Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przyszla tesciowa a moje dziecko :(

Polecane posty

Gość gość

Witam. Mam problem z przyszla ... chodzi o nasza corke (16msc) przyjedzie to wyrywa na sile z rak nie moze sie pobawic pochodzic bo nosi na sile nawet jak Mala placze I sie wyrywa bo nie chce :/ caluje ja w usta :/ mowi do niej coreczko :/ albo chodz do mamusi I wyciaga rece do niej (mowiac mamusie ma na mysli siebie).... podczas jej wizyt nie moge dziecka nawet nakarmic ani polozyc spac wykapac nic :/ wyrywa I traktuje jak swoje :/ placze bo chce do mnie albo jesc itp to ta wyrywa I mowi ze placze bo chce do niej a nie do mnie a wie ze ja ja zabiore jej :/... wizyty trwaja nigdy nie krocej niz 6-7h :/... sadza ja na kolana I teksty mamusia nigdy Cie nie odda :/ albo kochasz mnie kochasz powiedz ze kochasz :/... kiedys bylam z mala w szpitalu to podala sie za prawnego jej opiekuna :/... chcialam jechac z dzieckiem na weekend do moich rodzicow a ona jest zazdrosna to przyjezdza do nas na caly weekend byle tylko nie jechac z Mala nigdzie :/ jest zazdrosna nawet o.... zdjecia ;/... wszystkie zawsze nam zabiera mimo ze w domu ma te same :/ byle bysmy my nie mieli :/.... to jest nienormalne :/.... niestety moj narzeczony jest strasznym mamisynkiem co mamusia powie to swiete :/ nie umie sie jej postawic zawsze jej racje przyznaje a jak mnie obraza to mowi ze widocznie zasluzylam :/... rozmowy prosby grozby nic nie daja... przeprasza obiecuje ze sie zmieni po czym na nastepny dzien jest to samo :(... wyprowadzilam sie od niego z dzieckiem zeby przemyslal mowil ze sie zmienil gdy wrocilam tydzien bylo ok po czym znowu to samo :(.... mieszkamy niestety tylko 20km od jego rodzicow wiec wizyty sa czeste :/.... jego matka tez nie rozumie ze nie zycze sobie wizyt (klotnie na kazdym spotkaniu) ma tylko odp ze nie przyjezdza do mnie tylko do syna I corki :/ a gdy jej mowie ze to moje dziecko to ze ona ja traktuje jak swoja I jest jej :/ albo wmawia corce przy nas ze my jej nie kochamy tylko ona :/ albo jak mala byla na wieczor marudna I zmeczona to ta ze chce do niej bo ja nie jestem dla Malej atrakcyjna :/... odciecie od nich nie wypali bo partner jest mamisynkiem :/ a na dodatek jego matka ma klucze do naszego mieszkania (dal jej na wszelki wypadek jakby kiedys przyjechala a nas by nie bylo :/. Chcialam zeby nas odwozil do mojej mamy na czas wizyt ale sie nie zgodzil a ja niestety nie mam prawka. A wychodzenie na spacer na tyle godzin nie wypali nawet jak pojde do kolezanki to oni chociaz I na noc zostana byle Mala wyrywac I jej matkowac :/ ojciec narzeczonego taki sam co ona powie to swiete :/. Jednyny plus ze nie mamy slubu I wychodzi na to ze nasz zwiazek sie skonczy na tym co jest juz teraz... bo chyba to nie ma sensu... czy ktos tu widzi jakies wyjscie z tej chorej sytuacji? Dodam ze jak maja oni przyjechac to ja dostane szalu nie wytrzymuje juz tego psychicznie :(... za zlosliwe komentarze dziekuje nie potrzebuje :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na litość Boską z kim ty się związałaś ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nagrywaj to p*****lnięte babsko i jej synusia. A potem wyprowadź się, już definitywnie. Podaj ojca dziecka o alimenty, bo pewnie nie będzie chciał płacić dobrowolnie. Odetnij się od tych psycholi, a nagrania przydadzą się, jeśli będą chcieli cię zmusić do widzeń z dzieckiem. Przecież to jest chore, żeby babcia robiła z siebie matkę dziecka, a ojciec nic z tym nie robi i pozwala obrażać swoją kobietę. Odejdź, bo się wykończysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wolno całować dziecka w usta!!!! Nie wiesz o tym? Rozumiem,że Ty jako matka dziecka byś to robiła,ale obca kobieta??? To są tysiące bakterii,które mogą znajdować się w jamie ustnej,ślinie. Nie pozwalaj teściowej na to!!! Współczuję takiej teściowej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko, ile ty masz lat, że nie potrafisz zapanować nad tą sytuacją? Jakbyś im zrobiła raz i drugi awanturę i pokazała, że sobie nie pozwolisz, to by zaczęli cię szanować, bo by wiedzieli, że nie dasz sobie w kaszę dmuchać. Nie dość, że związałaś się z debilem, to jeszcze pozwalasz sobie wchodzić na głowę jego rodzinie? wróciłaś czym prędzej po tygodniu i się dziwisz, że nic się nie zmieniło? a postawiłaś warunki? kazałaś choć zabrać klucze mamuni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chora baba, ale naprawdę chora baba, ona ma coś z głową. Są takie przypadki, że babcia uroi sobie że to jej dziecko i próbuje wyprzeć (albo w skrajnych przypadkach, pozbyć) się matki dziecka. Musisz sie zacząć albo twardo stawiać i narzucić swoje zasady, albo uciekaj jak najdalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam podobną sytuację do Twojej,z tym że my jesteśmy po ślubie i to moja "pełnoprawna" teściowa. Kiedy urodziło nam się dziecko też się do wszystkiego wtrącała,chciała rządzić po swojemu,tysiące debilnych rad(np.że nie warto za długo karmić piersią,bo to sama woda i dziecko się nie najada-a wg.obecnych zaleceń najlepsze jest wyłacznie mleko matki do 6.miesiąca życia). Najazdy do nas i sprawdzanie wszystkiego były na porządku dziennym. Aż powiedziałam DOSYĆ. Przestałam odbierać jej telefony,unikałam kontaktu,a jeśli chciała widzieć się z wnuczką,to mąż brał dziecko i sam jechał do teściów. Pokazałam,że się nie dam i mam spokój z natrętną teściową. Tobie radzę zrobić to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do nich to nie dociera. Pokazalam jej nawet artykul ze dziecko od pocalunku w usta zmarlo (wirus opryszki) ale zrobila tylko wojne o to I dalej robi to samo a gdy zapytalam czy chce zeby Mala to samo spotkalo to twierdzi ze ona zadnych bakteri nie ma :/ hahaha kazdy ma jakies :/... nikt Malej oprocz niej tak nie caluje nawet ja. Niektorzy probowali ale po tym jak powiedzialam nie to zrozumieli. Partner ma 28lat a mimo tego ze jest samodzielny mieszka na swoim sam sie utrzymuje to slucha matki :/ nawet gdy mala miala 2msc I ustalalismy date chrztu to ten zadzwonil do matki I z nia chcial ustalic zeby jej pasowalo :/.... Nic nie potrafi sam :/ ma dokumenty do wypelnienia zamiast mi dac zebym wypelnila co nie wie to on do mamy jedzie mimo ze umiem to wypelnic :/!!! Rozmowy nie docieraja do niej... gdyz jestesmy poklocone I ona wizyty ustala tylko z synem albo wpada bez zapowiedzi :/.... traktuje mnie jak powietrze albo krzyczy wykloca sie :/ na kazdym kroku powtarza ze do mnie nie przyjezdza ze jej wstyd ze jej syn sie ze mna zwiazal a on stoi I sie smieje ;/... o klucze wojna byla niejednokrotnie lecz on nic zlego w tym nie widzi I sie nie zgadza :/ jej tez mowilam ze ma oddac to krzyk ze to mieszkanie jej syna I on jej dal ze ma prawo itp ;/.... a teraz jest zla dodatkowo ze nie poszlam do pracy bo ona by sie Mala zajela wymyslila ze lepiej bedzie jak Mala zabierze do siebie a my raz na jakis czas w weekend bedziemy przyjezdzac odwiedzac na godzinke lub dwie :/... naprawde nic do niej nie dociera :(... mozna gadac jak do slupa a ona nawet nie odpowie chyba ze krzyczy I obraza. A najgorsze jest to ze na sile dziecko wyrywa :/ np ja mam ja na recach to ta podchodzi I teksty oddaj moje :/ to ja ze nie I chce wyjsc z dzieckiem to ta Mala zlapie za co zdarzy I rwie na sile az Mala sie rozplacze I musze ustapic bo by jej krzywde zrobila :/ chora idiotka :/.... czemu niektore bacie sa takie zaborcze :/ nie rozumieja ze to nie ich dziecko :/ .. jakos inni potrafia przyjechac pobawic sie chwilke pogadac normalnie a ona nie :(.... dodam ze ona jest chora na miastemie I reumatyzm a mimo to wykluca sie ze lepiej to ona sie dzieckiem zajmie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zasady byly jasne. Wizyty nie czesciej niz co dwa tygodnie oddanie kluczy przestawanie sie sluchac matki na kazdym kroku I postawic sie jej troche a nie cieszyc sie z tego co robi ona :/ I pogadac z matka co ona robi ze wszystko niszczy itp... I co niby ok przepraszal obiecywal ze sie zmieni... wrocilysmy tydziem bylo ok I potem znowi to samo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj autorko. Tu potrafisz być wygadana i pisać monologi na pół strony i wypunktowaniem kazdej rzeczy, a przychodzi teściowa i w twoim domu rządy przejmuje i co gorsza nawet nad dzieckiem. Masz dwa wyjścia, albo dalej się temu przyglądać, albo pokaż im że masz jaja i to twoje! dziecko. Musisz być stanowcza i jak co to i ostra w słowach i czynach. Np. jak zaczyna całowac dziecko, to mów głośno "nie życzę sobie tego!" i zabierasz jej dzieciaka. Mozesz nawet wyjśc do innego pomieszczenia, albo na spacer. Jak jesteś sama z dzieckiem w domu, zamykaj się od środka, żeby ta ci nie wlazła, niech se dzwoni i puka, miej na to wywalone. Będzie sie wściekać i kłocić, i dobrze, ty rób to samo. A temu twojemu mamisynkowi, to bym też postawiła ultimatum, albo dalej ssie cycusia mamusi, albo zaczyna się zachowywać jak mąż i ojciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na twoim miejscu zawiadomilabym policję o molestowaniu dziecka. Całowanie w usta? Załóż jej jakieś akta, w razie rozstania nie będzie miała prawa do wnoszenia o wizyty z dzieckiem. Ona jest chora psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wie moze ktos czy w razie rozstania moze sadowo ustanowic jakies wizyty dziecka? Czy babcia nie ma praw jesli rodzice stanowia opieke nad dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiaj probowalam z nia porozmawiac na spokojnie niestety nie dalo sie... skonczylo sie na wielkiej awanturze nie wiadomo o co I na co :/.... z partnerem rowniez sie poklocilam o zachowanie jego I jego matki :/... lecz znowu przepraszal I obiecal ze tym razem juz napewno sie zmieni I nie bedzie mamisynkiem lecz ja mu juz w to nie wierze :(.... dalam mu ostatnia szanse dzis... a jego matce wygarnelam wszystko jeszcze raz. Zobaczymy czy to cos da... bo jak nie to chyba tylko rozstanie zostaje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i dobrze, lepiej urawać taki chory kontakt i związek, niż w tym tkwić i się meczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziadkowie moga sadownie dostac prawa spotkan z wnukiem. Ale, jesli ponagrywasz te sytuacje, wezmiesz dobrego adwokata, to zaden sad nie da im tych praw, a wrecz przeciwnie, oni dostana zakaz zblizania do ciebie i dziecka. Poszukaj wsrod kancelarii, sa dobrzy adwokaci co czasem podejmuja sie takich spraw "pro bono" jesli kobieta znajduje sie w patowej sytuacji jak ty. Ten twoj mamicyc tez moglby miec ograniczone prawa o co takze powinnas zawalczyc. Ale dziwie ci sie...ze tez pozwalasz tak sie traktowac i jemu i jego matce? No ok, ty to ty, niewazne, chcesz to cierp...ale swiadomie krzywdzisz swoje dziecko pozwalajac im je krzywdzic!!! Bo mamicyc i jego matka sa chorzy psychicznie i niszcza psychike twojego dziecka, a ty jestes wyrodna matka pozwalajac in na to!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AUTORKO/:) czy ty/:)chodziłas do szkoły/:) twoja pisownia i te znaki to świadczą o tym że nie potrafisz budować zdań. Ile ty masz lat? bo odnoszę wrażenie że bujasz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorkonagrywaj jak tu radzą. WlacZ dyktafon i do kieszeni, broń noże na widoku, żeby nie wpadło komuś w Lapsko, albo ustaw na film w aparacie cyfrowym i postaw tak, żeby nie było to widoczne,z obraEm nawet będzie lepsze. Potem wyprowadź. Sie od idioty na długo, tego co nagrasz zrob kopie ocYwiscie, wrzuć na pendrive, Zasięgnij rady adwokata i potem zwróć sie do mamibsynka z pytaniem co uważa, co chce zrobić,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja powyżej - jeszcze dodam, ze gdyby mi baba szarpała dziecko, ze musiałabym je puścić, żeby sie np nie uderzyło too ja bym ta k***e rozniósla!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje za dobre rady i slowa :) jednak zlosliwosci nie potrzebuje. Prosilam tylko o rade a nie o glupie dogryzanie... szkoda ze dziadkowie moga sadownie ustalic kontakty z wnuczka :( no cuz... postanowilam ponagrywac kilka spotkan zeby miec dowod w razie rozstania zeby nie mogla sie z Mala widywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
CÓŻ!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a czemu używasz dużej litery pisząc o córce "Małą" ona nie ma swojego imienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to za roznica jakie ma imie... moze byc ania hania itp to bez roznicy jest dlatego Mala :).. Nie pisze jak ja mam itp to czemu mam pisac jak ona ma. To nieistotne w tej sprawie. Problemem jest "tesciowa" nie imie mojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko Czytając swoją wypowiedź Przypomniała mi się historia którą oglądałam na ID Discovery ,co prawda wydarzyło to się w USA ..kobieta z mężem i córką mieszkała razem z teściami w dużym domu, później okazało się że mąż ją zdradza i ona wniosła o rozwód ,tym bardziej że mąż chciał być z tamtą kobietą,teściowie bali sie ze stracą kontakt z wnuczką bo kobieta zamierzała wyprowadzić się z córeczką.Wtedy teściowie... zamordowali ją ,po to by uzyskać prawną opiekę nad wnuczką. Na policji podali że synowa zaginęła,jednak śledczy nie dali temu wiary i odkryli jej ciało w piwnicy w skrzyni:-( jej mąż został uniewinniony ponieważ nawet nie wiedział o zamiarach swoich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten przygłup co chwila zakłada temat o teściowej, prowo lub choroba psychiczna, nie karmcie trolla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po wypowiedz goscia z 12:05 widac ze te forum to robi sie dno.. ktos pyta o rade a jakies cymbaly potrafia tylko krytykowac... chyba ze jestes taka sama tesciowka zazdrosna I zaborcza I dlatego bronisz haha zalosne... dzieki za dobre rady I zegam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×