Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Fiale

Wspólne odchudzanie 2017 :) czesc 2

Polecane posty

Gość gośćfiale
Jakobina kazdy by chciał szybko... Marlenka super mądrze pisze ze kg gromadzilysmy latami to teraz zajmie czas by je zgubić Ja w sumie schudłam 9kg od nowego roku, fajnie by było jeszcze 5 Ale jak teraz bym ustabilizowała wage to juz naprawdę nie wyglądam zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziś znów zapowiada się nało cirkawy dzień:(Ta pogoda mnie już dobija:(Mam dwie nowe opryszczki:(Jednką na ustach a druga pod nosem.Jutro jade z dzieckiem na bilans to zapytam lekarza czego mojemu organizmowi może brakować i musze to uzupełnić bo mnie to juz dobija.Przeziębienie jeszcze nie odpuściło.Kaszel straszny mnie męczy.Do tego okres i przez to potrzebuje więcej jedzenia.Coś czuje,że teraz waga nie pojdzie mi w dół:(No nic ważne aby nie szła w góre już więcej:(A tak na marginesie to im mniej do zrzucenia tym waga strasznie opornie spada:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Nie odzywałam się parę dni, ale czytałam Was. Dziewczyny nie mogę się ogarnąć po tych świętach. Wczoraj znowu za dużo zjadłam, potrzebny mi mocny kopniak w 4 litery. Dziś jest mocne postanowienie - ale czy wytrwam? ratunku! pogoda też mnie dołuje, znowu zimno i pada! Ciągle tylko myślę żeby zjeść coś słodkiego. Na razie na śniadanko płatki z chudym mlekiem zjadłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też mam ciężko po świętach i po @ się ogarnąć. A za parę dni weekend majowy ;/ znowu wypady do knajpki, piwko, na urodziny idziemy... ahh, tymczasem kawa i 2 kostki gorzkiej czekolady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po śniadaniu i kawie z melkiem.Ogarnełam do m i teraz siedze.Pogoda dołuje i to bardzo .Jak jest ciepło to zawsze się gdzieś wyjdzie na spacer albo jakaś praca w ogrodzie i człowiek nawet nie myśli o jedzeniu.Ja mam jeszcze tak,że mam całą szafke słodyczy bo córka non stop od kogoś dostaje słodkości i ona też nie raz woła wiec zawsze musze coś mieć.Walcze sama ze soba nie raz aby po coś nie sięgnąć.Musimy się ogarnąć bo maj za pasem a potem już lato coraz bliżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Dziś nowy dzien. Ja już po śniadaniu jajecznica do picia Maślanka i 0.7 l wody wstałam o 7.00 trzeba się ogarnąć. U mnie pogoda również do bani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki:) Jakobina zapomniałaś jeszcze o mnie:) Nie odpuściłam... acz chwilowo bywa różnie... nie poddaję się jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś poległam na maxa.Nawet ni będe pisać iel ja dziś zjadłam słodyczy.Tak się broniłam ale niestety dziś poległam.Mam nadzieje,że jeszcze 2 dni okres sie skonczy a ja si jutro wezne w garsc Teraz mam mega doła ale walcze dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfiale
czesc dziewczyny oj ciezki mam dzis dzien, w rozjazdach z pracy i lunch zawalilam i malutko wody :( powoli boje sie wazenia 30ego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magddaa77
Cześć dziewczyny czytam forum ale jakoś nie mam czasu pisac u mnie narazie porażka jakoś nie moge wrócić do dietki tak na 100 niby prubuje ale jakoś nie wychodzi moze kg nie przybywa ale i nie ubywa jakoś ta pogoda mnie dołuje podjadam i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Gabrysia
Mój wynik przy zastosowaniu Slimunox to 13 kilo w 3 miesiace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Widze,że większość z nas ma jakieś wpadki.Pogoda na lewno nie pomaga zwłaszcza gdy się siedzi w domu tak jak ja:( Dziś kolejny dzień więc trzeba się zmobilizowac.Ja zaczynam dzień od wypicia ciepłej wody.Na śniadanie owsianka na mleku z odrobiną domowego powidła.popołudniem jedziemy do lekarza więc troche nam tam zejdzie.Jak zawsze bedzie spora obsuwa czasowa wiec juz nawet nie licze na to,że dam rade zjesc posiłki o czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć laski! Jak tam nowy dzień? Ja dziś (na ten moment :)) ok. Nie wiem czy się nie złamię, ale nie chcę zmarnować tego co już osiągnęłam. Wczoraj wieczorem mąż otworzył ptasie mleczko ale nie dałam się skusić. Dziś rano zjadłam dwie kanapeczki- małe z razowym chlebem sałatą i szynką o 9;30 jabłko i mam jeszcze sałatkę w pracy z kurczakiem i serem pleśniowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfiale
no to zaczynamy kolejny dzien. jak na razie u mnie rowniez ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulakoszula
Witajcie dziewczynki :) Ja też mam mega kryzys, najbardziej głodna chodzę wieczorami i walczę ze sobą żeby nie podjadać i nie jeść słodyczy, wczoraj na drugie śniadanie zjadłam kawałek babki cytrynowej, miałam w zamrażarce ze świąt kilka kawałków...dziś się trzymam ale jest mi mega ciężko. Dużo słońca!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, ja dziś też poległam, zjadłam na II śniadanie 2 białe bułeczki, wprawdzie "na sucho", w aucie, ale byłam w takim biegu w pracy, że nie ogarnęłam nic innego. Dziś nakupię sobie owsianek tych ekspresowych, zawsze to lepsze niż bułeczki, ciastka czy fasty ze stacji. teraz kawka i chwila wytchnienia , ale zaraz wracam do kieratu - plusem jest, że czas szybko płynie i nie myślę o słodkościach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja do teraz zabiegana.Rano eyskoczyłam bez śniadania.Ubrałam córke odkurzyłam i pojechałam do mamy.Tam wypiłam kawe i o 10 zjadłam śniadanie.O 11 miałam wizyte u lekarza i generalnie miał obsuwe czasową ajk zawsze wiec wyszłyśmy z przychodni dobrze po 12.Wkechałam jeszcze na zakupy.Po13 zjadłam obiad i zaczełam soprzątać dom bo znów zapowiadają się święta.Teraz wreszcie usiadłam przy gorącej herbacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakobina
Hej hej. No u mnie dziś dzień narazie dietowy. Pogoda masakra. Ja rano nie jestem wstanie nic zjeść. Wypijam kawę wodę z cytryna herbatkę na trawienie błonnik witalnych i jestem tak pełna ze nic nie mieszcze. Więc żeby nie wyjść z domu na głośnego to pije koktajl białkowy taki jak piją kulturysci i lecę do pracy zaliczam kilka razy siusiu i o 10.00 jem śniadanie tak zwane drugie. Dziś to była Activia naturalna z jabłkiem bananami i pomarańcza. O 13.00 surowka z kiszonej kapusty gulasz wieprzowy i kopytka. Teraz 0 16.00 nie mam pomysłu co zjeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfiale
hej, no ja tez dzis sie trzymam aczkolwiek nie jest latwo. Mam jakiegos wewnetrznego gloda niestety, strasznie denerwujace to jest. Ale trzeba trwac. U mnie na obiadkolacje bedzie kurczak, surowka z kapusty i pyrki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja kończę dzień na 1900kcal znów dużo wyszło no ale jest lepiej niż było małymi kroczkami wchodzę na dobre tory. @ mi się zbliża jak zwykle przy ważeniu. Miłego wieczoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja dziś kestem strasznie obolała.To chorubsko nie chce odpuścić.Jestem strasznie słaba, głowa mnie boli i do tego jeszcze ząb.Czeka mnie wizyta u dentysty jak wyzdrowieje bo na razie nie moge oddychać i kaszle strasznie.Do tego czasu musze jakoś wytrwać:(Pogoda jest fatalna.Dziś znów pada.Już mnie to dobija.Dziś na śniadanie owsianka.Jak na razie wypiłam szklanke ciepłej wody i leże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogoda to jest dramatyczna, nic się nie chce. Codziennie staram się biegać i przestrzegać zalet nawadniania od mojego trenera bo deszcz sobie pada i niby nie potrzeba ale buteleczka 4 Move została i tak wypita. Czy to deszcz czy nie biegać i pić trzeba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, tragedia... mam chyba jakąś wiosenną depresję, choć patrząc za okno, trudno nazwać ją wiosenną. wczoraj zjadłam na obiad co? tortillę i frytki z kfc, wyrzuty sumienia kiedyś mnie zabiją ;) niby od 16 stycznia schudłam ok 6 kg, ale teraz jakaś masakra jest ... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfiale
Basia mi tez jest ciezko, pogoda nie motywuje a dobija, czlowiek by tylko jadl. Ja schudlam 9kg od stycznia i co? mamy teraz zaczac zrec i to wszystko zaprzepascic????! trzeba sie trzymac Trudni, zjadlas te kfc, dzisiaj nowy dzien, zrob cos dla siebie, jedz zdrowo. Ja na przerwie mam zamiar isc do sklepu i kupic sobie jakis fajny kosmetyk :) na poprawe humorku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulakoszula
Witajcie. Ja dołączyłam do Was w marcu i schudłam około 4 kilogramy. I teraz też mam mega kryzys i brak motywacji. Myślę, że teraz najtrudniejsze przed nami bo te zrzucone kilogramy mogą powrócić w kilka tygodni. Ja zaczynam dopuszczać małe grzeszki co kilka dni, żeby nie rzucić się na słodycze po dłuższej przerwie. Kucze za 2 dni ważenie, nie wiem jak Wy ale ja na końcówce tuż przed ważeniem mam lepszą motywację. Może na czas kryzysowy bo chyba większość z nas go ma ważyłybyśmy się co tydzień? Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolcia76
Witam. Dziewczyny ja też mam doła kolejny dzień. Nie ważę się na razie, ale czuję że mi przybyło. Boję się ważenia 30.04 . Szkoda by było tych kg które spadły. Musimy się wziąć w garść kobitki. Ale to takie trudne. Pozdrawiam. Wieczorem idę z koleżankami na drinka, na poprawę nastroju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja teraz robie już wszystko aby tylko więcej nie przytyć.Już mi nie zależy na zrzuceniu wiecej kg.Teraz jk cos leci tp głowinie z piersi ktore i tak mam małe.Wszystkie biustonosze zrobiły się za duże.Dodatkowo strasznie wyszły mi żebra:(Nie za fajnie zaczyna to wygladać.chyba jednak opytmalna waga dla mnie to te 54 kg.Teraz byle to utrzymać i jedynie co robić to ćwoczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfiale
super Marlenka, ale pisz z nami prosze, bardzo lubie Twoje wpisy i bardzo mnie motywujesz zdrowym podejsciem do odchudzania. Ja chce ustabilizowac wage na razie i zawalczyc jeszcze o 6 kg. Byle nie tyc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×