Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zibo

Uzależnienie od Mamy!

Polecane posty

Gość Zibo

Mam pytanie do kobiet jak to jest z Wami i waszymi mamami? Bo nie wiem czy moja kobieta jest dziwna czy to ja przesadzam. Poznalismy sie przez net, oddaleni o 500km, ale przetrwalismy i mieszkamy razem dwa lata. Mieliśmy fajny termin na przprowadzke ale niestety moja kobieta z jakiś tam wzgledow musiała jeszcze 3 miesiace prowadzić małą działalność, na moje sugestie ze moze mama poprowadzi , kategoryczne nie -nie bedzie nikogo obarczać. Po trzech miesiacach niestety dzialalność nie zamknieta bo mamie bedzie sie nudzić a tak to sobie posiedzi i zajmie czas, oczywiście samochód tez potrzebny mamie. Machnołem na to ręką, przeprowadzka do mnie, choć było ciężko z praca dla niej bo w cv prowadzi działalnosc.... Mieszkamy sobie razem fajnie, wiekszość rozmów zaczyna sie i ''ja juz rozmawiałam o tym z mamą tel'', codziennie co najmniej godzine. Plany wakacyjne ee gdzie tam, mozliwe tylko jedno miejsce do mamy. Jedziemy na Woodstok ''szkoda ze mama nie moze z nami'' rozmawiamy co zrobimy jak wygramy w totka pierwsze nie dom wyjazdy samochod -''pomogła bym mamie'' I oczywiscie ciagle kłótnie bo raz na miesiaac trzeba do mamy (mama sie nie ruszy do nas) Minoł rok, mama zamkneła dzialalność na odwal sie, jedziemy na tydzien wszystko uregolowac itd, 5 dni mam spadać, nie przyjechała tu po urzedach biegać tylko do mamy. Prawie nic nie zalatwilismy. Ciezko jest bo jedna pesja, debety... słysze ze lokal po działalnosci ma sobie mama sprzedac nam nie potrzebny. Potem ciaża, dziecko pewnie wszystko zmieni, a gdzie tam - mama by tak chciała zobaczyć małą i niespełna miesieczne dziecko pojechało 8 godzin pociagiem, potem wypadly dwie sprawy sądowe jedna u nas - mama świadek, druga u mamy -moja jest swiadkiem. Oczywiście mamy nie bedziemy fatygować taki kawał, załatwiła by zeznawała u siebie w miescie, o super ja głupi myślałem ze w druga strone to samo! Kutnia jak to do mamy na sprawe musze jechać!!! Niemowlak pod pache i poszla, oczywiscie na tydzien choć miała na 3 dni, mielismy konkretne plany... To tylko mały wycinek, zawsze jak mama kaszlnie to gotowa jest jechac podać syropku, a jak kichnie polać wódki, choć na tej samej ulicy co mama mieszka jeszcze 4 rodzienstwa. Dodam ze "mama" nie jest zgrzybiałą staruszką, jest to kobieta przed 50, wygladajaca 10 lat młodziej, kontaktowa, imprezowa super babka, i to nie ona dzwoni, nie ona na coś namawia,jest wyluzowana i olewa wszystko... mam wrażenie ze moja kobieta wszystko co w zyciu robi to z myślą by mama byla szczesliwa. Czy to jest normalne? Praktycznie codziennie wypływa temat mamy i oczywiscie kutnie. Też tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie to juz nie jest normalne . One widac nie przecięly jeszcze "pępowiny" a dawno powinny .Mlodzi muszą zyc wlasnym zyciem To ze pamieta sie o rodzicach to dobrze ale wszystko powinno byc w granicach rozsądku . Inaczej wlasnie jak w przypadku powyzej zaczynaja sie problemy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zibo
Jak to jest pempowina to bardzo specyficzna. To nie jest dwustronna nierozerwalna wież. Tak jak pisalem tesciowa ma nonszalanckie podejscie do zycia, do placenia rachunków itd, jakos to bedzie, zawsze olewatorsko. To moja kobieta traktuje matke jak przyjaciólke skrzyżowana z uposledzonym dzieckiem, pogadas posmiać sie napić ale też brać odpowiedzialność za matke i wybaczać kazdą rzecz, nawet jak matka z premedytacja szkodzi córce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale o co ci chodzi? przeciez od samego poczatku wiedziales w co sie pchasz. lepiej nie bedzie UCIEKAJ CHLOPIE, RATUJ SIE!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może troche wiecej stanowczości z Twojej strony? Najlepiej,jakby miala jakąś przyjaciółkę, która mogłaby jej powiedzieć, że xle robi. Albo siostra lub brat. Chyba, że oni zadowoleni, że Twoja żona się matką zajmuje więc spokojnie mogą żyć swoim życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zibo
Stanowczość powoduje focha i ciche dni, oczywiście ze rodzeństwo jest zadowolone, po co mają iść 200metrow jak siostra przyjedzie 500km. Wystarczy ze brat czy siostra pokłóci sie z mama od razu jest wróg nr 1, mama zawsze robi wszystko dobrze, a nawet jak zrobi cos na naszą szkode - oj tam trudno,naprawimy,zapłacimy itd. O mamie można mówić dobrze albo wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przejmuj sie fochami dalej a nic z tego nie będzie. Pozostanie Ci tylko być na doczepkę w tym związku. Na jej obronę powiem,że dla niej to trudno, bo widocznie bardzo dlugo żyła w takich bliskich relacjach z matka i wydaje jej sie, że zmieniając je, zrobi jej krzywdę. No ale jak sie zaklada rodzinę, to te relacje muszą sie zmienić i to ma twoja żona zrozumieć. Jak juz zrozumie że nic fochami nie wskóra, to jej na spokojnie to wytłumaczysz. Chociaż dobrze, żeby uslyszaala to od kogos innego, bo takie spojrzenie z boku jest lepsze. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie, tutaj ewidentnie pępowina nie jest odcięta i to kiepsko wróży na przyszłość. Albo dziewczyna ograniczy wpływ matki na Wasze życie, albo musicie się pożegnać. Jak wpieprzająca się matka potrafi zintensyfikować swoje wpieprzanie się po ślubie, mogłabym Ci opowiadać godzinami. Działaj, dla własnego dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zibo
Tyle ze teściowa się nie wpieprza, to żona wymusza na matce by powiedziała swoje zdanie, tamta powie cos od niechcenia i już to jest traktowane wow! Narazie jest troche spokoju bo tesciowa stracila gdzieś telefon :) a na fb nie chce jej się pisać, teraz zoba chodzi jak dziecko we mgle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie to samo co u autora tyle, że do kwadratu. A zgadnijcie kto był przy porodzie mojego syna (oprócz mnie) Oczywiście, że mama a w dodatku pod drzwiami dwóch braci. Drzwi od sali porodowej otwierały się i zamykały z 7razy i za każdym razem te dwa głąby zaglądały na swoją rodzącą siostrę. Cała rodzina p*****lnięta! Przebije ktoś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie marudzcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te relacje często występują przy braku mężczyzny w rodzinie lub jak ma rolę pantoflarza, i jest to dziedziczne przekazywane dalej - niemożliwość stworzenia związku, rozwód i znów kobieta sama z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co z wami głupie baby? Wolicie matki od mężów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam za sobą relację z kobietą z "nieodciętą pępowiną" która dzieliła swoje dni urlopowe pomiędzy mnie i matkę i to mocno po 30ce :-) Nie było happy-endu. Uciekaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostra mieszka za granicą i też codziennie rano dzwoni do mamy. Jednej i drugiej to sprawia przyjemność. I nie jest to jakaś pępowina. Po prostu miło spędzony czas z telefonem i kawką. Wakacje siostra spędza też u mamy. Dzieciaki ciągną do babci. Tylko powiem Ci jaka jest różnica. Jej mąż lubi moich rodziców, nas. Mieszkamy obok. Więcej czasu spędza u nas niż w mieście swoich rodziców. Może Ty za bardzo to przeżywasz. Spróbuj do tego podejść z dystansem. Znaleźć pozytywne strony. Druga możliwość jest inna. Rób tak żeby za bardzo Cię tam nie chcieli :) Znajdź sobie jakiegoś kumpla. Ciągnij do teściowej częściej niż Twoja kobieta. Ledwie tylko przekroczysz drzwi to umawiaj się z kumplem na piwo. Baw się lepiej niż kiedykolwiek. Poza tym wyjadaj wszystko z lodówki i takie tam rzeczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość zibo

Przypomniałem sobie o tym temacie. Rozstajemy się, nic się nie zmieniło. Spróbujemy jeszcze iść do terapeuty, dałem taki warunek albo wraca do ukochanej mamy, szkoda tylko dziecka. Teraz oprócz mamy opiekuje się też braciszkiem, 25 letnim ćpunem, któremu zawsze trzeba pomóc, wyprowadza z domu kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość zibo

To nie jest tak że nie lubię teściowej, wręcz przeciwnie, jedynie przeszkadza mi zachowanie żony. Plany wakacyjne oczywiście ja szukam, żona średnio zainteresowana, znalazłemcoś i ok. Patrzę za kilka dni żona 4 godz przegląda domki, co jest? Oczywiście mama powiedziała że może gdzieś pojedzie to ta oczywiście pomocną, mało tego mamy jechać w to samo miejsce bo nasze urlopy zazębiają się 3 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Może z teściową pogadaj? Jak jest taka spoko to zrozumie i córkę ustawi do pionu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×