Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak mam w siebie wierzyć skoro ludzie mnie ciągle krytykują

Polecane posty

Gość gość

I mało kto mnie lubi? Krytykują za poglądy (nieraz inne niż większość, również w takich sprawach jak związki), za zachowanie (mam dobre intencje, ale czasami mam wrażenie że ludzie mnie inaczej oceniają...może po prostu jakoś źle się prezentuję i oni odbierają mnie inaczej, od paru lat coś z tym robi,ę, ale czasami jak na złość znowu to samo...), za wybory życiowe. Mam już tego dość, dlaczego zawsze muszę być nie pasująca, nieadekwatna, nie taka jak powinnam wg innych? Jak mam zbudować samoocenę, na czym? Ja naprawdę nie jestem jakaś nawiedzona, skrajnie nieobiektywna... jestem krytyczna wobec siebie i zrobiłam się naprawdę pokorna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko121
Moze zmień środowisko i pracę,bo czasami coś do nas przywiera i trudno tą skorupę zrzucić i pokazać się z innej strony. Inni ludzie,inna atmosfera gdzie nikt nie będzie cię kojarzył z poprzednim image i powinno byc dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIE DZIAŁA, bo w każdym środowisku ludzie mnie tak traktują począwszy od podstawówki od rodziny po znajomych Ja już dawno, od czasów liceum, pokazuję się z innej strony, otworzyłam się nie pomaga tak do końca na studiach nie znalazłam znajomych (poprzednie znajomości ze szkół pozrywałam, bo były toksyczne, a z niektórymi po prostu drogi się rozeszły). Ludzie zaprzyjaźniają się, a ja nie mogę złapać z kimś takiego głębszego kontaktu. Mam z kim gadać, mam jakąś koleżankę, ale nie zaproponuje mi żadnego wyjścia. Ja jej jak i innej, która już od nas odeszła, proponowałam, gdzieś wychodziłyśmy, ale nie odwdzięczały się tym samym. Podobnie z innymi ludźmi nie ma znaczenia, jak się staram. Po prostu nie "chwytam" tego kontaktu. A Ci ludzie nawet nie wiedzą przecież o moich poglądach etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesz się że tylko! za to, wiesz jakby cię zniszczyli gdybyś była jeszcze krytykowana za wygląd, styl ubierania, sposób zachowania itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomnij innych ludzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja słyszałam o sobie że jestem "dziwna", "nietypowa", "przemądrzała" (naprawdę?). Mama mi kiedyś powiedziała, że jak idę, to mam dziwną minę, poważną i jakby nadętą (A to wynika prawdopodobnie... ze strachu). Zaczęłam się więcej usmiechać. Zadziałało? niezbyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:56 myślisz, że życzliwe koleżanki mnie nie krytykowały za wygląd? jak zaczęłam się w LO malować i dbać o siebie? dzisiaj się domyślam, że to mogła być zazdrość, bo przecież lepiej, żebym była dalej szarą myszką w cieniu ale przez 2-3 lata sobie wkręcałam, że jestem paskudna, siedziałam w domu i lęki się nasiliły za sposób zachowania też mnie właśnie krytykują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem ogólnie uczciwa wobec ludzi. Zawsze pamiętam o nich, powie mi coś ta koleżanka ze studiów, to pamiętam o niej, nawet o małych sprawach. Słucham innych. Denerwuje mnie niesprawiedliwość, w pracy było kilka akcji, że ktoś kogoś niesprawiedliwie oskarżył i stawałam w jego obronie, choć cięgi spadały potem na mnie. I wiele innych. Nienawidze obłudy i fałszu, udawania kogoś, kim się nie jest. Pewnie tak jest niektórym łatwiej w życiu, ale nie umiałabym tak żyć jestem szczera, ale wiadomo, że nie mówi się każdej rzeczy, którą się pomyśli. Mam wyczucie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pracy szef mnie nienawidził, a ja mu NIC nie zrobiłam. Zachowywałam się z szacunkiem, nie byłam niemiła, właściwie to nie miałam z nim dużego kontaktu. Szłam do niego, żeby mi podpisał raporty (pracowałam z agencji pracy i raporty były dla nich) a on mi kartki mazał 'żeby nasza gwiazdunia sobie nie podopisywała rzeczy'. Śmiali się z tego ludzie. Płakać mi się chciało, miałam na końcu języka "dlaczego mi pan nie ufa?" ale nie powiedziałam nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz to mi nawet nie wydrukował stanów magazynowych (z tego co wiem innym ludziom to robił) i musiałam stać przy półkach i po godzinach pracy sama spisywać ile jest każdego produktu... Prosiłam go o to normalnie, ja nie mam postawy roszczeniowej, że coś mi się należy.... Mam naprawdę dosyć tego, że gdziekolwiek się nie pojawię, tam jest jakiś problem. Musi być we mnie coś, co chyba irytuje ludzi i nie muszę nawet nic robić, żeby się doczepili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
He he, jak czytam teraz te wszystkie twoje wypowiedzi, to .... jakbym o sobie czytała :D i wiesz co powiem, ja bardzo późno to zrozumiałam, ale trzeba miec na innych wywalone! Przestać sie starać dla innych, walczyć o nich i w ich imieniu, przejmowac się itd. Nawet to drobiazgowe pamietanie o innych, znam to ale ci inni mają wywalone nawet potem na moje urodziny. Wniosek - to ja teraz też mam wywalone i chociaz nie zamęcza mnie to, co teraz ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko widzisz, ja bym chciała mieć wartościowe znajomości... Ale jakoś ciężko o to. Było parę osób, które mnie doceniało, ale też - wyprowadziły się gdzie indziej/siedzą za granicą... Ale może to faktycznie sposób, olewać przypadkowych ludzi na co dzień i jak znajdę jakiś przyjaciół (tylko kiedy w końcu? gdzie?) zajmować się tylko nimi. Tylko, że ja nigdy nie chciałam się zamykać na świat i być egoistką zapatrzoną tylko w swoje grono najbliższych. Nie jestem też jakaś nieasertywna, umiałam powiedzieć, co mi się nie podoba, odmówić czegoś, reagować na brak szacunku, ale to i tak... wiele nie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie to chuje, nie przejmuj sie nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro jestes "nietypowa" to AUTOMATYCZNIE NIE będziesz chwytała kontaktu z większością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W każdej wypowiedzi przebija się to samo - ZA BARDZO SIĘ PRZEJMUJESZ. I bez poczucia satysfakcji napiszę, że w życiu jednak trzeba być egoistą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może masz rację, że za bardzo się przejmuję. Ale wkurza mnie, że ja jestem fair, a jestem traktowana jak zło konieczne. I ja jestem egoistką. Dbam o siebie. Jak się nie miałam ochoty spotkać ze znajoymi, to umiałam odmawiać. Podobnie jakiejś przysługi. Nie podobało mi się coś w ich zachowaniu (oczywiście nie mam na myśli normalnych cech charakteru, bo każdy ma prawo być soba) - mówiłam. Etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już nie wymagam, żeby ludzie mi się do stóp rzucali. Ktoś ma prawo mnie nie lubic. Ale chcę, żebyśmy się traktowali uczciwie i z szacunkiem, a tu ciągle niepotrzebne, negatywne emocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba za bardzo patrzysz na te negatywne rzeczy. Przecież na pewno jest mnóstwo ludzi, którzy normalnie cię traktują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz ja od dziecka miałam narąbane w głowie, tak narąbane, bo starałam się bardziej dla innych, niż dla siebie. Bo kierowałam sie jakimiś honorowymi wartościami, myśląc że to jest właściwa postawa. Że chociaz fałszywcom i dwulicowym jest łatwiej w życiu bo nigdy nie mają pod wiatr, to ja chociaż sama w stosunku do siebie jestem w porządku. Aż dotarło do mnie, że ten świat jest zakłamany i obłudny, że ludzie wolą fałszywych lizodupów, niż np. szczere zdanie (nieobrażające). Że im bardziej się starasz być w porządku, tym bardziej boli, jak ktoś to podważa, albo drwi z tego. Itd itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przywiazuj wagi do tych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomnij innych ludzi, oni ci sa niepotrzebni w ogole, wszystko masz w sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie krytykują, bo są głupsi i poprawiają sobie humor i swoje nędzne ego kosztem krytykowania innych. To wynika z kompleksów i z zazdrości. Pełno jest takich typków, normalnie człowiek bluszcz, uczepi się wszystkiego. Częsta przypadłość szefów, ja mam to w d/u/p/i/e od dawna i innym radzę tak samo ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×