Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

koledzy, imprezy a nasz zwiazek

Polecane posty

Gość gość

hej dziewczyny, przychodze do was z problemem dotyczacym mojego chlopaka. jestesmy ze soba od roku, nie mieszkamy razem chociaz chcielibysmy bo jednak nie mieszkamy w tej samej miejscowosci (20km) wiem to nie duzo ale zawsze cos biorac pod uwage ze wlasnych aut nie mamy tylko trzeba pozyczac od rodzicow. ale do rzeczy, od pewnego czasu moj chlopak zaczal wiecej imprezowac, w sumie od poczatku naszej znajomsci tak bylo ale pozniej jakos to przeszlo. nie chce zeby ktos mnie tu zle zrozumial. jestem normalna dziewczyna, chlopak wychodzi gdzie chce, o ktorej chce, wraca jak mu sie podoba, nie sledze go ani nie wydzwaniam bo rozumiem ze kazdy potrzebuje takiego wyjscia. jednakze boli/wkurza mnie fakt ze takie wychodzenie jest coraz czesciej chodzi mi tu o 2/3 razy w tygodniu. ja nie mam nic do jego kumpli bardzo ich lubie oni mnie tez, ale jednak robia rzeczy ktorych nie pochwalam tyle ze to nie moja sprawa bo nie jestem z nimi tylko z moim chlopakiem. ufam mu, wiem ze nic glupiego nie zrobi ale boli mnie to ze ja dodatkowo studiuje i tez mam mniej tego czasu, ale zawsze go jakos wygospodaruje a on zostawia wszystko na ostatnia chwile. bedac ze mna potrafi z nimi pisac/rozmawiac ale jak on jest z nimi to odzywa sie co godzine dwie (tu nie chodzi zeby sleczal nad tele i odpisywal co minute ale przed kazdym wyjsciem mi powtarza ze bede strzelac focha ze on gdzies wychodzi i ze mam normalnie z nim pisac i ze kupi mi kwiaty na przeprosiny czy co tam bede chciala) to nie jest normalne? a ja normalnie odpisuje, ale krew mnie zalewa jak widze ze on mnie w tym czasie zlewa a jeszcze mowi ze ma naladowany telefon na maksa ze mam sie nie martwic ze bedziemy w stalym kontakcie a wiele razy sie zdarzylo ze wyszedl o 21 i 23 juz nie bylo z nim.kontaktu tylko o 3 w nocy ze padl mu telefon. nie wiem czy przez to chaotyczne pisanie cos zrozumialyscie, mam nadzieje ze jednak jakos mi poradzicie. czy wasi mezczyzni tez tak robia? przeszkadza wam to? moze to normalne tylko ja robie problem z niczego :( ps rozmawialam juz nim na ten temat ale ciagle jest to samo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerze to uważam że nie powinnaś mu pozwalać na takie rzeczy.. powinnaś mu jasno postawic granice.. ogólnie to powinniście razem wychodzić a jeśli on woli kumpelskie wychodzenie i picie to szkoda Ciebie. owszem od czasu do czasu to czemu nie.. Ale jeśli to się zdarza 2 lub więcej razy w tym to uważam to za nieprawidlowosc.. pozwalając mu na to unieszxzesliwiasz sama siebie.. nie bój się postaw jasno granice stać Cię na lepszego faceta a nie takiego który woli picie na mieście w nieodpowiednim towarzystwie.. sama tak to ujelas.. dla jego dobra powinien z tym skończyć i żyć powazniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejna durna baba WYBRALA bad boya. Wiekszosc mezczyzn jest dobrymi ludzmi ale Wy kobiety WYBIERACIE bucow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odczep sie od niego i daj mu zyc tak jak chce! Po co go zmuszasz do zwuaxku skoro on nie chce u woli kolegow? Troche godnosci glupia zdesperowana dziewucho!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy w ogole jestescie w zwiazku czy tylko sypiacie ze soba? Bo dzis kobiety sypiaja z kim popadnie i seks nie oznacza zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vey
Krótka piłka- jak stawia wyżej kolegów od Ciebie (a faktycznie tak jest z tego co piszesz i nie usprawiedliwiaj go) to kubeł zimnej wody na łeb i sajonara. Chyba, że masz twardą dupę, to zostań z nim, ale wiedz, że będzie tylko gorzej. A nie wiem czy tłumaczenie coś pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co z niego będzie skoro najważniejsze są imprezy z kolegami. po co Ci związek z przyszłym alkoholikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestesmy w zwiazku, zaczelismy sypiac po 2/3 miesiacach dopiero. i to byla nasza wspolna decyzja a nie przymus. kocham go i chcialabym jakos to naprawic ale nie wiem czy jest sens. ps ja go do niczego nie zmuszalam sam zaczal mnie podrywac, sam zapytal czy chce z nim byc, sam z wlasnej woli a nie ze ja mu kazalam, nonsens. dlatego ciezko mi jest zrozumiec dlaczego teraz sie tak zachowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
+sam wiedzial na co sie decyduje bedac ze mna bo mowilam mu czego nie jestem w stanie zaakceptowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze i chcial ale juz nie chce!!! Pokazuje ci to na kazdym kroku ale do ciebie to nie dociera tepa desperatko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego że jest niedojrzalym dupkiem.. bo zawsze to kochał i to mu imponuje. jeśli kochasz to walcz. postaw jasne granice.. zaczynacie wychodzić razem.. od czasu do czasu może iść sam.. jeśli wraca w środku nocy to powiedz ze tego nie akceptujesz.. ze potrzebujesz kogoś odpowiedzialnego a on się tak nie zachowuje.. zwyczajnie powiedz ze się martwisz że on zejdzie na źle drogę ze nie będziesz tego tolerować.. niech się zastanowi na czym mu bardziej zalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mowilas ale to olal! On juz nie jest w zadnym zwiazku tylko spotyka sie zeby jaja oproznic - postaw ultimatum to zobaczysz kogo wybierze - ale ty bedziesz znosic wszystko byle tylko "byc w zwiazku"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mówiłeś na początku ze tego nie akceptujesz w jednak pozwalasz na to. zmień to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vey
Nie wiem ile masz lat, może jesteś jeszcze młoda i niedoświadczona, ale powiem Ci, że teraz wychodzi szydło z worka. Teraz pokazuje swoje prawdziwe oblicze, więc obserwuj bacznie i wiedz, że faceta ciężko zmienić. Zastanów się czy jest sens w to brnąć. Pogadaj z nim, powiedz co Ci nie pasuje, co Cię boli. Będziesz wiedziała na czym stoisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez ona mu juz tysiac razy mowila ze tego nie akceptuje - ale nie odchodzi wiec on widzi ze ona wszystko zniesie i tylko tak gada ze nie akceptuje i on dalej robi swoja a debilka wspolne mieszkanie planuje - zalosne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koniecznie zrob sobie z nim dziecko - wtedy on "napewno sie zmieni" Ha ha ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vey
A chyba, że tak, nie doczytałam. No to fakt, to tylko go utwierdza w przekonaniu, że może wszystko, a ona to zniesie. Ja już wyczaiłam, że jak facet tylko poczuje "miękkie podłoże" to ma wszystko w d***e i nie zmieni się nigdy, będzie tylko gorzej. Na początku może i reaguje na prośby i płaczki, a potem już w ogóle. Dlatego szkoda czasu na wychowywanie i tłumaczenie. Nic się nie zmieni. Odejdź i nie marnuj sobie życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od wychowywania chlopaka to sa jego rodzice a nie dziewczyny i zony!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestem zadna desperatka, po prostu jestem nauczona ze jesli cos sie psuje moze najpierw warto to naprawic. ale macie racje i dziekuje za wszystkie porady, przemysle to i na pewno podejme wlasciwa decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wszystko co sie psuje warto naprawiac! A szczegolnie jesli druga strona tego nie chce - bo zamiast naprawic wyjdziesz tylko na zdesperowana szmate!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On juz podjal decyzje za ciebie takze oszczedz sobie wstydu i skoncz mu sie narzucac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vey
Ja też tak myślałam jak miałam 19 lat i psuło się w moim pierwszym związku. Wielka miłość, zakochanie na zabój, ale powiem Ci, że nie warto było, choć przynajmniej wiem, że zrobiłam wszystko co mogłam i mam czyste sumienie. A teraz mam drugiego, też się psuje i wiem, że to już koniec i nie będę nic poprawiać, próbowałam rozmawiać, nic to nie daje, więc trzeba powiedzieć "good bye". Powalcz trochę, ale nie nadwyrężaj się, jak nie będzie to dawało efektów to szkoda zdrowia, to jemu powinno zależeć. Skoro mówiłaś, że nie pasuje Ci to, że czujesz się lekceważona, a on nic z tym nie robi, to znaczy, że nie jest empatyczny, nie liczy się z Twoimi uczuciami. Po co Ci taki ktoś. Weź się w garść i kopnij go w tyłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw ty kopnij "swojego" w tylek zanim zaczniesz udzielac rad! Siedzisz w takim samym goownie jak autorka a moze nawet jeszczexwiekszym bo do faceta doplacasz a tu sie madrujesz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×