Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wiem ze to okropne ale tesciowa cieszy sie ze zgrzytow w malzenstwach synow.

Polecane posty

Gość gość

Np. dobrze wie ze inna synowa jest pobozna a jej syn nie. No to ciagnie po swietach ja za jezyk czy syn byl z nia w kosciele (wiedzac ze to wazne kwestie dla synowej). Jak slyszy odpowiedz ze nie poszedl, to niby mowi ze to brzydko, ale zaraz sie usmiecha i jakby nabija z tego i sprawia wrazenie jakby sie cieszyla ze znowu cos tam synowej nie pasuje, znowu synek nie nagial sie raz w roku (bylam swiadkiem tej rozmowy, tesciowa wyraznie miala frajde z zrzednej miny synowej). U nas to samo: wie, ze moj maz przegina w niektorych kwestiach, no to celowo pyta o te kwestie i niby mowi ze mnie rozumie, ale zaraz z usmiechem na ustach dodaje: "hehe czyli co, mowisz ze nie wiadomo jak to w przyszlosci moze byc z kwestia jednomyslnosci w wychowaniu dzieci, hehe?" "no, to nie bedziecie mieli latwo haha" - no normalnie cieszy sie! Cieszy sie, ze mamy energicznego synka bo "nie bedziecie mieli tak spokoju, ojjj nie, hahaha" - sama jest rozwodka, przegrala zycie rodzinne, nie ma swojego zycia wiec interesuje sie cudzym. A ja ciagle nie mam jaj zgasic ja tak, by nigdy wiecej o nic nie zapytala!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam, mialo byc "ze zrzedlej miny synowej".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dawać się ciągnąć za język, nic jej nie mówić, rozmowiać o pogodzie i d***e maryni - to moje metoda na moją wścibską teściową. Już nawet nie próbuje wypytywać, bo wie, że niczego z nas (z męża też) nie wyciągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba skomentować wprost. Widzę że "mame" to bawi i cieszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz tak: A jak tam, kręci sie wkolo mamy jaki stary kawaler albo rozwodnik? Nie? Oj to ciężko bedzie samej na starość... Nikt nie przytuli, nie pocieszy w trudnej chwili.... No bo na synow nie ma xo liczyć, raz ze tacy okropni (jeden do kosciola nie chodzi, drrugi cos tam) to jeszcze tak ich mama traktuje... No ja bym radzila poszukac, moze wdowiec? Bo smutno będzie jak juz przestaniemy mame odwiedzać hehe. Ojoj jaka ciężka bedzie samotna starosc haha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:06 - dobre :D Jestem za ! Ogień zwalczaj ogniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja tez jest podobna :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobito ,ty jestes gorsza od tej tesciowej. W kółko zakladasz tematy o tej swojej tesciowej jsk głupia jakaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ograniczyć do minimum kontakty z taka osobą. Moi teściowie mało co pytają się nas bo wiedzą, że nic im nie powiemy. Teściowa na początku wyciągała ode mnie pewne rzeczy i obracała przeciwko mnie, ale skończyło się. Ja rzadko jeżdżę do nich, mało co mówię odpowiadam na pytania : tak, nie, nie wiem, i standard o pogodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×