Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fiamma007

ku przestrodze dziecko nie chce jeść

Polecane posty

Gość fiamma007

Piszę ten post ku przestrodze wszystkim rodzicom. 9 czerwca 2016 roku (w 39tyg ciąży) przyszła na świat (przez cesarskie cięcie) moja córeczka Julia. Ważyła 2.900kg. Od początku drobna, od początku problem z karmieniem piersią i po tygodniu musiałam przejść na mleko modyfikowane..(nie wnikajcie..) od początku była na mieszanym karmieniu a po tygodniu już tylko na mm. Julia miała problemy duże z kupkami (zatwardzenia) kolki.. wody piła dużo, rumianek, koper włoski, sab simplex, ulgix, espumisan, termofor z pestek, kąpiele, rurki i czopki i nic nie pomagało.. masaże mocne brzuszka, przykurczanie i rozprostowywanie nóżek i noszenie brzuszkiem na ręce jedynie jakoś dawało jej ulgę. Do tego wszystkiego miała co chwile czkawkę i bardzo ulewała. Zmienialiśmy mleka jak nam położna doradzała i mieliśmy bebilon/bebilon comfort/eufamil/nan/hipp i po bebiko sie ustabilizowało częściowo. Jeżeli chodzi o pediatrę zapisałam (po znajomości bo miejsc nie było) córkę do takiej która miała najlepsze opinie. Problem kolek/czkawek/zaparć bagatelizowała i mówiła że taka jej uroda.. dałam sobie zamydlić oczy.. Pod koniec września Julia zachorowała na zapalenie krtani, dostaliśmy leki i obyło się bez szpitala. (na gorączkę pedicetamol,lek wziewny do inhalacji nebbud, sól fizjologiczna, nasivin soft do noska,syrop hederasal, kropelki cebion, maść majerankowa, dicoflor). Julia od tego momentu jak zachorowała przestała chcieć jeść. Na szczęście piła i od tego momentu zaczęłam jej robić sama herbatkę. Suszyłam w suszarce jabłka, buraka i marchew. W swoich proporcjach mieszałam i zalewałam wrzątkiem. Za nią dała by się pokroić, na raz mogła 200ml jej wypić. Niestety apetyt który wcześniej miała nie wrócił.. Karmienie zaczęło być z tygodnia na tydzień coraz większym koszmarem dla nas rodziców i dla Julki.. Nie chciała jeść tego co gotowałam, słoiczki chętniej ale też nie bardzo, mleko modyfikowane i kaszki też nie. Banan i jabuszko zjadała ale nie zawsze.. Jedzenie zawsze było z płaczem Julki a pod koniec dnia moim.. Julia na dobe zjadała ok 300ml.. to mało.. Nasza pediatra mówiła ze taka jej natura, że ząbki bo dwa wychodziły i olewała mnie i narzeczonego kiedy o tym mówiliśmy.. W styczniu 10 Julka zachorowała na 3dniówkę, gorączka, większy brak apetytu, biegunka, i przestała chcieć pić moją herbatkę..Na widok butelki płakała.. Byliśmy u pediatry. Ważyła 7,420kg. Kiedy 16 poszliśmy na kontrole spadła z wagi na 7,040kg. Pediatra dalej nie widziała żadnego problemu a Julia dalej nie jadła i nie chciała pić.. 25 stycznia mojej córce wyskoczyły krostki na pupci, myślałam że od biegunki bo cały czas miała, smarowałam na zmianę nivea/penaten/sudocrem. Z dnia na dzień była gorsza, przeszła na genitalia więc zadzwoniłam 26 stycznia zapisać się do pediatry a ona powiedziała że dopiero na 31 może mnie zapisać.. Zdenerwowani pojechaliśmy 26 stycznia wieczorem na izbę przyjęć do Falc-a i lekarka powiedziała że to chyba duże odparzenie ale nie jest pewna. Powiedziałam jej całą historię i powiedziała o nowej pediatrze która jest nowa i ma dyżury w szpitalu. Następnego dnia z rana pojechałam, złożyłam deklaracje i od razu zostaliśmy przyjęci. Pani doktor wysłuchała mnie, zadawała dużo pytań, wszystko notowała i przebadała Julkę.. Okazało się ze wysypka na pupci i genitaliach jest też w buzi i jest to grzybica całego układu pokarmowego.. Wyjaśniła mi wszystko, co to takiego, jak się objawia, z czego się bierze.. Julia po zapaleniu krtani zachorowała na grzybice prawdopodobnie od tego wziewnego leku bo to jego skutek uboczny a wszystkie objawy o tym mówią. Grzybica jest nieprzyjemna,zmienia smak,boli.. Zostały przepisane jej maści dwie, jedna na pupcie i genitalia a druga do smarowania podniebienia. Dodatkowo mieliśmy zmienić smoczki, butelki, łyżeczki i gryzak który był często w buzi. Od razu do apteki po maści pojechaliśmy i do sklepu po nowe butelki i smoczki do nich, smoczek i łyżeczki. Po powrocie zaczęliśmy leczenie, i od soboty zaczęła powoli Julka jeść więcej. (nie napisałam wcześniej że od zapalenia krtani skrupulatnie każdy mililitr zapisywałam jaki Julka zjadała). W niedzielę zjadła już obiadek duży(190g) i 550ml mm(łącznie z kaszką). Z dnia na dzień więcej jadła i bez płaczu. Byliśmy 1 lutego na kontroli i jest zdrowa. Teraz Julka zjada ok 750ml mm + duży obiadek(190g) + deserek(125g) lub jogurcik(100g). Bez płaczu, z ochotą. Dziewczyny nie dajcie się tak zbywać lekarzom, wiem że dużo z was ma podobny problem a może wasza pociecha tez ma grzybice i przez to nie je..łatwe do zdiagnozowania ale wielu lekarzy to lekceważy a potem dzieci z niedożywienia trafiają do szpitala.. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toż to cała księga, nie chce mi się tyle czytać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A możesz to skrócić, tego czytać się nie da, każdy kesek wyszczególniony... "D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To cudownie z twojej strony ze chciało ci sie to wszystko napisać zeby ostrzec innych rodziców. Cieszę sie że wszystko sie dobrze skończyło. Duzo zdrowia dla Julki i dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez się cieszę, ze u Julci wszystko dobrze skończyło, bo po początkowych zdaniach myślałam, ze będzie tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też myślałam że jakiś nowotwór. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A swoja droga to po nebulizacji nebbufem należy dziecku umyć zeby i przepłukać buzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pół strony na opisy ile "jabłuszka" zjadło twoje dziecko i jak się rodziło? Kogo to obchodzi?! Tekst jest prędzej ku przestrodze, by jednostki infantylne nie miały dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie sie własnie b fajnie to czytalo.Tekst bez chamstwa,spokojnie napisany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję autorko za przestrogę. Życzę malutkiej dużo zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mama pisze swoja historie, która moze przydarzyc sie kazdej z nas. Ja zawsze czytam takie ostrzezenia a nóz widelec kiedys taki bede miec problem z dzieckiem. Nie chce wam sie czytac, ale głupio komentowac to juz sie chce? beznadziejne torby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiamma007
Dzewczyny/mamy, Napisałam ten post taki szczegółowy i obszerny ponieważ kiedy ja szukałam pomocy i odpowiedzi na moje pytania w Internecie nie znalazłam ich. Jedynie co znalazłam to wiele mam które mają bardzo podobny problem i nie wiedzą co zrobić, jak pomoc swojemu dzieciątku. A tak dodatkowo, dodając do prosta glownego Julka w przeciągu niecałych 5dni przybrała na wadze aż 0,450kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiamma007
I tak, po inhalacji zawsze mylam buzię dziecku i dawalam się napić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja Droga! Jak szukam pomocy na tym forum, to rzadko która z doświadczonych mam coś podpowie. Tutaj królują tematy typu: jak upokorzyć kochankę, jak zajść w ciąże z kochankiem, dziecko nie jest dzieckiem męża. Tym zajmują się siedzące na tym forum doskonałe matki. Dziękuję za poradę. Gdybym wcześniej przeczytała Twoje wołanie o pomoc, to bym coś CI doradziła, bo miałam podobnie. Tylko ja na samym początku trafiłam na porządnego pediatrę, który wcześnie zlecił zrobienie małej posiewu z kału. I tak ustalono, że mała miała drożdże w przewodzie pokarmowym i wdrożono leczenie antybiotykiem. Życzę zdrowia i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No zobacz, my z synem 3,5r. często robimy nebulizację nebbudem i nie wiedziałam, że trzeba płukać usta...o ile to prawda, bo przecież lek idzie też dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednego porządnie napisanego tekstu nie chce się czytać, bo długi i szczegółowy, ale 50 kilkustronicowych tematów o wrednej teściowej i głupiej szwagierce to nie problem przeczytać? Autorko, dzięki za ten tekst. Zdrówka dla Julci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Julka, mamusia i narzeczony:O typowa patola konkubencka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Warto przeczytać. Dużo tego nie ma a czyta sie lekko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko dziękuję za ten tekst. A jak można zdiagnozować jeśli żadnych wysypek nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie żartuj! Czytałaś w ogóle ulotkę leku, który podajesz dziecku? Nebbud posiada w składzie glikokortykosteroid o działaniu przeciwzapalnym i przeciwalergicznym. Zawsze po inhalacji lekami tej grupy trzeba wypłukać usta. (z ulotki: "Po każdej zakończonej inhalacji należy przepłukać usta wodą. W przypadku zastosowania maski na twarz, należy również umyć twarz."). Owszem lek idzie dalej, bo przecież ma docelowo działać w oskrzelach a nie jamie ustnej czy gardle, ale przecież zanim dotrze do oskrzeli to przechodzi przez pozostałe części układu oddechowego i część leku się na nich osadza. Dokładne oczyszczenie ust a nawet wypłukanie gardła z resztek substancji leczniczej jest niezwykle istotne przy zapobieganiu skutkom ubocznym (z ulotki: "Często: występują u 1 do 10 pacjentów na 100: • podrażnienie jamy ustnej i gardła – wystąpienie tego działania będzie mniej prawdopodobne, jeżeli pacjent będzie przepłukiwał jamę ustną wodą po każdorazowym przyjęciu leku. • chrypka • kaszel • zakażenie w obrębie jamy ustnej i gardła powodujące trudności w przełykaniu.") xxxx Jeszcze na wszelki wypadek napiszę, że podczas stosowania Nebbudu nie podaje się soku grejpfrutowego, bo wtedy może działać za silnie i powodować niepożądane skutki uboczne. A przy długotrwałym stosowaniu tego leku nie można go nagle odstawić, tylko trzeba to robić stopniowo, bo może to skutkować niewydolnością kory nadnerczy. Interakcje z innymi lekami oraz chorobami są opisane w ulotce. Trzeba sprawdzić, czy nie jest jednocześnie podawany lek, który nie współgra z buzonidem lub czy nie występuje jakaś choroba, która stanowi przeciwwskazanie. xxxx Apeluję do wszystkich pacjentów i rodziców: CZYTAJCIE ULOTKI LEKÓW!!! Jest w nich naprawdę wiele bardzo istotnych informacji, które mogą zaważyć na skuteczności i bezpieczeństwie stosowania leku!!! A już przynajmniej czytajcie działy: przeciwwskazania, interakcje, sposób użycia i warunki przechowywania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Julka, mamusia i narzeczony typowa patola konkubencka xxxxxxxxxxxxx Nie wiem, nie znam ludzi, ale poobrażam. Typowa zawistna patola kafeteryjna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy konkubinat to patola! Tfuuuu...julka i brajan:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My przed nebbudem mamy smarowac usta i buzie kremem. Po inhalacjach dokladnie zmyc ciepla woda i umyc zeby. Tak kazala pediatra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, moja corka tez miala taka grzybice. Przyplatala sie po szczepieniu na mmr. Tak spadla jej odpornosc ,że zlapala trzydniowke i grzybice wlasnie. Zaczelo sie od aft a potem zajelo cała buzie i zeszlo do gardla. Mala nie jadla i miala straszna chrypke. Tyle ze ja wiedzialam od razu bo gdy tylko moje dzieci tracily apetyt, pierwsze co to ogladalam wnętrze buzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro widziałaś co dzieje się z dzieckiem i podejście pediatry to jak można było tego wcześniej nie skonsultować z szeregiem innych lekarzy? Drugie pytanie jak mogłaś nie zauważyć tak posunietej grzybicy? Ja też przerabialam z córką grzybice ukladu pokarmowego jak miała 4 miesiące. Poruszylam niebo i ziemię i dzięki temu zapobieglam takim katorga jakie ty zgotowalas swojemu dziecku ufając w ciemno jednemu lekarzowi. Wybacz ale widzę tu ogrom twojej winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiamma007
Dziecko miało ukryte widoczne objawy jak wysypki itp. Było dwa razy w szpitalu i dwoje różnych lekarzy badało ja i też nic nie zauważyli i nie zdjagnozowali. Na pogotowiu tak samo.. nie uważam w tym wypadku ze była w tym moja wina i zaniedbanie. Dziękuję za życzenia zdrowia i miłe słowa wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jasne bo przecież ty jesteś tylko matka. Odpowiedzialni sa tylko lekarze. Wmawiaj sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jednego porządnie napisanego tekstu nie chce się czytać, bo długi i szczegółowy, ale 50 kilkustronicowych tematów o wrednej teściowej i głupiej szwagierce to nie problem przeczytać?" Święta prawda. Szlag mnie już trafia na te idiotki co tutaj siedzą. Przeczytanie więcej niż jednego zdania o normalnym życiu je przerasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy są jakieś badania które pozwalają stwierdzić tą grzybice ? Czy tylko na widok wysypki lekarz rzuca hasło na zasadzie przypuszczenia ? Pytam bo ja od wrześnie użeram sie z wysypką dziecka i właśnie jest coraz gorzej. Byłam już u alergologa. Badania te standardowe na razie nic takiego nie wykazały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno wymazy ale nie wiem i jak małych dzieci można stosować. Nie wiem czy tez z kału coś nie wyjdzie. Tak czy siak o szczegóły pytaj mądrzejsze od nas na kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×