tabletki anty i chyba niepeknieta prezerwatywa pilne

cześć! Biorę tabletki anty już od prawie 3 lat - Logest. Wszystko jest w porządku, dobrze na nie reagowałam/reaguję. Od grudnia mam nowego partnera i uprawiamy seks dodatkowo z prezerwatywą. Każdy stosunek był z prezerwatywą. Z kolei ja nigdy nie pominęłam żadnej tabletki, biorę je mniej więcej o regularnej porze. Ostatnie stosunki odbyły się w sobotę i niedzielę - to było po 7-dniowej przerwie, czyli moja 3 i 4 tabletka z blistra. W niedzielę partner podejrzewał, że coś się stało z prezerwatywą, że mogła pęknąć - do wytrysku bylo jeszcze daleko. Partner poszedł do łazienki sprawdzić, wszystko wskazywało na to, że było ok. Umył się i kontynuowaliśmy stosunek z nową prezerwatywą. Takie sytuacje zdarzały mi się z poprzednim partnerem, często też był seks bez dodatkowego zabezpieczenia. I było ok. I byłoby ok, gdyby nie... moja panika :) zaczęłam coś sobie wkręcać. Proszę, uspokójcie mnie :) Biorę tabletki regularnie, to był 4 dzień po przerwie (czyli jestem chroniona, prawda?:P), w czasie przerwy brałam leki przeciwgorączkowe/bólowe (Ibuprom, Apap, Gripex Hot i Control - ale one nie wchodzą w interakcję z tabletami, czytałam ulotki i pytałam w aptece, potem w tej panice przekopałam dodatkowo fora ginekologiczne), nie brałam żadnych antybiotyków ani żadnego dziurawca. We wtorek lekarz przepisał mi antybiotyki, ale z obawy, że mogą zadziałać "wstecznie", nie wzięłam ich. Serio, stresuję się.