Mam dola przez faceta od kilku dni.

Zapowiadalo sie tak pieknie,, czar prysl tyle slowek, milych, pieknych z jego strony a ja naiwna uwierzylam ze moze byc pieknie ze cos z tego wyjdzie pewnie a tu pudlo. Obstawil sie ze ma problemy, z bratem i to jest powodem ze nie umiemy juz ze soba rozmawiac na rozne tematy jak dawniej. zamiast mi powiedziec wprost,ze cos mu we mnie nie pasuje albo ze nie jestem w jego typie. Sama jestem sobie winna ze polklam ta jego przynete a on wypina sie teraz na mnie jak jemu bardziej zalezalo to mi mniej, a teraz jest odwrotnie .Faceci to tchorze!