Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co myślicie o kobietach które popełniają samobójstwo ?

Polecane posty

Gość gość

60% z nich wybiera powieszenie. Zwykle robią to wieczorem lub nocą, na klamce od drzwi. W skali roku, decyduje się na to około 900 Polek (średnio 2-3 dziennie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy od sytuacji która je skłoniła do takiego czynu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym wybrała inną metodę. Upozorowanie wypadku chociażby. Nie wiem ale coś pewnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W większości przypadków, są to podobno względy ekonomiczne (brak kasy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w jakiej sytuacji trzeba być żeby zdecydować się na taki krok.... nie rozumiem, może i dobrze że nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazwyczaj są znajdowane następnego dnia, ale bywa że wiszą na klamce nawet kilka tygodni lub miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różnie w życiu bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rekordzista bujała się na klamce drzwi do łazienki przez 3 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nieprawda, to mężczyźni częściej się wieszają a kobiety biorą tabletki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W 2016 roku, samobójstwo popełniło w Polsce 5 405 osób. W tym 767 kobiet. 83% ankietowanych wybrało powieszenie. To oficjalne dane Policji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W owym roku 2016, na II miejscu wśród ankietowanych znalazł się skok z wysokości (6%). Na miejscu III znalazło się rzucenie się pod samochód (2%). Zastosowanie innych metod miała charakter marginalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ankietowanych? A jak wśród zmarłych zrobiono ankiety? Kobiety wolą się pociąć albo najeść trucizny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jula8980808880
Co myślę? Że przerosły ich problemy.. Samobojstwo nie jest kwestia wyboru bo każdy chce żyć, tylko jest kwestia tego, ze nie ma się siły na walkę z problemami, są ludzie silni psychicznie, co wszystko zniosą, a są tacy, którzy się załamią. Ale denerwuje mnie podejscie niektorych, ktorzy mowia, ze to tchorzostwo, ze oni sa egoistami bo maja bliskich... Nikt nie zabija sie dla kaprysu czy przyjemnosci, przeciez zeby sie zdecydowac w ogole na taki krok, taka osoba musi bardzo cierpiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ankiety wypełniała Policji. W 2016 roku, na 767 kobiet króre popełniły samobójstwo, jedynie 13 zrobiło to w wyniku zażycia trucizny. Kobiety próbujące popełnić samobójstwo poprzez przedawkowanie leków, zwykle trafiają do szpitala z objawami uszkodzenia wątroby, i jakiś czas później umierają na żółtaczkę. Z kolei kobiety które podcinają sobie nadgarstki, zwykle nie wykrwawiają się na śmierć, a jedynie tracą przytomność, i po pewnym czasie trafiają do szpitala na oddział psychiatryczny. Spośród tych którym się udało, 83% wybrało powieszenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jula8980808880
Dlatego najlepiej jest miec czasem wyj****e na wszystko dla wlasnego zdrowia psychicznego wlasnie ;) jest takie powiedzenie "miej wyj****e, a będzie ci dane"- i jest w tym duzo prawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana Jula :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bylem tego bliski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jula8980808880
13:59- a czemu kochana? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jesteś cudna Skarbie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jula8980808880 dziś Co myślę? Że przerosły ich problemy.. Samobojstwo nie jest kwestia wyboru bo każdy chce żyć, tylko jest kwestia tego, ze nie ma się siły na walkę z problemami, są ludzie silni psychicznie, co wszystko zniosą, a są tacy, którzy się załamią. Ale denerwuje mnie podejscie niektorych, ktorzy mowia, ze to tchorzostwo, ze oni sa egoistami bo maja bliskich... Nikt nie zabija sie dla kaprysu czy przyjemnosci, przeciez zeby sie zdecydowac w ogole na taki krok, taka osoba musi bardzo cierpiec xxx Dokładnie tak. Ja bym jeszcze powiedziała, że trzeba mieć cholerną odwagę, żeby być takim "tchórzem" i się samemu zabić. Ktokolwiek miał próbę samobójczą powie, że potwornie się bał i moment kiedy to robił jest koszmarny i przerażający. Nikt normalnie nie targałby się na własne życie i nie serwował sobie takich przeżyć, gdyby się nie czuł przegrany, samotny, opuszczony, postawiony pod ścianą, w sytuacji bez wyjścia i przed problemami które go przerosły. A co do stwierdzenia, że samobójcy to egoiści i przez nich cierpi najbliższa rodzina, przyjaciele, znajomi itd. Hmm.... a gdzie była ta najbliższa rodzina, przyjaciele, znajomi kiedy ta osoba leciała na dno, wpadła w ciężką depresje, albo przerosły ją problemy. Bo gdyby dostała na czas wsparcie i pomoc, to nie zdecydowałaby się zabić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzina często nie wie co przeżywa tak osoba bo zamyka się w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jula8980808880
15:35- czasem tak, ale czesto też rodzina lekcewazy takie problemy, mowi ze depresja jest fanaberia, ze trzeba "wziać się w garść". Niestety czesto rodzina nie pomaga, a wrecz doluje. niestety większość ludzi wspiera tych silnych kiedy im się wiedzie dobrze, a jak ktoś ma słabszą psychikę to wielu ludzi to zlekceważy dopiero jak dojdzie do tragedii to przejrzą na oczy, albo nawet wtedy zastanawiają się dlaczego ta osoba popełniła samobojstwo. nie ma czegoś takiego jak poważniejsze i mniejsze problemy, dla jednej osoby jakiś problem będzie do zniesienia, a dla innej już nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jula8980808880
A wiekszosc problemow da się rozwiązac ( oczywiscie nie wszystkie bo sa problemy z ktorych tez nie ma wyjscia), ale czesc ludzi sie poddaje bo oni nie widza wyjscia i nie maja juz moze sily zeby walczyc. po prostu w pewnym momencie gdzieś tam sie przeleje u nich czara goryczy i tyle. Tylko, że każdy ma inna wytrzymałość i ta granica dlatego jest różna. Jednak myslę, ze gdyby ludzie byli bardziej wyrozumiali wobec jakichs problemow psychicznych czy depresji to unikneloby sie wielu samobojstw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy ja miałem problemy to mogłem liczyć na pomoc rodziny. Tak się zadaszyło że oni bardziej we mnie wierzą niż ja w siebie. Myślę że oni to specjalnie robią żebym się nie załamał do końca i sobie niczego nie zrobił. Nie obwiniam nikogo oprócz siebie o swój stan, każdy nosi swój krzyż. Boję się tylko efektu domina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Rodzina często nie wie co przeżywa tak osoba bo zamyka się w sobie. xxx No własnie, skoro nagle taka osoba zamyka się w sobie, to już powinien być sygnał dla najbliższych, że coś jest nie tak i coś złego się dzieje. Mało jest takich osób, które będąc na skraju załamania, depresji itd, jest w stanie robić dobrą minę do złej gry. Większość czas wysyła sygnały że jest źle, że nie dają już sobie rady: zmiana zwyczajów, apatia, nerwowość, izolacja i odcięcie od świata, spanie, ciągły płacz, zniechęcenie do wszystkiego co było kiedyś sensem życia. Teksty typu "mam dość życia, najlepiej żeby mnie nie było, wszystko jest źle" tzn "wołanie o pomoc". Oczywiście chyba każdemu tak się zdarza powiedzieć, ale da sie odróżnić osobę w depresji, czy z załamaniem nerwowym, od normalnej która na gorszy dzień. A depresja, dla większości postronnych to lenistwo, wymyślona choroba itd. i niestety jest lekceważona do czasu aż dojedzie do tragedii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż, prawda jest taka, że kobiety robią, to rzadziej niż mężczyźni, a dlaczego... Poczytajcie sobie. Co prawda jestem facetem, jeżeli zdecydował bym się kiedykolwiek na taki krok zrobiłbym to raz, a porządnie, bez żadnych psychiatryków, czy zostania kaleką na całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Cóż, prawda jest taka, że kobiety robią, to rzadziej niż mężczyźni, a dlaczego... Poczytajcie sobie. Co prawda jestem facetem, jeżeli zdecydował bym się kiedykolwiek na taki krok zrobiłbym to raz, a porządnie, bez żadnych psychiatryków, czy zostania kaleką na całe życie. xxx Wiem jakie są statystyki, większość samobójców to mężczyźni, no i te które dotyczą sposobu odebrania sobie życia. I myślę, że mało kto chce po próbie samobójczej zaliczyć psychiatryk, a tym bardziej zostać np. kaleką. Z tych co odratują, to spora część i tak robi to powtórnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×