Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

50 zł dla sasiada za pomoc przy skrecaniu mebli czy kwota ok czy za malo

Polecane posty

Gość gość

Jak myslicie?I do tego piwko.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że jak najbardziej ok, chyba że masz tych mebli milion sztuk :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile czasu pracy????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dokladnie szafe.Sami z mezem zlozylismy szkielet a sasiad pomogl nam zrobic i zamontowac drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę ze fajnieJ byłoby zaprosić na grilla? jakoś tak dziwnie bym się czuła jakby sąsiedzi za pomoc dali kasę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się, że ok ale te piwo to bym sobie darowała i jak już to zamiast tego piwa dołożyłabym mu tą dyche. Te dawanie sobie piwa za przysługę to w ogóle jest jakiś głupi zwyczaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
troche czasu na to poswiecil.1 dnia chyba ze 3 h.2 dnia tez chyba ze 3 h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze i glupi ale tak to sie przyjelo.A piwko pili w trakcie roboty.wypili po 2 piwka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To znaczy że sąsiad już przyszedł i ci pomógł, a teraz ty chcesz iść do niego i zapłacić? Jak się dogadywaliście? Bo jeśli była jasno postawiona kwestia że zapłacicie, to nie wypada 50 zł, jeśli to 6 godz pracy, tylko 100 minimum. A jeśli przyszedł po prostu w ramach sąsiedzkiej przysługi i o pieniądzach nie było mowy, to nie wypada mu teraz dawać żadnej kwoty. Upiecz mu raczej ciasto, albo daj dobre wino jeśli wiesz że lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez bym sie obraziła jakby mi tak 50 zł przyniesli. lepsze ciasto lub wino, chyba ze jakis bezrobotny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak za tyle godz to troche mało. Zalezy jeszcze czy głownie on to wykonywal czy tylko troche pomagał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym sie obrazil za ciasto i wino,ciast nienawidze a wina jeszcze bardziej. Daj 100zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystcy razem robilismy.Ja maz i sasiad.Nie rozmawialismy o kasie.Ale bylo widac ze jak dawal mu to sie ucieszykl.I juz idac mowil ze jak bedzie cos potrzebowal to zawsze moze do niego zapukac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem kwota jak najbardziej ok, to pomoc sąsiada, przecież nie przyszedł jakiś specjalny pracownik zamówiony co podaje stawkę za godzinę. PoZa tym w międzyczasie pewnie poczęstowałas jedzeniem. Dla mnie spoko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do jedzenia nic nie zrobilam.Moglam chociaz jakas pizze zamowic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dużo zależy jakie macie stosunki... jednym sasiadom pomagamy za darmo ale działa to w 2 strony. Przeważnie po pracy " gospodyni" organizuje jakiegoś grila lub kolacje z piwkiem. Ale mamy tez takiego sąsiada z którym rozliczamy sie jak z Żydem ;-) i od niego pomocy raczej nie potrzebujemy za to on u nas ma stawki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stosunki mamy poprawne.Ale nie spotykamy sie na kawke czy piwko.Tylko czesc na klatce i czasami rozmowa to tyle.A nasze dzieciaki sie lubia i odwiedzaja sie nawzajem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, to spoko kasa. To, ze nie jadł to nic, 2-3 godziny pracy bez przekaszenia śmiercią głodowa nie grozi;) Gorzej, jeśli niczym byście nie podziękowali, a za taka pomoc, jeśli przed nie ustali sie inaczej, to zwykle rzadko kto daje pieniądze... Powiem Ci, ze to była przysługa sąsiedzka, a mi szef kiedyś proponował 50 zł dniówki w wolna sobotę, nie określając ile dokładnie godzin by to miało zając...zreszta pewnie był zdziwiony, kiedy zapytałam jaka jest jego oferta za prace w nasz wolny dzień...pewnie myślał, ze za darmo przyjdziemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie sąsiad za nic by kasy niewziol. Ale jakby to była whisky czy biała w tej cenie to spoko. Moi rodzice też tak mają ze jakby do sąsiadów z kasą zacos poszli to było by ze nie niema mowy ale drobiazg w tej cenie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja zaprosilabym na kolację w ramach podziękowania taka wcześniejsza żeby dzieciaki mogły się pobawić w tym czasie będzie taktowniej. Kasa wogole nie pasuje mi. Jeśli kolacja odpada zdecydowanie czy grill bo nie macie jak to wtedy alkohol taki to kraj a wiadomo że pije jak piwko wypił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×