Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jesteście patriotkami? czy przekazujecie to swoim dzieciom?

Polecane posty

Gość gość

Wy i wasi mężowie/partnerzy, ale na tym forum jest jednak przewaga kobiet. Jak to u was wygląda? Bo mam wrażenie, ze patriotyzm zanika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zanika, bo ten kraj schodzi na psy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem patriotka. Może w dzieciństwie i wczesnej młodości byłam, ale teraz juz nie. Ten kraj nic mi nie dal, ani mieszkania, ani pracy, ani pomocy żadnej. Szkoda mi czasem ludzi co ginęli za ten kraj, nie bylo warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie jestem patriotka, poza tym mam zagraniczne korzenie wiec tym bardziej. Nie lubię polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś byłam ale im dłużej żyje w tym kraju tym bardziej go nie lubię. ....gdy patrzę w koło co się dzieje co mi się robi niedobrze wiem ze za granicą tez pieniążki na drodze nie leżą ale pomimo wszystko jest lepiej.Zaluje ze nie wyjechałam te 15 lat temu. ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest taki cytat: nie pytaj, co kraj moze zrobic dla ciebie, zapytaj co ty mozesz zrobic dla kraju... No ale do rzeczy Jestem patriotka. Szanuje Polske jako moj kraj, godlo, flage, znam najwazniejsze daty, sporo czytam o obozach koncentracyjnych, ogolnie o zyciu w dawnej Polsce. Nigdy nie napisalabym, ze ludzie, ktorzy zgineli za Polske, zgineli na marne. Nie. To nie panstwo jest winne. Tylko ludzie potrafia byc k*****i (jak mawial Pilsudski). Nie powiem, ze nie kocham Polski, bo to moj kraj. Jedynie mozna miec pretensje do rzadzacych. I do samych siebie. Polacy sa sobie nawzajem najgorszymi wrogami. Opluwamy sie nawzajem, narzekamy, klocimy sie, a co od siebie dalismy? Moi rodzice nie mieszkaja w PL juz od 11 lat i zawsze gdy tu przyjezdzaja to mowia, jak bardzo ten kraj sie zmienil. Ze jest czystszy, ze mentalnosc mlodych ludzie sie zmienila troche- wiedza, ze to oni sa odpowiedzilani za panstwo, wiedza, jak sie zyje za granica... Moj tata zawsze powtarza, ze (pewnie bedzie to troche brutalne) starsze pokolenie musi wymrzec, by cos sie zmienilo w Polsce. A mlodzi nie moga przejmowac tych wzorcow zywcem z prl-u, zacofania, stereotypow. Ze mlodzi musza byc bardziej otwarci, kulturalniejsi, musza CHCIEC uczyc sie o swiecie. I to juz w jakims stopniu sie dzieje. Niestety, to wciaz za malo. A tak poza tym- ja wiem, ze w tym kraju nie jest lekko, ze wiele jest do poprawy. Ale nie wiem jak wam, ale mi (26 lat) poziom zycia sie podniosl od kiedy bylam dzieckiem. Pamietam, ze nieraz przyszlam ze szkoly i bylam glodna, a w lodowce tylko maslo. Jak mama zrobila sos na obiad to wydawalo mi sie, ze to jakis wyszukany obiad, tylko na niedziele, i do tej pory pamietam jego smak. Dzisiaj tak jadamy na codzien. Pamietam smak mandarynek na swieta, dzisiaj to nie jest zaden rarytas. I w sumie tak sobie mysle, ze moje dziecko nie bedzie mialo z niczego radosci, bo wszystko ma, a prezent na swieta to dla niego tylko jedna zabawka wiecej... Kiedys wedline sie jadalo rzadziej, dzisiaj marzy mi sie kromka chleba ze smalcem i ogorkiem, bo na kielbase patrzec nie mozna... Wiele wiec sie zmienilo od tamtej pory. Na pewno jest nam lzej niz naszy rodzicom czy dziadkom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co, pieprzę ten kraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestem, ale nie ma sie co dziwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście, że tak, i tygrysiątka też wychowam na patriotów, a ich ojciec to będzie no nie wiem. z Ruchu Narodowego. heh matko. wyobraziłam sobie spontanicznie, że mnie zapładnia Bosak:O nigdy nie myślałam o nim w takich kategoriach, ale takie geny to te dzieci byłby nie wiem. ubezpieczyłabym ich futerka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
patriota? w tym kraju? wychowanie patriotyczne w tym kraju to krzywda dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, razem z mężem jesteśmy patriotami (choć mąż pracuje w Niemczech, hmmm) Mamy 4,5- letniego synka. Nauczyłam go hymnu polski, śpiewa go na stojąco gdy śpiewają w tv przy meczach, skokach itp. Nauczyłam go wiersza "kto Ty jesteś..." Wie co to godło, flaga, wie co symbolizują... Mąż kocha historię, uczy synka o Polsce, stosownie do jego wieku, dziś np., synek ni z tego ni z owego przy kolacji zapytał męża "z kim walczyliśmy o Polskę?' (serio, sama byłam w szoku). Mąż mu w skrócie wytłumaczył Itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nie wiem jak wam, ale mi (26 lat) poziom zycia sie podniosl od kiedy bylam dzieckiem. Pamietam, ze nieraz przyszlam ze szkoly i bylam glodna, a w lodowce tylko maslo. Jak mama zrobila sos na obiad to wydawalo mi sie, ze to jakis wyszukany obiad, tylko na niedziele, i do tej pory pamietam jego smak. Dzisiaj tak jadamy na codzien. Pamietam smak mandarynek na swieta, dzisiaj to nie jest zaden rarytas xxxx 26 lat? czy pomyłka w cyfrach? może 46? bo ja mam 30, a opowiadania o mandarynkach tylko na święta to znam od rodziców, a nie z własnych wspomnień. w moim domu też się nie przelewało, ale poziom życia był już zbliżony do dzisiejszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:02 pieprzysz bzdury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cenię polską historię, jak i historię w ogóle, ale nie czuję żadnego specjalnego przywiązania do danego miejsca na ziemi. Może związane to jest z tym, że w tych miejscach mieszkałam już paru (obecnie 4 z kolei kraj), i widzę, że każde ma swoje wady i zalety, i w każdym się żyje fajnie o ile zarobki na to pozwalają. A w Polsce pozwalają dużo mniej, więc sorry, ale póki to się nie poprawi to nie będę dziecku w żaden sposób tego akurat kraju gloryfikować. Przekazuję język, uczy się weekendowo w polskiej szkole, zna tradycje ( i nie jest to kwestia jakiegoś "patriotyzmu" tylko po prostu potrzeba - musi umieć się komunikować z innymi członkami rodziny) ale ani ja za Polskę nie pójdę umierać, ani ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym pisze się NA CO DZIEN ty wielka patriotko co polskiego dobrze nie zna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ja mam 36 lat i nie wiem, o czym ty piszesz... owszem, pomarańcze czy banany bywały za komuny głównie na święta, ale kurna tylko masło w lodówce? sos na obiad to wyjątek? nawet w rodzinie mojej najbliższej przyjaciółki gdzie było 6 dzieci takiej biedy nie było, a co mówić w przeciętniejszych... To, co opisujesz to moja babcia za okupacji przeżywała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my w Polsce mamy złe pojęcie patriotyzmu. Potrafimy sie tylko głupio i niepotrzebnie wykrwawiac, robić nikomu niepotrzebne powstania i pieprzyć dzieciom jak to pięknie jest umierać za ojczyznę. G****o prawda- patriotyzm polega na pracy dla dobra państwa, wybieraniu mądrych reprezentantów, płaceniu podatków, uczeniu się , zeby wiedzę wykorzystać dla rozwoju, zyczliwośći wobec współobywateli- zadbaj zeby pies nie srał na chodnik, pomóż sąsiadce staruszce, nie wyrzucaj śmieci do lasu. To jest dobry patriotyzm przy którym kraje sie rozwijają. a nie to ciągłe martyrologiczne piertolenie, zmarli i zmarli. Zrób coś żeby żywym sie żylo z tobą lepiej, a nie wiecznie wspominanie nieudanych powstań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy co uważamy za patriotyzm. Dzieci mam jeszcze dość małe, starsze ma 8 lat. W domu mówimy dużo o naszej historii, syn sporo wie jak na swój wiek i da się odczuć, że utożsamia się z naszym krajem. Kultywujemy tradycje, dużo jeździmy, zwiedzamy różne miejsca przy okazji ucząc się kultury i historii różnych regionów. Szacunek do symboli narodowych to jest oczywistość. Podsumowując, uważam, że przekazuję to, co potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jakiej historii, po najpierw okres miedzywojenny był be, wojska na zachodzie to zdrajcy, potem wojska na wschodzie to zdrajcy, a żołnierze wyklęci cacy nawet jeśli mordowali małe dzieci. Wałęsa bohater, Wałęsa zdrajca, itp itd Która historia jest właściwa. co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma właściwej historii. Historia jest jedna, i trzeba starać się ją przedstawiać tak obiektywnie, by każdy mógł sam sobie wyrabiać opinie. A to nawet niewielu nauczycieli historii potrafi, to raz. A dwa: ciężko byłoby o dosłownie wszystkim uczyć. Więc się ułatwia, wybiera i przy okazji zależnie od opcji politycznej wybiela...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego patriotyzm to nie symbole i martyrologia, ale zaangażowanie p pracę na rzecz lokalnej społeczności. Małe ojczyzny-wieś, osiedle, gmina, dzielnica. Jak to dobrze działą to i państwo działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś byłam teraz nie. W ogóle mam wrazenie ze to troche głupota ginąć i zabijać za kraj, przeciez to sztuczny twór. Tak jak ktoś wyzej napisał, im dłuzej tu zyję tym bardziej zdaje sobie sprawe ze nie warto. zeby bylo jasne nie oczekuje nic od kraju moze poza edukacją ale w koncu ona jest tez za moje podatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze rozwinę o tej historii: kto z was na lekcjach, jakichkolwiek, miał choćby pełen zarys tego, jak doszło do koronowania Chrobrego i czym był zjazd w Gnieźnie? Bo to się zamyka w lekcjach w paru zdaniach: było, wielki książę, król, Polska super. A jakby tak naprawdę chcieć pokazać, jak działały siły w ówczesnej Europie, kto i jakie sojusze zawierał, przeciw komu, co się działo w antyszambrach papieskich, kto z kim sypiał i jakie tego były skutki to nie wiem, czy semestralny cykl wykładów by to wyczerpał. Więc siłą rzeczy przekazuje się historię wybraną, i to dotyczy dosłownie każdego jej aspektu... A im więcej się omija i upraszcza, tym więcej pola do manipulacji. Tylko jak znaleźć w tym złoty środek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim odczuciu tak jestem patriotka i dam by nasze dzieci szanował Polskę ale i Erope i w ogole ludzi. Ja to rozumiem jako bycie potrzebnym dla otoczenia wiec udzielamy sie społecznie, córki pracuja wolontaryjnie a ja i mąż w świetlicy wiejskiej i w różnych akcjach harytatywnych. Dyskutujemy na codzień o polityce z dziećmi i znajomymi. Oglądam ze starsza córka (16 lat) wiadomości- nie w TVP! Oczywiste jest dla nas ze wymieszamy flagę. Kocham PL! Ale i martwię się bo moja Ojczyzna tonie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam o 23:42 i zgadzam się z późniejszymi wypowiedziami- że współczesny patriotyzm to chęć takiego działania, aby tutaj żyło nam się dobrze, przede wszystkim lokalnie. Znajomość własnej tożsamości, dbanie o naszą wspólną własność. Strasznie część osób upraszcza, przecież patriotyzm nie oznacza w prostej linii "umierania za ojczyznę", to rozumowanie dziecka. Przeraża mnie takie myślenie - kiedyś, byłam, ale ten kraj mi nic nie dał itd. Ja uważam, że mam wystarczająco - mogłam się tu wykształcić, mogę pracować i spokojnie żyć i mam nadzieję, że moje dzieci też będą chciały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 20:02. Zgadzam sie, ze pojecie umierania za ojczyzne to pojecie bardzo uproszczone, jesli chodzi o patriotyzm. Bo inaczej wygladal patriotyzm w czasie 2 wojny swiatowej, a inaczej wyglada teraz. I modlmy sie, by nigdy nie przyszlo nam udowadniac swego patriotyzmu w sposob, w jaki robili to nasi dziadkowie. Dlaczego wedlug niektorych z Was ''pieprze glupoty''? Bo napisalam, ze szanuje swoj kraj? Wy mozecie miec inne zdanie od mojego, dla mnie niezrozumiale, ale je szanuje i nie ublizam. Wlasnie przez takich ludzi jak Wy, Polska jest postrzegana bardzo negatywnie, bo nie potraficie uszanowac odmiennego zdania. A gdy pisalam o tym, jak pamietam dziecinstwo to chyba wiem, o czym pisze, prawda? Czy Wy wiecie lepiej? Po prostu nie mialam az takiego dostepu do chociazby tych mandarynek, jak teraz ma moje dziecko i juz. Nie chce pisac, ze nie znalam smaku slodyczy, bo to nieprawda. Po prostu kiedys musialam liczyc sie z tym, ze sa wazniejsze wydatki. Pochodze z lubelskiego, a tu jeszcze te 20 lat temu sie nie przelewalo. Dlatego moi rodzice nie mieszkaja w PL. Ale moj tata zaszczepil we mnie zamilowanie do historii, duzo mi opowiadal o Polsce, podsuwal ksiazki. Co w tym zlego? I dlaczego tak wielu z Was kojarzy patriotyzm tylko i wylacznie z umieraniem? Przeciez nikt nie kaze Wam umierac. Szanowanie drugiego Polaka, bez wzgledu na poglady, wyznanie, szanowanie swego otoczenia- to juz jest patriotyzm. A coz zlego jest w tym, ze nauczymy przy okazji nasze dzieci hymnu, czy innych piesni patriotycznych? W tych czasach- czasach, gdy wiele narodow bladzi, czasach multi-kulti, wymieszania cywilizacji, potrzebne jest to bysmy mieli swiadomosc narodowa.Nie oznacza to wcale zadnego fanatyzmu. Kilka krajow w Europie juz powoli zapomina o swej tozsamosci i zbieraja tego zniwo. A najgorsze w tym wszystkim jest to, ze kilkoro ludzi ''u gory'' wmowilo obywatelom, ze tak trzeba, ze tak wlasnie powinien wygladac swiat (gdy tymczasem od wiekow byly podzialy, granice, rozne kultury, nagle politykom zachcialo sie to wszystko wymieszac, a skutki powoli mamy okazje odczuwac), a my jestesmy gotowi isc jak barany na rzez w imie chorych ideologii i jeszcze bronimy jej, popierajac takie wymieszanie kultur, swiadomie wystawiajac sie jako cel... Nie jestem w zadnym razie rasistka, ale nie jestem tez slepo zakochana w Europie, bo pieniadze to nie wszystko. Liczy sie takze bezpieczenstwo moje i moich dzieci, wnukow, prawnukow, a wyglada na to, ze bedziemy musieli przyzwyczajac sie do zycia w swiecie, gdzie na kazdej ulicy beda poukrywani zolnierze, policja, gdzie bedzie sie budowac mury wokol rynkow, by czasem ktos nie wjechal ciezarowka, gdzie coraz wiecej imprez masowych bedzie odwolywanych ze wzgledu na zagrozenie atakiem terrorystycznym...I wcale nie panikuje, po prostu boje sie tych czasow. Boje sie o wlasne dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 20:02. Zgadzam sie, ze pojecie umierania za ojczyzne to pojecie bardzo uproszczone, jesli chodzi o patriotyzm. Bo inaczej wygladal patriotyzm w czasie 2 wojny swiatowej, a inaczej wyglada teraz. I modlmy sie, by nigdy nie przyszlo nam udowadniac swego patriotyzmu w sposob, w jaki robili to nasi dziadkowie. Dlaczego wedlug niektorych z Was ''pieprze glupoty''? Bo napisalam, ze szanuje swoj kraj? Wy mozecie miec inne zdanie od mojego, dla mnie niezrozumiale, ale je szanuje i nie ublizam. Wlasnie przez takich ludzi jak Wy, Polska jest postrzegana bardzo negatywnie, bo nie potraficie uszanowac odmiennego zdania. A gdy pisalam o tym, jak pamietam dziecinstwo to chyba wiem, o czym pisze, prawda? Czy Wy wiecie lepiej? Po prostu nie mialam az takiego dostepu do chociazby tych mandarynek, jak teraz ma moje dziecko i juz. Nie chce pisac, ze nie znalam smaku slodyczy, bo to nieprawda. Po prostu kiedys musialam liczyc sie z tym, ze sa wazniejsze wydatki. Pochodze z lubelskiego, a tu jeszcze te 20 lat temu sie nie przelewalo. Dlatego moi rodzice nie mieszkaja w PL. Ale moj tata zaszczepil we mnie zamilowanie do historii, duzo mi opowiadal o Polsce, podsuwal ksiazki. Co w tym zlego? I dlaczego tak wielu z Was kojarzy patriotyzm tylko i wylacznie z umieraniem? Przeciez nikt nie kaze Wam umierac. Szanowanie drugiego Polaka, bez wzgledu na poglady, wyznanie, szanowanie swego otoczenia- to juz jest patriotyzm. A coz zlego jest w tym, ze nauczymy przy okazji nasze dzieci hymnu, czy innych piesni patriotycznych? W tych czasach- czasach, gdy wiele narodow bladzi, czasach multi-kulti, wymieszania cywilizacji, potrzebne jest to bysmy mieli swiadomosc narodowa.Nie oznacza to wcale zadnego fanatyzmu. Kilka krajow w Europie juz powoli zapomina o swej tozsamosci i zbieraja tego zniwo. A najgorsze w tym wszystkim jest to, ze kilkoro ludzi ''u gory'' wmowilo obywatelom, ze tak trzeba, ze tak wlasnie powinien wygladac swiat (gdy tymczasem od wiekow byly podzialy, granice, rozne kultury, nagle politykom zachcialo sie to wszystko wymieszac, a skutki powoli mamy okazje odczuwac), a my jestesmy gotowi isc jak barany na rzez w imie chorych ideologii i jeszcze bronimy jej, popierajac takie wymieszanie kultur, swiadomie wystawiajac sie jako cel... Nie jestem w zadnym razie rasistka, ale nie jestem tez slepo zakochana w Europie, bo pieniadze to nie wszystko. Liczy sie takze bezpieczenstwo moje i moich dzieci, wnukow, prawnukow, a wyglada na to, ze bedziemy musieli przyzwyczajac sie do zycia w swiecie, gdzie na kazdej ulicy beda poukrywani zolnierze, policja, gdzie bedzie sie budowac mury wokol rynkow, by czasem ktos nie wjechal ciezarowka, gdzie coraz wiecej imprez masowych bedzie odwolywanych ze wzgledu na zagrozenie atakiem terrorystycznym...I wcale nie panikuje, po prostu boje sie tych czasow. Boje sie o wlasne dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam za zdublowanie posta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uczenie dzieci, żeby sprzątać po psie, nie słuchać głośno muzyki w bloku, segregować śmieci i nie wyrzucać ich do lasu, nie jeździć na zderzaku, nie szarżować na drogach i mieć wzgląd na innych. Uczenie, aby nie jeździły na gapę, płaciły podatki i ustępowały starszym miejsca w autobusie. To jest patriotyzm!! To jest okazanie miłości do ojczyzny i pobratymców, a nie stawanie na baczność jak leci hymn podczas skoków w telewizji :D haha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:37, ale jedno nie wyklucza drugiego. Nie widze nic zlego w tym, ze ktos uczy swoje dzieci poszanowania hymnu. Mozna segregowac smieci i jednoczesnie potrafic zaspiewac np. Rote. Poza tym mysle, ze naszym obowiazkiem jest opowiedzenie dzieciom o piekle obozow koncentracyjnych, o tym, ze nie byly one ''polskie'', jak to sie ostatnio czesto pisze, szczegolnie za granica, ze powinnismy im mowic o Katyniu, Wolyniu- nie zasiewac jednoczesnie nienawisci, a pamiec o tamtych wydarzeniach i ofiarach. To jest naszym obowiazkiem. Bez wzgledu na to, czy ktos czuje sie patriota, czy nie. Poza tym wiele z Was ma racje- swoj patriotyzm mozna pokazac na wiele roznych sposobow. Poczawszy od ustapienia miejsca starszym w autobusie (jak i mlodej ciezarnej kobiecie rowmiez) skonczywszy na placeniu podatkow... Jestem Polka i sie tego nie wstydze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×