Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy któraś z was byla w szpitalu badana przy studentach ???horror

Polecane posty

Gość gość

W ostatnim tygodniu trafilam do szpitala ,gdyż jestem w ciązy i mialam komplikacje z tym związane. Lezalam sobie i wszystko niby bylo okey do pewnego momentu. Rano zawolala mnie pielegniarka ,że mam natychmiast isc do gabinetu obok na badanie...nie wiedzialam o co chodzi i nawet podmyć sie nie zdążyłam..to wszystko tak szybko sie działo..nikt mnie nie uprzedzil ,żebym sie przygotowala czy coś.. Wchodze do tego gabinetu ,a tam 20 osób..prawie sami studenci i lekarze...i kazali mi sie rozebrac ..lezalam na srodku na kozle a oni patrzyli na mnie nagą i upokorzoną..wstydzilam sie jak diabli..jestem gruba i moje cialo nie wyglada za fajnie..jeszcze do tego wszystkiego wczesniej sie nie podmylam..nie bylo czasu..czulam sie tak okropnie...najgorsze ,że lekarz prowadzacy potraktowal mnie jak przedmiot ,a nie czlowieka....byl opryskliwy i darl sie na mnie ,kiedy nie chcialam sie rozebrac .. Pytalam poloznej czy moge odmówić tego badania przy studentach ,a ona powiedziala ze nie wolno, bo to szpital umiwersytecki i studenci musza sie uczyć.. przezylam koszmar...mam traume do dziś..jestem juz w domu ,ale ciagle wracam do tej chwili//czy ktos tez przezyl cos takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwie ci sie autorko. jezeli lezalas w szpitalu studenckim ,to chyba rownoznaczne ,że musisz byc badana przy nich.nie można odmówić.inaczej moga cię odesłać z tego szpitala ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo. Nie wierze, ze dałas sie tak zbadac. Kazdy wie, ze moze odmowic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każdy. Sama słyszałam, jak "mundre" koleżanki z pracy opowiadały podobne historie - i to nawet nie było w szpitalu uniwersyteckim. Ludzie są nieświadomi swoich praw. I jeszcze jedno - będąc w szpitalu uniwersyteckim teoretycznie godzisz się na uczestniczenie studentów w badaniu. Ale prawda jest taka, że jak chcesz, to i tak możesz odmówić badania. No bo co ci zrobią? Siłą cię przecież nie rozbiorą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez bylam badana przy studentach w klinice. I to niejeden raz, bo bylam "ciekawym" przypadkiem. Przezylam i nie przezywam. Wiadomk, zawsze czlowiek sie wstydzi, ale jesli kazdy bedzie odmawial, to jak sie czegos naucza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo wierzę w to co piszesz autorko...na pewno nie w to ,że było tam aż 20 osób i lekarz się na ciebie ''darł'' bo nie chciałaś się rozebrać...mogłaś odmówić i tyle. Jakoś ja mogłam. Ps. rodziłam 6 tygodni temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:14 ktoś się zawsze zgodzi. Rozumiem naukę i tak dalej ale najważniejsze mimo wszystko powinno być dobro dziecka. Jeśli pacjentka odczuwa silny stres z powodu tego badania to może odbić się to na dziekcu. 20 osób to za duża grupa i pacjentka powinna być chociaż uprzedzona o tym fakcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja leżałam w szpitalu NA KOPERNIKA W KRAKOWIE.To szpital uniwersytecki i faktycznie nie można odmówić.Pytałam specjalnie pielęgniarki ,która tam pracuje. Jesli odmówicie,to was odeslą do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biora takie glupie, mlode i naiwne. Pewnie tak z zaskoczenia. Ja bym sie nigdy nie zgodzila, sila by mnie nikt nie zaciagnal. Jakas glupota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:24 Do domu? Pacjentke z zagrozona ciaza? To niech transport zalatwiaja do drugiego szpitala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:24 w takim razie łamią prawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem z Krakowa, znam Kopernika. Mysle, ze tylko tak straszą. Bez jaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wierzę że mogli tam być ale nie wierzę ,że było takie stado i że ktoś na ciebie krzyczał w obecności studentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja autorka....moze przesadzilam z liczbą.ale na pewno nie bylo tych lekarzy i studentów pięciu..bylo więcej i kazali mi sie rozebrac..lekarz nie darl sie jakos strasznie ale byl obcesowy i zaskoczony ,że sie nie chce rozebrac od razu...co mialam zrobic? kolezanki ktore wczesniej byly tak badane tez to przeszly..i tez nie odmówily...podobno nie mozna odmówic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jak pisalam bylam badana nieraz w obecnosci studentow, i nigdy nie bylo to 20 osob, najwyzej kilkoro. I zawsze bylam proszona o przygotowanie sie do badania tj skorzystanie z toalety itd. No ale moze co szpital, to obyczaj. Oczywiscie, ze mogla sie nie zgadzac, sila by jej przeciez nie zmusili. Dla mnie to nic strasznego i oczywistosc, ze studenci musza sie uczyć, choc wstyd jakis zawsze jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja bym sie nigdy nie zgodzila, sila by mnie nikt nie zaciagnal. Jakas glupota" - tak glupota , ze studenci sie ucza w szpitalu :o a potem idziesz do lekarza i wymagasz, zeby mial wiedze i doswiadczenie, tylko ciekawe skad ? Myslisz, ze oni tam sa tylko po to zeby sobie popatrzec ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jestes gruba to nie powinni Cię brac na badanie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chodzi o liczbę, to niestety wcale nie przesada. Sama miewałam ćwiczenia w grupie np. 25-osobowej. Ledwo mieściłyśmy się w sali. Zachowywałyśmy się cicho i kulturalnie, ale i tak sytuacja była idiotyczna. Oczywiście WUMu nie stać na opłacenie dwa razy tylu wykładowców i podzielenie grupy przynajmniej na pół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez rodziłam 19 lat temu na kopernika,miałam cesarke i po kilku dniach też byłam badana i było kilkoro studentów,ja miałam jeszcze opatrunek na ranę i szwy a ciecie zrobione bardzo nisko,bardzo krwawiłam i ten opatrunek troche sie minimalnie przybrudził to ordynator mnie badający zrobił z tego niewybredny żart,myślałm że zapadne siepod ziemię tego w zyciu nie zapomne, --ja miałam 2 cesarki ostatnio rozmawiałm z pewną paniai ona nie wiedziała a urodziła 3 dzieci, ze po cesarce strasznie sie krwawi drogami rodnymi-dziwne nie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wam opowiem lepszą historię, w czerwcu zeszłego roku urodziłam córkę, przed porodem musiałam napisać plan porodu- idąc za radą koleżanek zapisałam tam drukowanymi wołami że nie życzę sobie obecności studentów w trakcie trwania porodu jak i po, pojechaliśmy z mężem do szpitala i tak od godziny 5 rano do 19 próbowali przyspieszyć akcje porodową ( odeszły mi wody o 5 rano) , zalożyli mi szpitalną piżame (z doopą na wierzchu i kazali się gimnastykować na piłce żeby szybciej urodzić, skaczę na tej piłce półprzytomna a tu włazi lekarz i 8 studentów, wściekła kazałam mężowi wyjąć z torby plan porodu i macham lekarzowi przed oczami że ma zabierać stąd studentów- wszyscy wyszli, po 3 godz , dali mi znieczulenie zewnątrzoponowe, i przyszli zbadać ile mam rozwarcia ( w tym czasie poprzedni lekarz skończył pracę) i drugi który przylazł znów przyprowadził stado studentów, miałam serdecznie dość wszystkiego, więc kazałam położnej napisać markerem na kartce że studentom wstęp wzbroniony i powiesić na drzwiach:) podziałało:) dodam że działo się to w UK ale rozumiem wszystkie osoby którym przeszkadza obecność studentów, najważniejszy jest wasz komfort psychiczny i nie ważne czy za granicą czy w PL każdy pacjent ma prawo odmówić,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
GOSC Z 11;12 TO TAKA NIBY CNOTKA NIEWYDYMKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.12 ja tez rodzilam w UK dwa razy (ostatnio miesiac temu) i w planie porodu za kazdym razem zgadzalam sie na studentow, ale za kazdym razem byla to jedna sludentka poloznictwa z ostatniego roku. Jedna nawet odebrala moj pierwszy porod (dla niej to tez byl pierwszy odebrany) pod okiem poloznej. W zyciu nie slyszalam zeby zwalila sie cala grupa studentow. Gdzie rodzilas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można nie wyrazić zgodę na obecność studentów przy badaniu/porodzie pod warunkiem, że nie jest to szpital akademicki/uniwersytecki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko o higienę to dba się cały czas a nie tylko do badania :( żenująca jesteś :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się zgodziła. Studenci muszą się uczyć. Co by było gdyby każdy odmawiał? Uczyliby się tylko z książek w ogóle nie praktykując?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też byłam badana przy studentach, generalnie wszystkie kobiety w danych dniach. Byłam zaskoczona, wystraszona i nawet nie myślałam o odmowie, teraz nie zgodzilabym się. Ja najpierw byłam badana przez lekarza a później przyszedł drugi z grupą studentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:12 bardzo dobrze zrobiłaś...bo z tego co piszesz wynika,że gdybyś nie protestowała to miałabyś kilka pielgrzymek różnych grup studentów a to już jest przegięcie żeby wszystcy maltretowali jedną rodzącą ,jakby na oddziale nie było innych pacjentek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość 10:24 każdy ma prawo odmówić. Po prostu Cie okłamali. Sama jestem pielęgniarką i znam doskonale ten szpital o którym napisałaś. Raz jak tam leżałam to zgodziłam sie na badanie przez studentow ale nie bylo to miłe, nie chodzi o wstyd ale było to bolesne badanie. Dlatego drugim razem sie nie zgodziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam studentke przy porodzie i bardzo sobie chwale. Bardzo mi pomagala i przezywala razem ze mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×