Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość teraz jej kierownik

Jestem przełożonym dziewczyny którą kiedyś dawno temu skrzywdziłem. Co teraz?

Polecane posty

Gość teraz jej kierownik

Zastanawiam się czy powinienem jakoś pomagać jej teraz w ramach zadośćuczynienia czy lepiej nie wracać do dawnej przykrej sprawy. Jak sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz jej kierownik
Temat zamykam. Miało iść na erotyczny bo sprawa jest związana z wykorzystaniem seksualnym. To nie miejsce na dział ogólny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinieneś przyznać się do winy i sporządzić oficjalne, pisemne przeprosiny oraz zadbać o zadośćuczynienie albo brać pod uwagę możliwość założenia przez dziewczynę sprawy w sądzie stosownie do win i okresu przedawnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieję, że dziewczyna zgłosi tę sprawę do sądu. Do pracy przychodzi się pracować, a nie być molestowaną przez przełożonego. Nie nadajesz się do pełnienia swojego stanowiska, jeśli nie panujesz nad popędami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz jej kierownik
Ja mam teraz 40 lat a sprawa dotyczy mojej osiemnastki. Dawno przedawniona. Byłem młody i głupi. Dziś jestem inny. Zostałem przeniesiony do innego okręgu i okazało się, że jedną z moich podwładnych będzie dawna koleżanka z klasy która wtedy była u mnie na osiemnastce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ceneka
a co jej robiles? zg****iles ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ceneka
spytalem czy ja zg/wa/l/ci/les?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinieneś przyznać się do winy i sporządzić oficjalne, pisemne przeprosiny oraz zadbać o zadośćuczynienie. Każdą taką nieprawość należy ujawniać, sprostowywać oraz przepraszać wszystkie osoby nią dotknięte. Jeżeli się nie przyznasz do swoich win i jej oficjalnie nie przeprosisz, będziesz miał dalej status człowieka okrytego hańbą, bo jest to hańbą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tchórz przestaje być tchórzem wtedy, gdy przyznaje się do win i naprawia lub chociaż stara się naprawić szkody, które poczynił. Jeżeli tchórz nie przyznaje się do win i nie naprawia szkód, jego hańba staje się wieczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz jej kierownik
@ gość ceneka dziś spytalem czy ja zg/wa/l/ci/les? x Zgwałcić może nie zgwałciłem. Przynajmniej nie w sensie penetracji pochwy penisem. Ale na pewno wykorzystałem seksualnie. Zresztą nie tylko ja. Wszyscyśmy ją wtedy wykorzystali. Robiłem imprezę na osiemnaste urodziny. Wiecie, wolna chata, muzyka, piwko, wódeczka, zakąski, jakieś zioło ktoś przyniósł, ogólnie imprezowa atmosfera. Było parę osób w tym i ta koleżanka. Jak sobie trochę podpiliśmy to ktoś wpadł na głupi pomysł, że skoro ja jestem bez pary i ona nie ma chłopaka (wtedy nie było jeszcze terminów singiel-singielka) to ona w ramach prezentu urodzinowego powinna mi dać (w sensie seksu) albo przynajmniej zrobić striptiz. Nie pamiętam kto wpadł na ten głupi pomysł ale wszyscy go nagle podchwycili. Nie ukrywam, że mi też się spodobał. Najśmieszniejsze, że nawet jej koleżanki się śmiały i ją dopingowały by się rozebrała. Ona oczywiście odmawiała. Nalegania nie ustawały więc w końcu wkurzyła się i chciała wyjść z imprezy. No i wtedy się zaczęło... Nie pozwoliliśmy jej wyjść. Dziś jest mi głupio z tego powodu. Chciałbym to jakoś naprawić ale przecież czasu nie cofnę. Dlatego pytam czy teraz powinienem ją jakoś wspierać w pracy. Nie wiem, może jakaś podwyżka, jakaś dodatkowa premia, jakiś awans (awans w przyszłości bo teraz to niemożliwe). Podpowiedzcie coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ceneka
nie badz tchorz i chociaz tu na forum napisz prawde co jej zrobiles bez owijania w bawelne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinieneś bezwzględnie się do tego przyznać i ją przeprosić. Jeżeli kogoś skrzywdziłeś, a się do tego nie przyznałeś i szczerze nie przeprosiłeś, Twoja hańba jest wieczna. Jeżeli kogoś okłamałeś, a się do tego nie przyznałeś i szczerze nie przeprosiłeś, Twoja hańba jest wieczna. Jeżeli działałeś na czyjąś szkodę, a się do tego nie przyznałeś i szczerze nie przeprosiłeś, Twoja hańba jest wieczna. Krzywdzenie, kłamanie, działanie na czyjąś szkodę to wstyd i hańba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mowa o poważnych i celowych krzywdach, kłamstwach i szkodach, nie o gafach, białych kłamstwach czy drobnych szkodach wyrządzonych przez nieuwagę. Kłamstwem jest "nie zgwałciłem", gdy zgwałciłeś. Kłamstwem jest "nie zdradziłem", gdy uprawiałeś seks z inną. Kłamstwem jest "nie działałem na Twoją szkodę", gdy działałeś. Wszystkie takie czyny przechodzą do wieczności, więc dobrze mieć tego świadomość i naprawiać, póki jest na to czas i istnieje ku temu możliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz jej kierownik
@ gość ceneka dziś nie badz tchorz i chociaz tu na forum napisz prawde co jej zrobiles bez owijania w bawelne x Ceneka nie jestem tchórzem tylko nie chciałem tu pisać powieści porno więc użyłem ogólnikowego terminu "wykorzystanie seksualne". Ale jeśli bardzo sobie życzysz bym NIE WIJAŁ W BAWEŁNE i pisał wszystko ze szczegółami to proszę bardzo. Żebyś nie wyzywała mnie od tchórzów. Mówisz i masz. Ona chciała wstać i wyjść ale pierwszy zagrodziłem jej drogę. Wtedy chyba jeszcze nie miałem żadnych złych zamiarów. Chciałem poprosić żeby została ale w sukurs szybko przyszli mi koledzy. Oni nie prosili tylko zwyczajnie chwycili ją za ręce i zaciągnęli z powrotem na wersalkę. Wyrywała się ale prawdziwa szamotanina i prawdziwy pisk wybuchły gdy któryś zadarł jej spódnicę i na oczach wszystkich ściągnął jej majtki. Nie mogła nic na to poradzić bo ręce nadal miała przytrzymywane. Najśmieszniejsze, że żadna z jej koleżanek nie przyszła jej z pomocą. Obserwowały wszystko z uciesznymi minami. Nas, podpitych chłopaków, jeszcze można by próbować wytłumaczyć chociażby alkoholem ale przecież one nie piły tyle co my. Były trzeźwe. Mimo to żadna nie próbowała nas powstrzymać. Patrzyły ciekawie jak rozpinamy w pośpiechu guziki jej koszuli i odsłaniamy biały stanik. Ona nadal piszczała wijąc się na wersalce ale jak poprzednio nie zdołała niczemu przeszkodzić. Chwilę później piersi zostały wydobyte spod miseczek a po kolejnych paru chwilach dziewczyna nie miała już nic na sobie. Rozebraliśmy ją całkiem do naga. Cz tak SZCZEGÓŁOWY opis wystarczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz jej kierownik
Dziękuję Bazienka. Zrobię jak napisałaś. Bardzo się boję tej rozmowy. Mam nadzieję, że mi wybaczy. A ma wiele do wybaczania bo samo rozebranie do naga to nie wszystko. Obmacaliśmy ją wtedy. Ja też. Najśmieszniejsze, że dopiero wtedy pozostałe dziewczyny ocknęły się z uciesznej zabawy. Jak zobaczyły, że ich podniecone chłopaki macają inną. Nagle poczuły zazdrość i stwierdziły, że dosyć wygłupów. Dopiero wtedy. Wcześniej nie. Wcześniej chichotały obserwując jak ich przerażona koleżanka wije się nago na wersalce z przytrzymywanymi szeroko rękami i nogami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic wielkiego u ginekologa nie raz sie pewnie rozbierala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o rany, ale was bydleta byly :( Wspolczuje tej dziewcznie. Chociaz ja przepros :o To jest naruszenie nietykalnosci cielesnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcześniej chichotały obserwując jak ich przerażona koleżanka wije się nago na wersalce z przytrzymywanymi szeroko rękami i nogami. x A ty nie rżałeś z nimi jak końska doopa do bata? Dobrze stał ci kootas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kawał z ciebie s*******a i jeszcze się wybielasz "my to my byliśmy pijani, ale jej koleżanki też nie reagowały" Ja wiem co ja bym zrobiła na miejscu tej dziewczyny - poszła do twojego przełożonego i opowiedziała jaki z ciebie "byczek", jakich przestępców zatrudnia, bo jesteś przestępcą. S******l!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kłamstwem jest "nie zdradziłem", gdy uprawiałeś seks z inną. x debilizm, ja będę brykać z innymi a ojczyzny nie zdradzę nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz jej kierownik
@ gość dziś o rany, ale was bydleta byly :( Wspolczuje tej dziewcznie. Chociaz ja przepros :( To jest naruszenie nietykalnosci cielesnej x Tyle to i ja wiem. Nie tylko naruszenie nietykalności ale dziś podpadałoby to pod paragraf "inne czynności seksualne". Przecież obmacaliśmy ją. Wszyscy i wszędzie. Do dziś mam obraz przed oczami jak ona wrzeszczy i szamocze się bezradnie, jak usiłuje wyrwać ręce i nogi z naszych uścisków, jak unosi biodra w daremnej ucieczce przed naszymi dłońmi wciskającymi się między uda i na piersi. Tak, zachowaliśmy się jak bydlaki. Wcale temu nie zaprzeczam. Jednak czemu pomijasz epitetem dziewczyny, które tam były? Czy tylko my byliśmy bydlakami, a one nie? To uwierz mi, po ich minach widziałem, że były tak samo jak my zafascynowane walką nagiej koleżanki, jej krzykami i panicznym wierzganiem bosych nóg. Nie dotykały jej ani nie pomagały przytrzymywać ale śmiały się patrząc ponad naszymi ramionami na jej piersi i obrośniętą cipę. Bawił je ten widok. Oprzytomniały dopiero gdy ich rozochoceni chłopacy zaczęli macać obce cycki. Jedno mnie zastanawia do dziś. Gdybyśmy rozebrali wtedy jakąś inną dziewczynę to czy ta dziś opisana też by się śmiała z rozbieranej siłą koleżanki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autor to PRAVIK PROWOKATOR :D Zdradziły cię "miseczki" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz jej kierownik
Hehe, czyli muszę zacząć używać innej terminologii :D Tak, to rzeczywiście JA czyli... Wasz oddany PROWOKATOR ;) Historia jest rzeczywiście zmyślona ale przyznacie, że bardzo prawdopodobna i bardzo realistycznie opisana :) Nara 🖐️ Do następnego prowa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×