Mógłby kłamać w takiej sprawie?

Spotkaliśmy się kilka razy. Oboje byliśmy zafascynowani tą znajomością, rozmawialiśmy o tym. Ale on nagle z dnia na dzień ochłodził naszą relację. Tak było przez tydzień, jak go zapytałam o przyczynę to wytłumaczył się nadmiarem pracy, ale faktycznie miał mieć wtedy więcej pracy. Pisaliśmy, ale już mniej. Potem nagle całkowicie zamilkł na kilka dni. Po tych kilku dniach napisał do mnie, przeprosił mnie za brak kontaktu, napisał, że przyczyną jest śmierć jego członka rodziny. To nie jest jego najbliższy krewny, ale jak twierdzi, był z nim bardzo związany. Napisał, że chce być teraz sam, bez kontaktu ze światem, ale że jak już dojdzie do siebie to się do mnie odezwie. Myślicie, że to co mówi jest prawdą czy mógłby kłamać w takiej sprawie, bo z jakiejś przyczyny chce zerwać kontakt? A jeśli myślicie, że to prawda co mówi to ile takie "dochodzenie do siebie" może trwać wg was? Kilka tygodni, miesięcy?

Olal cie wiec nie trac na niego czasu!

Trudno powiedziec, moze klamac albo I nie...poczekaj, jak bedzie chcial to Sam sie odezwie. Moze to tylko pretekst, skoro juz wczesniej zaczal ochladzac relacje...czas pokaze

wydaje mi się że ciągnie kilka srok za ogon, jak z nimi nic nie wyjdzie to wtedy się odezwie traktowanie jako opcję Ciebie

21.18 bardzo prawdopodobne. Dlatego ta znajomosc przeciaga w czasie- a to niby duzo pracy, a to smierc bliskiej osoby...a w tym czasie moze krecic z innymi a Ciebie ,,odkladac na pozniej".