Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dareo41

Czy warto zrezygnować z dobrą dziecka dla nowej partnerki

Polecane posty

Gość Dareo41

Witam, mam pewien problem. Otóż rozwiodłem się dziesięć lat temu. Mam dwójkę dzieci. Zawsze bardzo je kochałem i kocham. Jestem z nimi bardzo związany. Po rozwodzie ,,była" wkrótce wyjechała za granicę. Dzieci były że mną. Po 5 latach zapragnęła zabrać je za granicę na stałe. Na początku dzieci nie chciały. Po jakimś czasie zgodziły się. Uznałem, że nie warto upierać się na ,,nie". Wyraziłem zgodę. W tym czasie poznałem kobietę którą bardzo pokochałem. Młodszą ode mnie. Planowaliśmy założenie rodziny, dziecko. W tym czasie była, wyszła za mąż, ma małe dziecko. Z nową partnerką po trzech latach miałem zamiar pobrać się zamieszkać na stałe. Ale zawsze z tyłu głowy miałem dobro moich dzieci. Wiedziałem, że tam gdzie są nie dzieje się dobrze. Wkrótce jeden z synów postanowił do mnie wrócić. Wiąże się to z dużymi wydatkami. Wiadomo dziecko ma potrzeby. Obecna partnerka, to kochana kobieta , ale ma problem z akceptacją tej sytuacji. Zawsze tak było kiedy pojawiały się dzieci, choćby na wakacje.Tworzyły się problemy. Bo zbyt wiele czasu poświęcałem dzieciom wydawałem zbyt wiele pieniędzy na ich potrzeby. Nie byłem w stanie odłożyć pieniędzy na ślub, mieszkanie itp. Próbowałem to łączyć. Ale moje mieszkanie jest małe. Na większe na razie nie ma szans. Cały czas istnieje możliwość, że drugi syn też wróci. Nie potrafię odciąć się od dzieci. Moja partnerka mam wrażenie, że nie odnajdzie się w tej sytuacji. Moja była to osoba mało odpowiedzialna i wymyka się jej dużo spraw spod kontroli. Wtedy wszystko spada na mnie. Kocham swoją partnerkę bardzo mocno, ale ona już nie jest w stanie wytrzymać tej sytuacji. Chcę odejść. Ja staram się jak mogę. Miłe Panie mam pytanie czy warto walczyć o tą miłość ? Czy może to się skończyć źle dla wszystkich. Co o tym sądzicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsadna
w jakim wieku sa dzieci? jak male jest mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Walcz, jestes juz ojcem ale masz tez prawo zbudowac sobie nowe zycie. Dziel swoje wydatki na pol. Powiedz i obiecaj to nowej partnerce i badz konsekwentny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobrze to o tobie świadczy, że zajmujesz się swoimi dziećmi mimo rozstania z ich matką. Ale tej nowej kobiecie daj spokój. Ona nie rozumie twoich priorytetów i wcale nie musi. To są twoje dzieci, a ona nie ma wobec nich żadnych zobowiązań. Nie musi partycypować w ich wychowaniu i utrzymaniu, a do tego niestety sprowadzi się wspólne mieszkanie. Związek z dzieciatym mężczyzną to dla bezdzietnej kobiety same upokorzenia i straty. Jej ewentualne dziecko będzie musiało dzielić się twoim czasem, uwagą i pieniędzmi z twoimi starszymi dziećmi. A w przyszłości także tym, czego się wspólnie dorobicie. To jest zupełnie naturalne, że kobieta walczy o jak najlepszy byt dla SWOJEGO potomstwa. Do tego twoje dzieci nie będą jej szanowały, na wszystko mając argument "nie jesteś moją mamą". Znajdź sobie jakąś samotną matkę. Kogoś po podobnych przejściach, kto będzie chciał i umiał ciebie zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajnie jak facet zajmuje się dziećmi itp. To plus. ale też warto zeby zachował w tym zdrowy rozsądek. chcesz mieć nowa kobietę, dzieci z nią to do k...nędzy zadbaj też troche o jej potrzeby. Poprzednie dzieci ci nie umra z głodu jak nie poświęcisz im trochę mniej czasu lub odrobinę mniej pieniędzy, a trudno żeby twoja nowa partnerka klepała biedę i zył w norze bo ciebie na nic nie stać. Nie dziwię się ze czuje się gorsza, lekceważona, boi sie mieć z tobą dziecko bo ty wszystko rozp...na tamte. Albo szukaj lepszej pracy zeby utrzymać obie rodziny na tym samym poziomie, albo zweryfikuj wydatki tak zeby było sprawiedliwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest muj pierwszy i trzeci kanał, wcześniej zrobiłem drugi i zupełnie hobbistycznie publikowałem krótkie angielskojęzyczne i ruskie skecze, także pojawiałem się w domach kolegów. Było fantastycznie, i z takim też zamierzeniem powstał kanał który teraz jakimś trafem ogląda ponad 1 3000 tysięcy osób. Zmieniło to trochę sposób w jaki podchodzę do teg (staram się być bardziej systematyczny, dobry, miły, serdeczny, ciepły, słodki, kochający ), ale ważne jest też dla mnie żeby to co mi robią, podobało się także mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż. Nie będziesz walczył to skończy sie tak ze obecna ciebie znienawidzi jako egoistę i cwaniaka który ja wykorzystał a nie kochał naprawde, ty zostaniesz z dziećmi i będzie fajnie do czasu aż nie podrosna i nie będa miały tatusia w d... bo zacznie się dla nich robić wazniejsze towarzystwo rówiesników, dziewczyny itp. A ty zostaniesz sam w wieku w którym kobiety nie będą juz na ciebie lecieć . Mało jest kobiet które bez problemu zaakceptuja 2 cudzych dzieci w mieszkaniu, biedę i brak perspektyw na poprawę . Zebys ty jeszcze był tak zaradny i pracowity ze ciebie stać na nowe zony, kochanki i dzieci. Ale wy nie rozumiecie, ze przychówek z poprzednich związków (tak też jest u kobiet) powoduje ze przestajecie być pożadaną partia na rynku matrymonialnym, ba nawet kochanek z alimentami na kilkoro dzieci to żadna atrakcja. Więc raczej małe masz szanse na ułozenie sobie zycia z jakaś inna kobietą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podzielam zdanie osoby z 15:16 Sam nie chciałbyś być partnerem kobiety,która ma dwoje dzieci z innego związku i jest rozwódką. Co masz jej do zaoferowania poza uczuciem? Tak,miłość jest ważna ale trzeba też myśleć praktycznie i nikogo nie skrzywdzić a taki układ krzywdzi osobę wolną,bez zobowiązań. Na ppoczątku może jej sie zdawać że da radę ale nie oszukujmy się - jeszcze nic się nie zaczęło a już piętrzą się problemy finanoswe a dzieci i wydatki,problemy z nimi związane będą rosnąć ,nie mówiąc o tym że chcecie mieć własne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra, ale z kobiet hipokrytki :O Gdyby to kobieta stawiała dzieci z poprzedniego związku na pierwszym miejscu to pisałybyście, że jej nowy partner powinien to zaakceptować jeśli ją kocha itd. Ale jeżeli to facet ma dzieci to już nie może ich stawiać na pierwszym miejscu? :O Autorze nie słuchaj głupich komentarzy tych egoistycznych bab. Rób to co podpowiada Ci serce. PS. Jestem kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra, ale z kobiet hipokrytki pechowiec.gif Gdyby to kobieta stawiała dzieci z poprzedniego związku na pierwszym miejscu to pisałybyście, że jej nowy partner powinien to zaakceptować jeśli ją kocha itd. Ale jeżeli to facet ma dzieci to już nie może ich stawiać na pierwszym miejscu? ja jestem kobieta i uważam, że czy kobieta, czy facet jesli decyduje sie na nowy związek an serio ( a nie luźne weekendowe dymanko) to tak samo musi zadbać o czas i potrzeby dzieci i nowej partnerki/partnera. Oczywiście dzieci potrzebuja więcej troski z racji mniejszej samodzielności itp, ale to nie znaczy ze partnera mozna olać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nieprawda. Nie pisałabym tak, bo generalnie jestem przeciwna wiązaniu się osób bezdzietnych z dzieciatymi. Bo to jest takie zbieranie ochłapów czasowych i finansowych, cudze dzieci zawsze są na pierwszym miejscu i komuś bez takich zobowiązań trudno to zaakceptować i zrozumieć. Podziwiam takich, którzy to potrafią, ale ja nie jestem męczennicą. W związku, gdzie obie strony mają dzieci i podobne doświadczenia, łatwiej o kompromis i zrozumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam ze po związku z dziećmi nikt nie powinien wiązać się ponownie. Wyczerpał swoj limit, stracił szanse. Powinno sie skupić na dzieciach. Dotyczy obu płci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pieprzenie. Jakoś większość osób się z kimś wiąże. A w wieku 35-40+ ciężej znaleźć kogoś bez dziecka niż z.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z drugiej strony to wyglada tak. Ja bezdzietna zarobki 3 000 i mam mieszkanie, mój facet ma dziecko z byłą. Zarabia 2500 , nie ma mieszkania, wrócił do rodziców po rozpadzie związku. Dziecko kocha nad zycie. Płaci 800 zł alimentów dobrowolnie, dodatkowo kilkaset złotych na zabawki itp- mały dostaje co zechce, chce drogie lego ma lego, chce kolekcjonowac figurki- tata sciąga mu je z całego swiata, to kosztuje. Zostaje mu na zycie tak z 1000-1200 zł, z tego coś daje rodzicom na czynsz, reszta na jedzenie, dojazd do pracy itp. Każda premia z pracy idzie na dziecko. I ok, to super ze kocha dziecko, uważam ze to wspaniała cecha, ale sie rozstaniemy bo mnie nie stać na to żeby go utrzymywać ze swojej pensji, bo jak do mnie przychodzi to trzeba mu dać jeść (oj nie stać go na dokładanie) albo pozycza ode mnie po 10-2 zł na to zeby mieć jedzenie do pracy. A niedawno tez mi mówił ze chciałby mieć ze mna dziecko, no nie wiem jak i po co, chyba zeby z głodu zdechło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys dzieci beda dorosle i beda mialy swoje zycie a ty zostaniesz stary i samotny, mozliwe ze juz nigdy nie znajdziesz drugiej takiej kobiety. Teraz sam sobie odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ładnie Cie była załatwiła ona ma nową rodzinę, a ty na rozsypujacy się związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Najczęściej właśnie tak to wygląda między kobietą wolną a mężczyzną z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak go ta kobieta załatwiła, jak większość facetów załatwia swoje kobiety w odwrotnej sytuacji w końcu jakaś namiastka sprawiedliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci były że mną. Po 5 latach zapragnęła zabrać je za granicę na stałe x aha czyli po 5 latach sobie o nich przypomniała? Pewnie po tym jak sobie poszalała z nowym facetem. i ty jej oddałeś dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś i dla ciebie to namiastka sprawiedliwosci? Czemu facet niewinny ma 'pokutowac' za innych facetów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Roocham psa jak sra :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oh coz za biedaczysko! Wiekszosc kobiet PO rozstaniu I z dziecmi nie moze znalezc partnera, a ty sie zalisz ? Bardzo dobrze! Poszukaj sobie dzieciatej a nie wolnej bedzietnej cwaniaczku !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dareo41
Ok, dziękuję za wszystkie dobre i złe życzenia. Po pierwsze to nie jestem cwaniaczkiem. To raz. Nikogo nigdy nie zmusiłem do bycia ze sobą, to dwa. Od samego początku było wiadomo, że mam dzieci. Nie jest to prawdą, że żaden facet nie chcę związać się z kobietą z dziećmi. Może nie którym Panią to nie wychodzi, ale myślę , że przyczyna tkwi w czym innym. Zarabiam całkiem nieźle i miejsce w mieszkaniu jest. Chodzi o relacje i zaakceptownie sytuacji. Do tej pory byliśmy sami. Sytuacja zmieniła się. Rozumiem o co chodzi. Jestem normalnym facetem i coś spowodowało, że kobieta zdecydowała się być ze mną. Wszyscy po części macie rację . Czemu dzieci oddałem byłej ? Bo nie jestem, zawziętym typem. Dzieci też miały prawo wyboru. Tęskniły za mamą. Ok. Temat zamknięty. Wyciągne właściwe wnioski. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dareo41
PS. Nikt z nas nie przewidział takiego rozwoju wydarzeń. Powrotu dzieci np. To prawda, że w przyszłości mogą tworzyć się również różne problemy. Na wielu płaszczyznach. To słuszne spostrzeżenia. Pomijając nawet kwestię finansowe. Do zaoferowania miałem dużo, bo związek był uczciwy i silny, oparty na partnerskich relacjach. Niestety chyba to zbyt duże obciążenie dla wszystkich. Dziękuję, Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×