Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wzywanie karetki do porodu

Polecane posty

Gość gość

Mam termin porodu na 30 maja. Dzisiaj byłam u lekarza i nie upomniałam się o skierowanie do porodu. W sumie mam nadzieję że mnie przyjmą u nas w mieście, bo nie ma raczej dużego obłożenia. Problemem jest tylko to, że mąż dopiero po 25 maja może przyjechać do nas do Katowic , bo wyjechał do pracy w warszawie i przyjeżdża na weekendy. W przyszłą środę kończą projekt . Mam nadzieję, że nie urodzę do przyszłego czwartku, chociaż lekarz mówi, że główka bardzo nisko. Zastanawiam się, czy jakbym była sama to wezwać pogotowie. Prawda jest taka, że wolę być jak najdłużej w domu i dopiero jak skurcze będą silne to jechać. Czy pogotowie zawsze przyjeżdża? Czy można wziąć do karetki torbę z rzeczami. Czy w karetce jest ginekolog lub położna i czy w domu przeprowadzają badanie wewnętrzne przez pochwę. Taksówką nie chcę jechać, bo bezpieczniej się będę czuła w karetce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe, karetke do porodu...dobra jestes...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co Polska rzeczywistość jest przerażająca i jak jesteś nawalonym człowiekiem który upadnie i boli cię coś to karetka przyjedzie i cię zabierze jak jesteś rodzaca kobieta to karetka odmówi powie żebyś zamówiła taxi a taxi powie że cię nie zabierze bo boi się ze urodzisz w drodze. Więc lepiej jak się zacznie zamówić taxi i jechać bo potem to różnie może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do mnie przyjechała. Miałam inne skurcze parte i wody odeszły, kiedy przyjechali była chwila, ze ratownik założył poród w domu... Ale i dla nich to ogromny stres i sprawa jaka rzadka "obsługują", dlatego pojechaliśmy jednak do szpitala. Moj maz wzywał (stwierdził, ze nie jest w stanie mnie zawieźć Żr stresu) i kobieta z dyspozytorni wysłała w kodzie 1. Nie ma lekarza, jest 2 ratowników. Zerkneli mi w krocze, by sprawdzić rozwarcie i czy widać główkę i u mnie juz mocno było widać główkę synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie inne tylko silne* miało byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a moze pogadaj z kims bliskim albo sąsiadem. Na pewno ktos cie zawiezie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karetkę wzywa się w stanach zagrożenia życia! Jedna karetka przypada na kilkanaście tysięcy ludzi, więc nie wzywa się jej do porodu, kiedy przebiega on normalnie i zazwyczaj trwa kilkanaście godzin. W żadnek karetce nie ma ginekologa ani położnej. Najwużej jak ktoś napisał wuślą ci ambulans typu P z ratownikami (np.dwóch 23letnich chłopaczków po licencjacie). Oczywiście na karetkę też poczekasz, nakwyżej urodzisz sama w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 06:24 - nie strasz autorki, do mnie ta karetka przyjechała na sygnale, po paru minutach. W przeciągu kilkudziesięciu minut synek juz był na świecie, na szczęście zdążyliśmy na porodówkę. Także u mnie przepowiadanie, ze to pierwszy poród, wiec potrwa długo sie nie sprawdziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a nie masz awaryjnie kogoś kto mógłby Cię podrzucić do szpitala. Jakaś dobra koleżanka, nie wspomnę, że może mama/tata, ktoś z rodziny. Chyba zrozumieją, że jesteś w wyjątkowej sytuacji. Z taxi może być różnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, w karetce nie ma ani ginekologa ani położnej, jest lekarz i ratownik medyczny. Przyjazd karetki też nie musi być natychmiastowy, bo jeśli będą mieli wezwanie do rodzącej i np udaru to jadą najpierw do udaru, bo jest to stan zagrożenia życia. Taxi nie zawiezie do porodu? Oczywiście, że zawiezie. Głupota jest to, że autorka będąc sama chce czekać na silne skurcze i nie ma planu awaryjnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest jasno określone w przepisach, kiedy do porodu wzywa się karetkę, ale nie mam czasu teraz tego szukać. Karetkę do porodu wzywa się tylko w przypadku bardzo szybko postępującej akcji porodowej. Karetka taka nie zawozi Cię do najbliższego szpitala, nie do tego, do którego byś chciała. Nie wypisuje się skierowania na poród do szpitala, za wyjątkiem może sytuacji, gdy jesteś po terminie. Normalnie wezwij taksówkę i nie musisz się opowiadać gdzie i w jakiej sprawie będziesz jechała, a jak taksówkarz Cię zobaczy, to przecież nie ucieknie :D Do pierwszego porodu jechałam sama taksówką, taksówkarz nawet wysiadł ze mną i pobiegł przodem się upewnić, co i jak, a potem mnie zaprowadził gdzie trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* zawozi Cię do najbliższego szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:53 Masz 100% racji i jest tak jak piszesz. Pracuje w pogotowiu (obecnie jestem na macierzyńskim) i wezwania do rodzącej, której poród przebiega w sposób prawidłowy to jest jakieś nieporozumienie, bo potrafią kłamać np ze skurcze są co chwila, a kiedy karetka dojeżdża na miejsce okazuje się, że są np co 10 minut, a delikwentka ma jeszcze pretensje, że wiezie się ja do innego szpitala niż sobie wybrała. A na drugim końcu miasta czeka np człowiek z zawałem, do którego karetka musi być wysłana natychmiast.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś okropne. Poród to ogromna i niewyobrażalnie specyficzna i trudna sytuacja. Każdy lekarz położna oni w oczy wam tego nie powiedzą ale zawsze istnieje jakieś ryzyko powikłań przy porodzie BO POROD TO NIE ZABAWA ANI RUTYNA TO RODZACE SIE NOWE ZYCIE!! I matka rodzaca w bólach ignorantki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie ignorantki? tu chyba wiekszosc dziewczyn rodzila i wiekszosc zdaje sobie sprawe z mozliwych komplikacji, jednak od momentu az porod sie zacznie do jego konca zazwyczaj mija kilka-kilkanascie godzin i da sie zorganizowac inny transport niz karetka, ktora z zalozenia ma ratowac zycie i zdrowie a nie robic za taxi i zapewniac komfort psychiczny... Chyba ze porod postepuj***ardzo szybko, tak ze jest ryzyko porodu w domu lub w samochodzie to trzeba wezwac karetke, bo to juz jest wlasnie sytuacja niebezpieczna. Moja kuzynka urodzila w domu, juz wychodzili do szpitala i nagle poczula ze to juz, urodzila zanim przyjechalo pogotowie:) nie zazdroszcze jej stresu, dlatgeo trzeba trzymac reke na pulsie ale tez nie przeginac w druga strone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwne a mi ojciec zawsze powtarzał że poród to fizjologia. I tyle lat jest ginekologiem. Fakt, że do porodu nie wzywa sie karetki. PS. Mieszkasz w Katowicach ile masz do szpitala? Tak szczerze. Pół godziny? Karetka zawiezie cię na najbliższą porodowke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wyobraź sobie, że my też rodziłyśmy, a wiele z nas w bólach bez znieczulenie. Myślcie racjonalnie, karetki jeżdżą do ludzi, którzy mają zawał, udar, wpadli pod samochód - którzy umierają i których trzeba ratować NATYCHMIAST, bo liczą się minuty, sekundy. A niektóre panikary chcą jeździć karetkami do szpitala, gdy jeszcze są w pierwszej facie prawidłowo przebiegającego porodu :S Jeżeli masz skurcze parte, tak, wzywa się karetkę, ale nie jeśli masz normalne skurcze w pierwszej facie porodu -od tego są taksówki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:10 No, to w takim razie czemu autorka - będąc sama - chce czekać do ostatka w domu? Wychodzi na to, że wg niej to nie jest big deal skoro chce sobie czekać do ostatniej chwili a potem karetkę wzywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*fazie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdy byłam w 10 tyg ciąży będąc sama w domu nagle dostałam silnego krwotoku. Na moje nieszczęście mój mąż był poza miastem, mój tata również,. Wezwałam pogotowie, w 3 minuty przyjechali, zawieźli na pogotowie i od razu trafiłam na oddział. Wszystko skończyło się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Darmowej taksowki szukasz? Ja pojechalam autobusem mialam co prawda 4przystanki ale wody mi odeszly. Ciezarne powinny placic za wezwanie karetki bez potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz wezwać karetkę, mimo wszystko poród jest sytuacją w której masz prawo wezwać karetkę ale np jeśli akcja przebiega szybko. Jak masz skurcze co 10minut to spokojne zamów taksówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój lekarz powiedział że kobiety, które idą spacerkiem do szpitala gdy mają skurcze lub jadą autobusem wykazują skrajną głupotę. I trudno się nie zgodzić, zamiast zgrywać bohaterki powinny jechać taksówką lub z kimś kto je zawiezie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi odeszły wody i dostałam silnych skurczy co dwie minuty, zeszłam na dół ( obok jest postój taksówek) żaden mnie nie zawiózł! Zadzwoniłam po karetkę, urodziłam na izbie. Skończyło się dobrze ale stres był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wzywałam karetkę, bo nie miał mnie kto zawiezc. Moja mama świeży kierowca, więc się bala tak daleko jechać. Gdyby był dzień to pojechałabym autobusem ale niestety nocne u nas nie jeżdżą, więc została karetka lub poród w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem ludzie gdzie wy mieszkacie ale piszecie jakby jedna karetka w miescie byla i tylko jeden punkt, nie mieszkam w duzym miescie (60 tys mieszkancow) ale punkty karetkowe sa 4 a karetek 6 wiec nie sadze zeby nagle bylo tyle umierajacych. Fakt autorko ze powinnas zalozyc jakis plan kto moglby cie zawiesc i nie liczyc z gory na karetke, ale straszenie ze popelnia niemalze przestepstwo i jest nieczula na potrzeby innych to przesada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja autorka postu. Nie zakładam z góry, że pojadę karetką. Zdaję sobie jednocześnie sprawę, że każdy poród jest inny i na przykład może nastąpić nagłe odejście wód albo krwotok. Tak jak pisałam gdyby mąż pracował na miejscu na pewno od razu byśmy pojechali na izbę. W momencie gdy jestem sama a jeszcze np jest noc i zajdzie taka sytuacja nagła to chyba liczy się każda minuta. Taksówka raczej mnie nie odwiezie do szpitala w takiej sytuacji. Więc chyba wezwanie karetki jest zasadne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćhchjbh
Sluchaj autorko. Normalnie dzwon na taxi i gdyby Ci np.wody odeszly w taxi to daj chlopowi karteczke z napisanymi Twoimi danymi zeby wiedzial gdzie ma wyslac fakture za pranie tapicerki. Ja jechalam taksowka do porodu, facet sie smial ze mloda bedzie za free u niego jezdzic jak sie pospieszy :-) Karetka watpie zeby przyjechala, mialas 40tygidni zeby nagrac sobie transport, oni maja wazniejsze sprawy na glowie niz panikujaca rodzaca. Nie czekaj do ostatniej chwili bo to jest glupie i nieodpowiedzialne. Czujesz skurcze, dzwonisz, jedziesz, rodzisz. I wsio rybka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W temacie pytasz o to czy karetka przyjedzie jak zaczniesz rodzic. A teraz krwotok... Oczywiscie ze do krwotoku wzywa sie karetke, nie jedzie na wlasna reke, nawet jak ma sie ten transport. Natomiast nagle odejscie wod to nie jest grozna sytuacja tylko normalna i od odejscia wod tez masz troche czasu do urodzenia, chyba ze sa zielone lub z krwia to trzeba jechac szybko. Zdarzaja sie porody bardzo szybkie, ale w wiekszosci rodzi sie kilka, kilkanascie godzin wiec na upartego to zdazysz sie jeszcze przepakowac nawet i ogolic i poczekac. Moze nawet maz zdazy dojechac. A ktos napisal ze ma 6 karetek na 60tys mieszkancow. I to tak duzo tak?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 12:03. We wroclawiu (650 tys mieszkańców, pracuje 40 karetek na tych mieszkancow i 7 sasiadujacych powiatow więc 6 na 60 tys to luksus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×