Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość czytelniczka 28

Proszę o pomoc. Boję się o moją mamę

Polecane posty

Gość gość czytelniczka 28

Od 10 lat nie mieszkam w domu rodzinnym, wyprowadziłam się do wiekszego miasta w czasie studiów a w domu z moją mamą został mój cztery lata starszy brat. Zawsze były z nim problemy: wagary, szemrane towarzystwo, miganie się od pracy. I tak jest z nim do dziś. Raz pracuje raz nie pracuje. Sporadycznie dokłada się mojej mamie do budżetu. Nie pomaga jej w niczym a jeszcze ma pretensje, że mu jedzenie nie pasuje, że się wstydzi za moją mamę, nie pasują mu jej znajomi, obgaduje ją do innych. Krzyczy na nią, wyzywa ją. Chyba jest coraz gorzej bo mama często dzwoni do mnie z płaczem. Myślę, że się go boi. A ja obawiam się, że dojdzie z jego strony rekoczynów. Poradzcie mi proszę co zrobić w tej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A masz męża żeby porozmawial z bratem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama powinna go wyrzucić z domu bo powinien już być na swoim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze to powinnaś porozmawiać z mamą, później z bratem i z obojgiem. Spróbować wyjaśnić polubownie, jeśli się nie uda, to możesz powiedzieć żeby brat się wyprowadził albo pójść na policję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość czytelniczka 28
Mam chłopaka od 2 lat ale on nigdy nie widział mojego brata mimo, że co jakis czas odwiedzamy moją mame. Brat unika takich okazji. Albo siedzi w swoim pokoju albo gdzieś wychodzi. Nie mam nikogo kto mógłby nim trochę wstrząsnąć. Nie mam ojca bo rodzice rozwiedli się dawno temu a brat to kopia tatusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość czytelniczka 28
Problem w tym, że z moim bratem nie da się rozmawiać. On na wszystko reaguje krzykiem, agresją, wyzwiskami. Mama próbowała. Chciała mu powiedzieć ile kosztuje życie i ze ma się dokładać. Nie dosc, ze się nie dokłada to jeszcze nic mu nie pasuje. Nie ma możliwości nawiązania dialogu z nim. Gdy próbowała kończyło się awanturami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja przyjaciółka - z bólem serca ale jednak - wzywała policję za każdym razem, gdy syn robił cyrki. Wyniósł się w końcu, nie odzywa od lat, ale przynajmniej wszyscy mają spokój i już nie chodzi z podbitymi oczami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niebieska karta, zgloscie dzielnicowemu, eksmisja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość czytelniczka 28
Moja mama jest bardzo słaba w tej sytuacji. Boli ją to bo to bądź co bądź jej syn. Powiedziałam jej, że ma przestac gotowac bo jak mu było źle jak miał ugotowane to niech chodzi głodny. Dzwonila do mnie juz kilka razy z płaczem, że ciężko jej taką być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takiej sytuacji co mamy ci poradzić? Jest wiele wyjść, ale ona nic nie zrobi, bo jest za dobra i chce życie poświęcić niewdzięcznemu synowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość czytelniczka 28
Przedstawiam Wam sytuację z każdej strony- jest trudna ze względu na moją mamę. Powiedziałam jej, że przyjadę i go wyrzucę albo nasle jakiegos kolegę, żeby go postraszył to powiedziala,ze już nic więcej mi nie powie a policji wstydzi się wzywac. Nie wiem co zrobic bo z jednej strony żali mi się i wiem ze się boi a z drugiej blokuje każdy mój ruch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×