czy mam u niego jeszcze szanse???

dwa lata temu poznalam fajnego faceta. od razu wyrazil swoje zainteresowanie moja osoba. ja wtedy bylam ,,zakochana'' w innym, jak pozniej sie okazalo kompletnym palancie. nie bylam z nim, chociaz ciagle mialam nadzieje. tamtego po prostu olewalam. tzn pisalam z nim dlugi czas ale nie zgodzilam sie na spotkanie. pisal do mnie potem jeszcze, a ja mialam klapki na oczach.. teraz strasznie tego zaluje, on sie nie odzywa od kilku miesiecy a ja teraz mam ochote do niego napisac tylko boje sie, ze mogl poczuc sie odrzucony i nie jest juz mna zainteresowany.. a mi na nim zalezy, nie potrafie zapomniec o nim i stworzyc zwiazku z innym. co powinnam zrobic? napisac do niego czy dac sobie spokoj?

Jak nie napiszesz, to go stracisz definitywnie. Czemu nie próbujesz? Spróbuj zagadać, wybadać co robi, może jest jeszcze wolny, może boi się, że znowu go wystawisz?

A skąd my mamy wiedzieć czy masz szanse? Ja bym powiedział że masz 50/50. Spróbować na pewno nie zaszkodzi, natomiast jeśli nie spróbujesz to nie licz na to, że on sam się odezwie bo nikt nie ma ochoty narzucać się komuś kto go nie chciał, to chyba oczywiste...