Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co myslicie o takim jego zachowaniu?

Polecane posty

Gość gość

Dzieli nas związek na odległość jakieś 300 km niestety. Ale studiuje zaocznie bliżej niego ( już jakieś 150km). No i wiem, ze ta odleglosc jest przeszkodą, ale ja np. poświęcam się dla niego i dwa razy pod rząd ostatnio do niego przyjechałam całe 300 km. A on jak mam zjazd nie może ciagle do niego przyjechać i to w weekend kiedy nie pracuje, ale wiecznie ma inne ważniejsze ode mnie sprawy jak np, urodziny kolegi ( nie przyjaciela jakiegos dobrego), albo remont czegoś tam, kiedy moglby to zrobi innym razem... Teraz np. jak zapyatlam czy do mnie przyjedzie to powiedzial " no co ty, musze sprzatac domek letniskowy (jego prywatny) bo przeciez zaproslem gosci na majowke... tak naprawdę on ma nienormowany czas pracy wiec moglby to zrobic innym razem gdyby mu zalezalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozalka0000
Jak facet kocha to choćby skały srały i mury pękały znajdzie dla Ciebie czas. Miałam kiedyś takiego chłopaka który też twierdził że nie ma czasu bo musi krzesło skręcić i w ogole to na pol godziny to mu sie nie oplaca wychodzic z domu. Po czterech latach męczarni rzuciłam dziada :p i jest pięknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zależy mu na tobie, wiem bo sam tak mam. Za cholerę nie chce mi sie spotykać z obecną dziewczyną, a w związku tkwię jeszcze tylko dlatego, że jej zależy, ona się stara, ona przyjeżdża, organizuje itp. Gdybym ja miał coś zrobić już dawno byśmy nie byli razem, w zasadzie to czekam właśnie na jakąś okazję do rozstania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bo ja rozumiem, ze to jest odleglosc i moze byc to meczące, ale zamiast wykorzystać okazje, ze mam zjazdy bliżej niego to on ma wiecznie coś ważniejszego... Przykre to jest, tak jakby mu malo zalezalo :( A ja jakoś 2 razy pod rzad ostatnio jechałam do niego tyle km , choc bylo to meczace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie polecam związków na odległość. Jak macie za mało czasu dla siebie zwłaszcza w początkowej fazie związku to nie będziecie w stanie zbudować mocnej więzi. Jak napisała koleżanka wyżej "choć by skały srały" (to dobre jest) Ja zawsze znajdę czas dla mojej dziewczyny nawet jak mam grafik wypełniony do późnej nocy bo kocham :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
07:57- chyba masz racje, w zasadzie to sie powaznie zastanawiam czy sama z nim nie zerwać bo co to za zwiazek jak jemu nie zalezy :( Kiedys mu bardziej zalezalo, ale tez jak studiował i mielismy zjazdy w tym samym miescie to potrafil np. przyjechać do mnie, pojsc ze mna do lozka na szybko, a potem isc do znajomych do drugiego akademika i imprezować do rana, co prawda mnie zapraszal zwykle, ale srednio mi pasowalo siedziec wsrod samych facetow i chalc wode... Dopiero na nastepny dzien przychodzil do mnie. A teraz to w ogole mam jakos wrazenie, ze u slabo zalezy, wiec chyba z nim zerwę bo już mnie to męczy. Sprzatanie domku latniskowego jest wazniejsze ode mnie, chociaz nie widzielismy sie 3 tygodnie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
07:59- ja wiem, ze to jest utrudnienie, ale jakby bardzo chcial to by przyjechal bo ja jakos moglam przyjechac te 2 razy pod rzad ostatnio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkaliśmy 650km od siebie i regularnie co drugi weekend sie spotykaliśmy, raz ona raz ja. To było zaznaczone w kalendarzu jako priorytet, nic nie było ważniejsze. Trawało to rok, potem zamieszkaliśmy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczególnie, ze mam te zjazdy i wtedy to nie jest juz az tak wielka odgleglosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie z nim rozmawialam przez telefon i to wygladalo mniej wiecej tak, ze mi powiedzial " Jak ty sobie wyobrazasz, ze przyjade do ciebie do warszawy? przyciez ja mam teraz urwanie glowy a ty mi z warszawa wyjezdzasz"- a ja na to, ze teraz to ja ide na staz i wiec tym bardziej jesli mu tak odpowiada raz ja moge przyjezdzac, a raz on.A on, ze " no to trudno, ja mam urwanie glowy, to zyj sobie w takim razie swoim zyciem, pa" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08.20 miekka pipa jestes, juz wiesz ze mu Nie zalezy, to widac wiec jak znowu podkreslil ze ma urwanie glowy (przez co chcial powiedziec ,,wszystko inne jest wazniejsze Od Ciebie") to wlasmie wtedy powinnas zerwac, zakonczyc to- a Ty sie mu dalej produkujesz o tych spotkaniach jakbys chciala jeszcze walczyc o zwiazek I to on Cu powiedzial ,,Nara". Co potwierdzilo, ze ma Cie gdzies. Lepiej Ci ze to on zerwal? Nie sadze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On tak juz "zrywal" tysiace razy, to jest jego szantaz emocjonalny :O Zebym ja go prosila i przyjechala do niego... Ale ja nie przyjade dopoki on tego nie zrobi... a jesli nie zrobi to trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo on zawsze jak mu coś nie gra po jego mysli to rzuca tekstami " ja mam juz dosc, zyj sobie sama ", albo " to zycze powodzenia" i pisze tak zawsze jak chce na mnie wymusic zebym np. to ja przyjechala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ooo, pamietam tamten watek...a tak pisalas, ze wolisz ty zerwac, a tu sie okazuje, ze on nie raz juz z toba zrywal....i w dodatku cie caly czas olewa, no tak to musi byc milosc. Idz sie leczyc dziewczyno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys mu bardziej zalezalo, ale tez jak studiował i mielismy zjazdy w tym samym miescie to potrafil np. przyjechać do mnie, pojsc ze mna do lozka na szybko, a potem isc do znajomych do drugiego akademika i imprezować do rana, co prawda mnie zapraszal zwykle, ale srednio mi pasowalo siedziec wsrod samych facetow i chalc wode... Dopiero na nastepny dzien przychodzil do mnie. xxx wątpię, żeby tam byli sami faceci :) w ogóle co to za traktowanie przyszedł przeleciał i poszedł na impreze, a na drugi dzień miał kaca i mu się chciało to znowu przyszedł pobzykać :) Jak to się stalo, że to jeszcze tyle trwa? a swoją drogą zaprosił Cię tez na tę majówkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On ma Cie w d...e ale Ty jezdzij do niego za kazdym razem tylko grzecznie mu usluguj I uwazaj na slowa bo jak sie sprzeciewisz to Twoj Pan I wladca zastosuje szantaz emocjonalny I zerwie tysieczny raz :D. Dalej zebraj o ochlapy jak tak lubisz desperatko bez godnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:42- tak, zaprosił... ale skoro on sie tak zachowuje to ja sobie postanowilam, że teraz to on ma do mnie przyjechać bo ja bez przerwy nie bede

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha nadal wierzysz ze on przyjedzie do Ciebie? Przyzwyczailas go ze ma wszystko podane na tacy- jak zastosuje szantazyk to jego naiwna cizia przyjedzie, on pobzyka, potem poleci do kolegow ;). Po co ma sie wysilac I jechac 300km jak zaraz jakas panienke do bzykania moze sobie znalezc w jego miejscowosci a z Toba raz dwa zakonczyc. Jestes desperatka, miej chociaz troche honoru I tym razem sama zerwij raz na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08;54- wczesniej byl taki system, ze raz ja przyjezdzalam, raz on, ale wtedy mu chyba bardziej zalezalo, a od pewnego czasu on liczy ze tylko ja bede przyjezdzac :O A ja na to sie nie zgodze, szczegolnie ze teraz bede miala mniej czasu bo ide na staz co mu sie bardzo nie podoba, bo on mi kiedys powiedzial, ze po co szukam pracy, ze on przeciez moze mnie utrzymywac.. Ale jakby jemu też zalezalo to i ta przeszkoda bysmy pokonali bo raz bym ja przyjezdzala, a raz on, ale skoro brak u niego dobrej woli to... moze kiedys tego pozaluje, ale to musi minac jakis czas bo narazie to on mysli, ze ja sie tylko bede poswiecala dla niego, a tak byc nie moze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 33latkaaa
Dziewczyno poczytaj w wiadomosciach o posle RAFALE PIASECKIM - chcesz za 10 lat skonczyc jak jego ZONA ??? !!!! Tamten podobno na poczatku sie staral... a ten Twoj ? jesli teraz Cie olewa, to nie liczyc na to, ze potem bedzie Cie kochal i szanowal. KROPKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:00- no moj tez sie wczesniej starał, bo to jest dlugi juz związek... Ale teraz mysli, ze to ja będę kolo niego skakac bo on jest taki zapracowany.. A ja tez bede teraz zapracowana bo mam studia zaoczne i staz i w dodatku musze dojezszac na te studia. Gdyby chcial to spokojnie moglby przyjezdzac do mnie na zjazdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taak, wczesniej przyjezdzal do niej- p******* i potem lecial do kolegow ,tak mu ,,zalezy" :D. Autorka go nie zostawi, dojdzie zaraz do tego ze bedzie go blagac zeby zechcial do niej przyjechac...skad sie biora takie kobiety bez honoru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z facetem mieszkamy 350 km od siebie.On ma pracę zmianowa,więc często jest tak że on ma więcej wolnego w środku tygodnia niż w weekend i wtedy przyjeżdża.Ja wiadomo weekendy i urlo.Kombinujemy jak tylko możemy,nie ma żadnego wypominamia ze ktoś musi jechać taki kawał drogi.Kto ma wolne to pakuje torbę i przyjeżdża.Raz go wzięłam z zaskoczenia,przyjechałam nie mówiąc nic!Boże jak on się cieszył,ja zreszta tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
p********z glupoty za przeproszeniem, nigdy go o nic nie blagalam i nie zamierzam...A w naszym zwiazku bywalo tez wczesniej dobrze, pisze tylko o jego wadach w tym momencie, ze np. szedl do kolegow kiedys co juz bylo pierwszymi jakimis symptomami, ale wtedy jeszcze nie bylo tak zle bo jednak sie jakos staral, a teraz jest juz calkiem fatalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedzieć co on myśli, co czuje, czy macie jakieś szanse w przyszłości, napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jest glupia i to nie jej misiu jest zly...tylko wszyscy wokolo. Proste...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie, jest glupia I naiwna, on sie nie stara I ma ja tylko do seksu, wie ze owinal ja sobie wokol palca i mu z tym wygodnie, w dodatku pisze z innymi Dziewczynami I pewnie sie z nimi spotyka- jaki problem zdradzic na skoro mieszkaja tak daleko Od siebie? Ale ona zyje przeszloscia, tym ze WCZESNIEJ bylo dobrze I on przyjezdzal, nie wazne ze teraz ma na w d...e ona I tao kombinuje zeby utrzymac ten zwiazek chociaz on nie raz juz zrywal. Zenada I brak szacunku do siebie. Pewnie w towarzystwie kolegow smieje sie z niej ze pozwala sobie na to, ze tanczy tak jak on jej zagra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×