Jak załatwiłam pewnego dupka

Było to tak, na nasz dział został przeniesiony pewien jegomość, któremu to od samego początku wpadłam w oko. Zaczęłam więc specjalnie uwidaczniać, że mam obrączkę na palcu jak i częściej na głos wspominać o fakcie, że jestem w stanie małżeńskim. Ów kolesiowi wcale to jednak nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie coraz bardziej się zaczął podwalać. Pomyślałam sobie -no nic chrabąszczu, trzeba się tobą zabawić i dać ci nauczkę. Zaczęłam więc ulegać jego "urokowi". Spotykaliśmy się, prowadziliśmy baaardzo "ciekawe" rozmowy(koleś totalnie nie miał nic ciekawego do powiedzenia) zaczęliśmy zbliżać się do siebie. Pojawiły się pocałunki, namiętne dotykanie ciała, strasznie był na mnie napalony, najpierw chciał, jak on to mówił, zwilżyć paluszek, potem pragnął co raz więcej. Swoją drogą to było to takie żałosne jak on prawie był gotów błagać mnie na kolanach o różne rzeczy, tak w ogóle to chyba był prawiczkiem(32 lata!!!) bo nasz pierwszy raz trwał kilkanaście sekund. Pozwoliłam zbliżyć się do mnie również emocjonalnie, stał się bardzo wylewny, opowiadał jakie to on ma smutne życie bo jest sam, że brakuje mu kobiety, raz się nawet rozkleił. Wtedy pomyślałam, że czas zacząć działać. Gdy zaczął mnie wypytywać o mój związek, chciał chyba wybadać czy jest szansa, że będziemy razem( ale odwagi zapytać wprost już nie miał) opowiadałam mu, oczywiście zmyślając, że jest niedobrze, że mąż jest nieczuły, że wymaga tylko seksu, jak gdyby mimowolnie opowiadałam mu, że czasem emocjonalnie zmusza mnie do seksu, że wymaga ode mnie fellatio i to często z samego rana!!! W tym momencie koleś po prostu zbladł, dotarło do niego, że całując się ze mną ja kilka godzin wcześniej miałam w ustach penisa swojego męża, jak on lizał moją pusię to kilka godzin wcześniej był tam penis mojego męża. Po tej rozmowie, mój zakochany, już tak się nie bardzo chciał spotykać, nie pragnął już tak mnie całować. Jeszcze go trochę pomęczyłam i dałam mu spokój, uśmiechałam się do niego mijając go na korytarzu a on tylko głowę odwracał i udawał, że mnie nie widzi, Po dwóch miesiącach się zwolnił, jako przyczynę podał, że znalazł pracę bliżej domu. Mam nadzieję, że podrywanie mężatek, wybiłam dupkowi z głowy do końca życia.

Mezatka ale przespalas sie z nim! Spoko :)

Nauczylas go, ze mezatki to latwe k***wki:D:D

Niby z dobrych pobudek to zrobilaś ale męża zdradziłaś i obawiam się, że nie zniechęciłas go do mężatek tylko z siebie zrobiłaś kompletną kretynkę :o

Jezeli to prawda to idiotka jestes i tak dalas duupy o tak żałosna zdziro

Nienormalny jesteś, po co ta szopka była

Hej, zaraz, chyba się nie rozumiemy, zrobiłam to aby dać nauczkę dupkowi co się za mężatki bierze a nie dla własnej przyjemności, nie chodziło o zdradę męża, wiem jak to brzmi ale nie o to mi chodziło. To nie był jakiś skok w bok moi kochani, trochę odbiegacie od tematu tymi wyzwiskami.

O nie, to nie był skok w bok tylko w dal wprost na dupka :P

Jej maz tez ja wali w rogi. Burdele zawsze pełne hahaha

Tak samo robią żonaci. Potem bujaj się.

nie wierze ze takie kretynki żyją jesteś pedałem przyznaj się

Puszczasz się, żeby dać facetom nauczkę? Ilu chcesz jeszcze nauczyć? :D

Idiotka wymyśliła prowo ale nie do końca przemyślała, nie chodziło o zdradę a o nauczkę, no nie debilka? Chociaż baby to bezmózgi i już nic nie może dziwić... W realu powinna jeszcze pochwalić się mężowi jak załatwiła frajera bo to przecież nie skok w bok... kur.. ale idiotka Mam nadzieję że to niedorozwinięta nastolatka i nie jest to na tą chwilę standard u kobiet ;-)

Ale zmyslone bzdury

Załatwiła dopka... ha ha sama się tym prowo załatwiła, niedorozwój umysłowy :-D

Weźcie... jem kupę

...rok nad tym myślałam

Słabiutkie

Aha super

A kto mu zabroni a niech sie bierze za mezatki i wolne hahaha

Muszę wymuslić coś nowego, ale co, nad samym pomysłem zejdzie znów rok, a później jeszcze dopieścić... normalnie załamka Kiedy ja sobie faceta znajdę?

Trzeba było od razu dać jasno do zrozumienia, że masz męża i nie wdawać się w romanse. Dałaś człowiekowi nadzieję, a jak się okazało, że w łóżku kiepski, to go wbiłaś w ziemię. A męża zwyczajnie zdradziłaś i nie można tego nazwać inaczej ani usprawiedliwić.

Ja to meza chce zdradzic i nie mam na razie chetnego musze dzialac

maz co na to ?

autorem postu jest zramolały nudny dziad a nie autorka

Niemożliwe, nie ma takich głupich facetów, narkoman na delirce by tego nie wymyślił... zdradziłam męża żeby dać nauczkę dopkowi z pracy bo to nie jest zdrada tylko nauczka... no bez jaj! A jak bez jaj to baba ;-)

Chociaż nie, może któryś z tych niedorozwojów z PO a najprędzej ich główny szeryf tutaj odreagowuje wymyślając niestworzone historie seksualne, leczy frustracje i obawy spędzenia reszty życia w kryminale... oni na codzień do kamer pierd... takie głupoty jakby naćpani byli, to w ich stylu i na ich poziomie intelektualnym

prowo prawiczka

Nawet niezłe 4/10