Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość taka mama

Koleżanka jest w ciąży a krytykuje co je mój 5 letni syn

Polecane posty

Gość gość taka mama

Zirytowała mnie już parę razy takimi swoimi wypowiedziami, co to jej dziecko będzie robiło, jadło, czym się bawiło itd, jak JUŻ SIĘ URODZI. bo ona jest obecnie w 36. tygodniu. była u mnie na kawce dzis, tzn ja kawę ona herbatę owocową i wodę. ciasteczka. mój syn był w domu, chodzi do prywatnego przedszkola ale czasem jest ze mną w domu, ja pracuję 3 dni w tygodniu w firmie i też w inne ndi dorabiam w domu, tzn pracuję na komupetrze, zlecenia drobne. i on zjadł 4 ciasteczka akurat miałysmy na talerzu pierniki w lukrze i ciastak owsiane z żurawiną, on zjadł po dwa i jeszcze miał też podczas jej wizyty mandarynkę i ona na to, że "tyle cukru spożywa". ona wie, że mój syn kanapki uznaje tylko bardzo konkretne, jest z niego taki trochę niejadek ale i tak juz jest lepiej niż np rok temu. on lubi kanapki tylko konkretny chleb lub konkretne bułki (na szczęście lubi razowe, żytnie) z dżemem tylko czarna porzeczka lub powidla, lub biały serek do smarowania i na to papryka czerwona. koniec innych kanapek nie tknie. no i ona krytykuje te dżemy. i mówi, że j=skoro moj syn je często jabłka, czy mandsrynki, czy banany to to jest cytuję "sam cukier" i od razu się mądrzy że jej dziecko będzie "jadło to i tamto, i siamto, bla bla" nosszzzzzz kurrrrde , ja jestem cierpliwa i wpuszczam często te jej mądrosci jednym uchem i olewam, ale dziś mnie wkurzyla trochę.!! ale dodam , że jak jej powiedziałam, że wcale nie sam cukier, bo choćby wczoraj na obiad syn zjadł pięknie gulasz wołowy z kaszą jaglaną i miał też do tego brokuła, a potem też surową marchewkę, to ona to jakos zbagatelizowała i tylko te słodycze i owoce widzi. a co złęgo kurde jest w jabłku?? mandarynce? przecież dzieciak nie zjada 5 jabłek i 5 mandarynek dziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twoja ulubiona sąsiadka
Jabłko i mandarynka to owoce, a więc zawierają fruktozę, czyli cukier prosty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, ale dziewczyna ma racje. Owoce + dzemy to w przyszłosci cukrzyca. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rację ma, za dużo cukru walisz w dzieciaka, a nie ma większej trucizny (poza spalonym tłuszczem) w żarciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jej dziecko to pewnie bedzie powietrzem zyc,nic zlego w jablku nie widze,bo od dawna wiadomo,ze sa zdrowe i niskokaloryczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No juz nie przesadzajcie, to co moze lepiej, jak autorka da dziecku chipsy czy paluszki, niz mandaryki i jablka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twoja ulubiona sasiadka
Cukier jest praktycznie we wszystkim co jemy. I w chlebie, i w owocach. Kasze, ryże, makarony to węglowodany złożone, a więc też cukier. Nawet słone paluszki zawierają coś cukru. Najgorszy jest cukier ze słodyczy. Owoców nie powinno się spożywać za wiele, nie po głownych posiłkach (bo mogą fermentować), ani wieczorem, bo jeśli nie spalimy już wieczorem za dużo kalorii, to ten cukier z owoców może zamienić się w tłuszcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko ma podobnie z kanapkami. ma juz 10 lat, a od kiedy sięgam pamięcią, chleb czy tam bułki (nie uznaje rogali, tak już ma) zjada tylko z: masłem i konkretną jedną kiełbasą; masłem i dżemem truskawkowym, konkretne dwie firmy tylko; i powidła łowicz, bez masła. a np ser zółty zje osobno, na chlebie nie. no i co , mam dziecku dawać w kółko chleb tylko z kiełbasą lub może suchy?? nie, daję mu z dżemem i jakoś żyje. a owoce mają też witaminy, a nie sam cukier :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj się, koleżanka ma takie pojęcie o dzieciach jak ślepy o kolorach. Wydaje się jej, że bardzo łatwo jest idealnie wychowywać dziecko. Życie wszystko zweryfikuje. Zobaczymy czy nadal będzie taka mądra za 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racja, racja. Chipsy mu lepiej daj zamiast jabłka, bo tam nie ma cukru!. Boszzz, ale te baby są głuuupie, aż żal normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam za granicą. i widzę jak niektóre dzieci tutaj jedzą. to, co je syn autorki, to dieta niemalże idealna w porównaniu z nimi - on je żytni chleb, je kaszę jaglaną, je brokuły, banany, jabłka... dajcie spokoj dziewczynie. a koleżanka to się dopiero przekona, jak to jest mieć dziecko, które w każdej chwili moze zacząć odrzucac jedzenie. i co, nie ma mu białej bagietki z dżemem, jak nie będzie nic jadło dwa dni?? da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twoja ulubiona sąsiadka
Bardzo dużo cukru zawierają kolorowe napoje gazowane, a zwłaszcza cola. I alkohol chyba też. Brak snu też może w dłuższym czasie nieco podnieść poziom cukru. Z owoców najwięcej cukru mają winogrona, arbuzy i banany. A z warzyw buraki i gotowana marchew. Warto już od małego przyzwyczajać dzieci do spożywania dużej ilości WARZYW I zamiast soków dawać dzieciom wode mineralną, białą, niegazowaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 22:54 chleb z kiełbasą masłem lub dżemem - samo zdrowie, nieźle dziecko żywisz :O p.s. Mam dwoje dzieci, nastoletnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co, nie ma mu białej bagietki z dżemem, jak nie będzie nic jadło dwa dni?? da. x Dziecko jak głodne to zje niewazne co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość taka mama
tu autorka. dzięki za wpisy. ja nie odżywiam dziecka jakoś źle. nie uważam że spożywa za dużo cukru, ale OK, rozumiem, że dla niektórych to jest dużo. ale chodzilo mi o to, że koleżanka JESZCZE NIE JEST mama, a juz się wymądrza, co to jej dziecko będzie jeść a czego nie. a skąd ona może to wiedziec? życie zweryfikuje jej poglądy. to mnie zdenerwowało. ja nie sądzę, bym jakoś źle odżywiała syna. np dziś rano miał owsiankę na mleku, bez cukru!, z prawdziwych platków górskich, z cynamonem i bananem. nie zawsze ma chleb z dżemem... czasem ma jajecznicę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twoja ulubiona sąsiadka
Z owoców można polecić grejfruty, bo ona jak na owoce mają niski indeks glikemiczny. I dodatkowo oczyszczają organizm z toksyn. Jednak w przypadku tych owoców, warto pamiętać, aby nie łączyć ich z niektórymi lekami, bo mogą zakłócać ich działanie. Warto też włączyć aktywność fizyczną. A rano zamiast chleba można jeść owsiankę z NIEsłodzonych płatków górskich, co oprócz tego, że może obniżyć cukier, to jeszcze cholesterol utrzyma w normie i poprawi przemianę materii, gdyż zawiera błonnik. W WHO zaleca spożywanie ok. 25 / 25 - 40 gr błonnika dziennie. Do tego pić dużo wody, no i sport.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twoja ulubiona sąsiadka
Aha, suszone owoce mają witaminy i błonnik, ale - zawierają dużo cukru. To chyba tyle - może komuś przyda sie moja wiedza :) Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie doczytałam nawet twojego posta do końca, bo już mnie zdenerwowalo to, że ktoś kto nie ma dzieci udziela rad!! nie wiesz co się mówi, niech się obraża! powiedz jej z uśmiechem na ustach: no tak najwięcej do powiedzienia na temat dzieci maja ci , którzy ich nie mają:) och też mam takich znajomych, mam dziaciaczka i obecnie jestem w drugiej ciąży razem z partnerką najlepszego funfla mojego męża. o jeju ile ta dziewczyna ma już teorii, jak to ona ciągle się źle czuje, jakie to zasady będą panowały u nich w domu, ja to nie komentuje tylko się uśmiecham, urodzi, dziecko trochę pobędzie na tym świecie to odgadnie co miał oznaczac ten mój głupi uśmiech jak jej słuchałam, zobaczy, że wszystkie teorie , które sobie wymyśla gdy dziecko jest w brzuchu to do kieszeni sobie włoży już w pierwszym tygodniu życia dziecka!! dla mnie gadanie osób bezdzietnych wywołuje u mnie litość i patrzę na nich z taką wyższoscia i myśle sobie : pozyjemy , zobaczymy;) ... ach powiem ci , ze ja tez miałam takie teorie jak jeszcze nawet w ciąży nie bylam i wszystko robie na odwrot:) moje dwu letnie dziecko dostaje ode mnie jajko niespodzianke, albo chrupki, albo parówkę! której ja w buzi nie miałam 10lat, ale mąż jej dał i widze, zedzieciak zjada ze smakiem, to dlaczego raz w tyg ma nie zjeść parówki:) haha przecież nie umrze a inni niech się patrza, krzywią i co tam jeszcze, tak apropo mam kolezanke , która zjada fit, fit wszystko fit, losos, indyk wszystko chude a dzieciom etykiety miała czytac i kupować eko i co?! dzieci wpier/dalają zelki, pianki , cheetosy i inne takie:) ze nawet moje dziecko tego nie dostaje, ale tumaczy się tym, ze takie pianki sa lepsze niż inne cos tam bo nie maja jakiegoś tam kodu na opakowaniu, smieszna jest po prostu, ale ona parówki dziecku nie da bo to syf a jej córka biega z paczka jakichś pianek smerfów. także nie przejmuj się autorko , pożyjemy zobaczymy, jeszcze jej kiedyś powiesz!!!! :) wspomnisz jej słowa, jak jej dziecko będzie brało do buzi ciasteczko:) hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jeszcze jeden jej tekst jak to jej dziecko bedzie jadlo , skomentuj krotkim: pozyjemy, zobaczymy. I tyle. Za dwa lata bedziesz miala ubaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:47 Czyli jak urodziłaś dziecko to masz większą wiedzę niż np. dietetyk? :D Bo to zauważyłam - większość mamusiek struga nie wiadomo jakie specjalistki tylko dlatego, że dokonała tego czego dokonuje 90% ludzi i zwierząt na tej ziemi - z jej dróg rodnych wyszło potomstwo, klękajcie narody bo teraz mądrość wszelaka zstąpiła na ziemię... x Akurat uważam, ze autorka i jej koleżanka są siebie warte - obie tylko węszą jak sobie podogryzać i to żadne koleżeństwo. Ale wbijcie sobie do tych główek, ze urodzenie i wychowywanie dziecka nie czyni Was nagle specjalistkami z medycyny, pedagogiki, dietetyki, psychologii czy czego tam jeszcze. Nawet życiowo niedoświadczony 17latek może mieć większa wiedzę od Was i może mieć coś wartościowego do powiedzenia, przemądrzałe mamusie. x Urodzenie dziecka (i ciąża) to absolutnie normalna sprawa, a to czy ktoś poszerza swoją wiedzę i umiejętności to już zalezy od niego, nie od tego czy ma dzieci, ile ma dzieci itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sie uczepiliscie tych mandaynek, a przecież mandarynka była jedna a ciastek cztery. Jak by nie patrzeć, nawet gdyby koleżanka skończyła z polroczniakiem w macdonaldzie, teraz ma racje. Inne zdrowe jedzenie też nie zmniejszy ilości cukru że słodyczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj bo ona jest mistrzem teorii jej dziecko nie bedzie znali smaku coli chipsow bedzie jako przekąskę jadło o rzeczy i suszone owoce i polo wodę niegazowana.... Sama wiesz ze to fikcja literacka jak się urodzi bedzie mialo pół roku to żeby się uciszylo da smoka umaczanego w miodzie a do picia słodka herbatkę żeby tylko mieć chwilę dla siebie. jakby teoria była taka łatwa do zastosowania to wszyscy mieli byśmy boskie ciała bo jedli byśmy tylko zdrowe i wartościowe przekąski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz wedlug najnowszych standardów kafe to już nawet owoce sa zle i nie mozna zbyt wielu dawac dzieciom. Paranoja. Ja zarlam dzemy i owoce cale dnie w dzieciństwie. Kilogramami wrecz, a mama cieszyla sie ze jem cos zdrowego. Przezylam i nie mam cukrzyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj Autorko ! Nie przejmuj się wywodami kobiety,która jeszcze żadnego dziecka nie wychowała. Jeszcze się okaże czy ona dziecku cukru nie poda w jakiejkolwiek postaci. Ja też non stop od takich ludzi słyszę,że mój syn (10 miesięcy) nie powinien jeść tego czy tamtego. Olewam to. Moje dziecko,moja sprawa. Niech każdy pilnuje swojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy jesteście już p***b z tym zdrowym odżywianie. Kiedyś wszystko się jadło dosladzane: owsianka, kasza manna, zacierki. Na obiad gotowane kartofle. Na kolację kanapki z dzemem. Owoce to był rarytas w zimie. I co ja jakoś nie znam nikogo z cukrzycą. Ok slodycze mozna wykluczyc, ale owoce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez miałam taka koleżankę .....teraz ma syna 4 letniego i życie sporo zweryfikować. .....poczekaj trochę sama zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×