Chciałbym zabić siekierą własną matkę

I wiecie, że pisze to poważnie? Jak to możliwe, że ktoś takie rzeczy pisze o włąsnej matce, mógłby ktoś pomyśleć. Ona zniszczyła mi całkiem życie od lat młodości do dziś dnia odczuwam skutki jej celowego niszczycielskiego działania skierowanego przeciw mnie. Praktycznie całe życie, była moim katem i oprawcą, a dziś jest moim największym wrogiem na równi z jej kochanym zięciuniem który dał jej auto, które z resztą za chwilę do niego wróci w spadku, a ta durna kretynka dała się przekupić, zwyczajnie kupili ją za kasę. Jeszcze raz, powiedziałem jeszcze raz i odpiertole taki nr, że będą o tym w wiadomościach trąbili, zobaczycie...

to może się wymienimy zleceniami i ja załatwię twoją starą a ty moją ? Wtedy się nikt nie kapnie, każdy z nas będzie miał alibi?

up