Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przemek0494

Pewna dziewczyna z której znajomi sobie kpią.

Polecane posty

Gość Przemek0494

Hej wszystkim :) Sam nie wiem z czym do Was przychodzę. Może po prostu mam ochote się z kimś tym podzielić i przeczytać jakieś konstruktywne opinie. Od pewnego czasu coraz więcej myślę o koleżance poznanej w pracy niecałe 3 lata temu. Przez ten czas nawiązała się pomiędzy nami coś w rodzaju nici przyjaźni. Potrafimy ze sobą przegadać całą zmianę w pracy o różnych tematach, zaczynając od tych najbardziej błachych na głębokich i niekiedy prywatnych kończąc. Ona sama stwierdziła, że w naszej znajomości nie widzi żadnej bariery czy ściany i potrafi mi o wszystkim powiedzieć. Z wyglądu nie jest może jakąś super "loszką 9/10" jak to lubią kumple gadać, ale ostatnimi czasy zrzuciła parę zbednych kilogramów i zmieniła fryzurę dzięki czemu wygląda o wiele lepiej, bardziej kobieco niż te 3 lata temu. Ma co prawda niestety lekkiego zeza, który mi absolutnie nie przeszkadza (rzadko na niego zwracam uwage), ale kumple niestety lubią sobie kpić z tego. Problemem też jest, że ta koleżanka próbowała kiedyś coś działać do jednego z kumpli, ale on ją pogonił i do dzisiaj ta cała sytuacja jest wspominana i wyśmiewana. Wiem, że nie powinien kierować się tym co myślą znajomi, nawet sami w głupich żartach potrafią powiedzieć, że mógłbym zakręcić się wokół tej koleżanki... Chciałbym coś podziałać do tej koleżanki, nawet ułożyłem sobie grafik tak żeby częściej widywać się z nią w pracy. Od jej strony widzę bardzo duże zainteresowanie, potrafi zaśmiać się z najbardziej dennego żartu, chwali moje wypieki (lubię czasem upiec jakieś ciasto czy inne słodkości :) ) i wypytuje kiedy znowu przyniosę. Jest ciekawa co dzieje się w moim życiu, na studiach. Potrafi zagadać jak wiem, że mam problem. Sam jednak nie wiem jak mam jej pokazać, że jestem nią zainteresowany. Jestem dość powściągliwy w okazywaniu emocji, a nie chciałbym żeby potraktowała to jako brakiem zainteresowania wobec niej... Wiem też, że ona szuka związku, w którym będzie dużo spontaniczności, a ja raczej rzadko taki bywam. Nie chciałbym żeby po pewnym czasie stwierdziła, że ten związek się nie sprawdzi. Mam nadzieję, że specjalnie nie zanudziłem i proszę o jakieś ewentualne porady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co moze poradzic facet po 10 latach malzenstwa, hmmm??? chlopie!!!! podejdz do niej, zapros na gofry i peczone jablko , i po prostu pwiedz, to wszystko co napisales tutaj, badz soba!!!!, pelna kulturka, i co najwaziejsze !!! badz szczery, wiadomo ze nerwy beda robic swoje ale to tylko na poczatku, przez chwile ktora szybko minie . Jesli nie powiesz jej calej i szczerej prawdy a zwlaszcza cyt,: "ona szuka w zwiazku spontanicznosci, a ja taki nie jestem" nawet nie proboj zaczynac. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawe co napisales??? Polecam przeczytac jeszcze z 5 razy i pomyslec :)))) dla mnie jest to bardzo fajny i super prosty list milosny. Dzisiaj z rana napisz mile dzien dobry i zapros na te gofry najlepiej z owocami :)))) ps. napisz co zdzialales Pozdrawiam Tomem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trafiłeś na fajną dziewczyne, nie strać jej przez głupote, plus olej co myślą inni o niej. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×