Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

SphAnonim

Pozwolić jej odejść mimo że kocham?

Polecane posty

Witam, jestem facetem 25 lat, jestem z moją dziewczyną 15 miesięcy. Jestem bardzo zazdrosny, mam nisko samoocenę, i żyję tylko nią. Nie potrafię patrzeć jak się uśmiecha nawet ze zwykłym kolegą. Ja kiedy mam możliwość staram się z nią non stop pisać (mieszkamy 70km od siebie i widujemy się w weekendy). Czuję że to jest chore ponieważ nie potrafię bez niej normalnie funkcjonować, a jak mi nie odpisze to od razu mam złe myśli. Miałem dziewczynę z którą byłem prawie 2 lata, zdradzała mnie i się rozeszliśmy. Wydaje mi się że teraz przez to poprzewracało mi się w głowie. Kiedy mi nie odpisuje lub nie odbiera telefonu od razu nabieram podejrzeń choć wiem że nic złego nie robi. Od początku związku mamy "umowę" że nigdzie sami bez siebie nie wychodzimy. Wiem że ją bardzo ograniczam i Chciałbym pozwolić jej normalnie funkcjonować. Niestety zdarzyło mi się parę razy (od początku do teraz) wybrać "kolegów" i złamać naszą umowę gdzie ona grzecznie siedziała w domu... za każdym razem obiecałem że już nie wybiorę kolegów ani nie wyjdę na piwo ponieważ troche mnie ponosi ze znajomymi i nie znam umiaru. Bardzo ją kocham, ale po ostatnim incydencie widzę że już nie potrafi mi zaufać, zerwaliśmy na 2 dni, po moim staraniu się jakoś do siebie wróciliśmy. Chcę naprawdę się zmienić, pozwalać jej na normalne życie teraz zrozumiałem co zrobiłem źle i zamiast z nią popisać to wybierałem picie z kolegami. Tylko problem w tym że nie potrafie tak od razu zaufać. Niby jej ufam ale czuje wielki strach... i nie raz zaczynam awanture. Chce od niej odejść i pozwolić jej byc sobą ale z drugiej strony cięzko mi o niej zapomnieć, nie potrafię normalnie funkcjonować, olewam prace, znajomych. Jestem w niej chorobliwie zakochany a popełniam tyle błędów i sprawiam jej ból. Teraz własnie zrozumiałem że nie warto łamać obietnic. Ona o tym nie potrafi zapomnieć, mówi że za chwilę znów coś odwale, moje słowa już nic nie znaczą, jednak niby jesteśmy razem. Nie wiem co mam robić i jak się zachować. Nie chcę myśleć tylko o sobie i by była że mną na siłę, chcę by to była szczera prawdziwa miłość. Potrafię być kochanym chłopakiem, staram się o dziewczynę tylko przez tą zazdrość z mojej strony cały czas są afery. Nie wiem po co to piszę ale jestem zagubiony a jak to facet nie ma z kim o takich rzeczach porozmawiać i zostać anonimowym. Proszę o poradę czy pozwolić jej odejść i być szczęśliwą? I jak sobie z tym poradzić? Niestety bardzo przezywam te ostatni kłótnie lecz już mi nie wierzy. Czy jest jakiś sens bycia ze sobą po takich akcjach gdzię już nie ma do mnie zaufania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie piertol. Dla zazdrośników polecam poradnię psychiatryczną. Masz głębsze problemy a dziewczyna to tylko powód dla wytłumaczenia swojego idiotyzmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszły psycholog
właśnie JEŚLI ją kochasz to dasz jej odejść, bo nie jesteś gotowy na związek, daj sobie z 5 lat wolności i może dorośniesz do poważniejszego związku. Nie Twoja wina, tylko taka natura. Daj jej odejść, to jedyny wybór jaki masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×