zakochana nieszczęśliwe :(

dwa lata się męczę i nie mogę o nim zapomnieć ;( maskara

Pozdro, ja się męczę 11 rok.

no nieźle 11 lat to dużo ja mam 2 i nie radze sobie :(

Ja niecały rok i już mi prawie minęło. Najważniejsze to nie pielęgnować tego w sobie.

mi minęło po około pół roku, ale na początku było ciężko. Ostatecznie jednak dałem radę :D

fajnie ze już się wyleczyłyście ja nie wiem jak to zrobić ;( próbowałam ale nie daje rady

A co dokładnie robisz, jak próbujesz?

usunałam jego zdjecia staram się go nie widywać ale i tak o nim myślę mimo ze nie chcę on ma swoje życie ;(

No to czas oduczyć się o nim myśleć. To może być nawykowe. Albo jest też taka opcja, że nie pozwoliłaś sobie na "żałobę" po nim, na przeżycie tego bólu. Musisz to przepłakać, po czym wziąć na rozsądek i odciąć się od myśli. Musisz się POGODZIĆ ze stratą, uznać ją za doświadczenie. Bez pogodzenia się że to absolutny koniec dalej nie pójdziesz.

jedyne wyjście z tej sytuacji, jest zerwanie wszystkich kontaków, inaczej nie zapomnisz...

Jeśli można to warto zerwać wszystkie kontakty. A jeśli nie, to trudno, trzeba unikać. Ale trzeba uświadomić sobie ze to koniec. Bez tego nadzieja a co za tym idzie ból będą nadal dręczyć.

trudno jest zapomnieć o wszystkich wspomnieniach ;( ale macie racje postaram się już go nigdy nie zobaczyć ;( już dawno się ogodziłam ze to koniec ale jeszcze uczucie jest;(

Skoro nie jesteście razem to znaczy że nie był taki idealny wcale. Wspomnienia można zepchnąć w niepamięć, a nawet trzeba. Nie myśl, nie rozpamiętuj, skup się tylko i wyłącznie na sobie, na swoich celach. Odnajdź siebie na nowo. Zrób coś dla siebie, jakieś cele sobie dawaj.

a ja rok się męcze