Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy ona ma cos do mojego meza, czy ja zle interpretuje jej zachowania? Wg Was

Polecane posty

Gość gość
"Ale ja chcialam dac jej odejsc. Po prostu chyba uczciwie byloby powiedziec co jest powodem? Moze ja cos zle powiedzialam, czyms ja zranilam? Chcialam wiedziec i w razie w, naprawic. To dziwne? Tak samo jak ludzie zwiazki koncza, to przeceizwyjasniaja sobie pewne sprawy, dlaczego co i jak" A powiem ci że właśnie nie. W moim życiu jaka przyjaźń się nie kończyła a było ich wiele to nikt mi nigdy niczego nie wyjaśniał kiedy przestawał się odzywać lub kiedy ja przestawałam się odzywać to też tego nie wyjaśniałam, a i ja nigdy nie dążyłam do wyjaśnień bo najczęściej sama znałam przyczynę, a przyczyna była zbyt delikatna lub i zbyt mroczna by ją na wierzch wywlekać i rozgrzebywać i też przyczynę w swoim przypadku dobrze znasz to nie wiem co ci dziewczyna ma w twarz powiedzieć ? że jej się nie układa w życiu, że nie jest szczęśliwa ? co ci ma powiedzieć ? że ten związek z tym jej facetem był nieudany ? że nie widzi dla siebie za bardzo perspektyw na lepsze? ludzie nie chcą się mówić o takich rzeczach. Mają swoją dumę jak każdy. I dziewczyna może by sobie nie życzyła twojego sztucznego pocieszania, że będzie dobrze czy że jeszcze sie jej ułoży bo ona sama widzi na podstawie przeszłości i teraźniejszości jak jest i szacuje jak będzie. To czego ty oczekujesz ? Ludzie nie lubią sobie wyjaśniać wprost dlaczego chcą odejść bo często byłoby to upokarzające albo budzi wstręt tylko pokłócone pary damsko-męskie wiedzą dlaczego zrywają bo żyją pod jednym dachem i tam się już nie da niczego ukryć, ale przyjaźnie, koleżeństwa rządzą sie innymi prawami. Tam jest większy dystans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szukała w tobie sojusznika w swoim nieszczęściu ale go nie znalazła. Miała nadzieje że może wszystkie związki są do kitu i że tak po prostu jest ale okazało się że nie, więc pora nadeszła iść w swoją drogę i znosić swój smutek i rozczarowanie bez świadków. To jest intymne i delikatne i daj dziewczynie spokój po prostu. To tak jakbyś miała mdłości i wymiotowała a ktoś sobie przychodzi zdrowy i sobie na to patrzy od tak po prostu. Niby chce oferować pomoc a g****o może pomóc tak naprawde. Ja wole by wtedy nikogo nie było niż takie coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"o co WASZYM zdaniem jej chodzi, o slub czy o faceta?" O jedno i drugie pewnie, w każdym razie jedno wynika z drugiego przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" NIE, zle mnie zrozumialas! Ja NIC nie wiedzialam o jej problemach z facetem, dowiedzialam sie ze jej facet wyjezdza dopiero znacznie pozniej, jak juz ona sie do mnie nie odzywala. O slubie jej napisalam nic nie wiedzac ze on wyjezdza i ze u nich jest zle. Umiesz czytac? :/ " Nie chciało jej się wywnętrzniac przed tobą że u niej jest źle szczególnie że ty sie pochwaliłaś ślubem, więc było to dla niej przykre jeśli nie upokarzające. Poza tym kiedyś już ci się żaliła ze swoich problemów z facetem ale uzyskała komentarz "nie narzekajmy na facetów bo widocznie są dobzi skoro z nimi jesteśmy". Ot no więc filozofia się zamknęła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytasz czy zerwała z tobą znajomośc z powodu faceta czy ślubu? Nie. Po prostu jesteś strasznie męcząca, naprawdę... W kółko piszesz to samo, bo chcesz potwierdzenia swojej tezy, a z tej historii wcale to nie wynika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:37 nie, to wlasnie ona bywala meczaca, bo na kazdym spotkaniu w kolko nadawala na swojego faceta, a gdy zapytalam, czy jednak woli z nim byc i dlaczego w takim razie, to nie umiala mi odpowiedziec. Skoro jest w zwiazku byle jakim, ale byleby tylko byl facet, to juz nie moj problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
loo matko autorko ale jesteś ciężka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:14 Tak, i dziwnym trafem nie przeszkadzala tej przyjacioleczce "ciezkosc" autorki,dopiero jak sie autorce uklada i jest szczesliwa to od razu przyjazn sie konczy bo nagle autorka jest dla niej "za ciezka"? Wez nie chran, kazda ogarnieta czytelniczka tego tematu dostrzeze bez problemu ze kolezanke autorki po prostu boli dooopa ze ktos ma lepiej. Nie jest w stanie przelknac czyjegos szczescia, to ponad jej sily. Uchowaj Boze od takich 'przyjaciolek' ale widze ze ty podobna do niej, skoro tak ja bronisz :/ Jak wiekszosc osob tutaj. przyjaznicie sie z tymi co maja gorzej od was bo mozecie sie czuc lepsze, a jak maja lepiej to juz taka przyjazn odchodzi do lamusa :D baby to falszywe hieny, mowie to niestety jako kobieta, ja przez taka postawe u kolezanek, jaka miala kolezanka autorki, podziekowalam za wszelkie 'przyjaznie'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co nie zmienia faktu ze autorka w tym temacie jest już nudna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A pomyślałaś kiedyś o tym że twoja koleżanka b mogła sypiać z Twoim mężem-wtedy jeszcze narzeczonym i dlatego urwała kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:27 Zwariowalas? Nie ma takiej opcji. Moj facet jej nie lubi, zawsze mowi ze dziwi sie koledze ze jest z tak brzydka kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
choc ja jej za brzydka nie uwazam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak januszku, bo jak niewiadomo o co choidzi, to chodzi o y****ie. idz juz koksuj dalej bezmozga istoto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×