Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego wszyscy naśmiewają z samotnych 27plus?

Polecane posty

Gość gość

Przecież nie każdy ma tyle śmiałości odwagi do płci przeciwnej i determinacji by kogoś mieć! Dlaczego podawajcie powody!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przesadzasz. Nie wszyscy. Ja mam 30 lat i nigdy nie miałem z tym problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja za to wysmiewam tych co mecza sie w malzenstwach i z rozdartymi bachorami. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 30 lat, nigdy w życiu nikogo nie miałam. Nikt się ze mnie nie naśmiewa, bo nikt nie wie jak wygląda moje życie prywatne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z zazdrości,przeciez to jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czego tutaj zazdrościć. Chyba pustych ścian w domu i samotnego chodzenia do kina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko! Jakie to straszne pójść samemu do kina! :O Tylko nie to! A jeszcze samemu być w mieszkaniu! O rany! :o Jeszcze jakiś duch wyskoczy! Doprawdy też masz problem ;) LOL :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To pomieszkaj w samotności 12 lat, tak jak ja. Wtedy pogadamy. Bez rodziny, bez przyjaciół, bez nikogo bliskiego. Bo dla mnie to żaden szał, mówiąc szczerze. Pójść do kina i nie mieć z kim porozmawiać o filmie? Sama frajda. Po co iść do kina w takim razie? Po co gotować, skoro szybciej i łatwiej jest zrobić kanapkę. Wiesz, kiedy ostatni raz jadłam obiad, który sama ugotowałam? Ja osobiście nie pamiętam ile lat temu to było. Fajnie jest być singlem w dużym mieście, gdzie jest mnóstwo opcji, mnóstwo rzeczy do zrobienia, kiedy są znajomi, przyjaciele, rodzina. Kiedy jesteś tylko ty i 4 ściany, to już nie jest tak z***biście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez kitu zauważcie bardzo wielu naprawdę przystojnych facetów zostają sami tylko z powodu ich ogromnej fobii społecznej często uwarunkowanym wychowaniem przez pedantycznych rodziców, potem takie zasadowe dziecko idzie do szkoły na studia i zderza sie ze scianą zdecydowanej większości wyluzowanych mających wyj****e na wiekszosc rzeczy znajomych, i co? Zaczyna sie obgadywanie wysmiewanie a nawet napietnowanoe spoleczne ogromna fobia spoleczna przez 2 dekady jeszcze narasta! Skutek? Ładni faceci przed 30-tką którzy tylko mieli w życiu koleżanki bo sie bali jakiekolwiek kroku naprzód i one po czasie z nich rezygnowały. Smutne i prawdziwe!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałam to, bo tez mieszkam zupełnie sama. Nie postrzegam tego jako życiowej tragedii. No ale ja co prawda mieszkam w dużym mieście, gdzie dzieje się na prawdę sporo - ciągle chodzę sobie na jakieś kulturalne wydarzenia (również sama). Jeśli Cię uraziłam to przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do tej fobii społecznej to prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - ja też nie postrzegam tego, jako tragedii życiowej, ale nie zmienia to faktu, że nie jest to najmilsza rzecz na świecie. Mam większe problemy, np nie wiem, jakie to uczucie, kiedy ktoś Cię przytula. Mnie w życiu nikt nigdy nie przytulił. I to uważam za swoją życiową tragedię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet rodzice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczególnie rodzice. Mój ojciec wydawał tylko polecenia i nic więcej. Nigdy o nic nie pytał, nie rozmawiał. I dotykał tylko, jeśli trzeba było wymierzyć karę. Wtedy bił. A mama nie okazywała żadnych emocji, nigdy. W sumie całe dzieciństwo spędziłam zamknięta w pokoju, bo dzieci ma nie być widać, ani słychać. A jak poszłam do liceum, to mieszkałam w internacie. Dziadków nie miałam, rodzeństwa też. W szkole ludzie się nie przytulali. I tak już zostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz zła motywację.Gotować możesz dla siebie .Jeśli tylko partner ma być motywacją , to być może nie lubisz gotować.O filmach możesz pogadać ze znajomymi, albo na forach.Każda sytuacja może być podstawą do spojrzenia pozytywnie albo negatywnie.Ja byłam w związku i nudziłam się jak cholera.Po drugie jeśli ty sama jesteś nudna , to nic ci nie pokoloruje życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Naprawde?? .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na niby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak na niby to ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba żyjesz w swoim świecie schizolu albo na wsi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chciałbym żeby mnie jakaś 40stka ujeżdżała noc całą mmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego akurat 27+?:-D A nie np. 25+ albo 29+?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak opisujesz autorko jest tylko w mniejszych, średnich miastach, i na wsiach. Ale w większych nie ma z tym takiego problemu, nawet jak się jest biseksem, lesbą czy gejem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo lubię gotować, ale nie lubię jeść sama. Od kiedy ostatnie dusze z mojej paczki przyjaciół wyjechały za granicę/pozakładały rodziny, nie widzę sensu w gotowaniu. Znajomi z pracy nie są dla mnie partnerami do dyskusji o filmach - nie ta wrażliwość. Ja się nigdy nie nudzę sama ze sobą, to jest raczej kwestia pożądania niedostępnego. Albo lepiej, jak ból fantomowy. Nie masz nogi, ale boli. Ze mną jest podobnie - nigdy nie byłam w związku i nie znam tego uczucia, ale boli mnie to. gość dziś - naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam kilku samotnych i to nie 27 lat, ale od 34 - 40 niektorzy po rozwodzie lub rozpadzie zwiazku, bezdzietni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co innego jest, jak ktoś zostaje sam po rozwodzie, albo związek 10-letni mu się rozpada. A co innego jest, jak znasz kogoś 10 lat i ta osoba zawsze była sama i nigdy się z nikim nie spotykała. To rodzi komentarze, nie zawsze miłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Je!bac to co mysla polaczki, tylko przyglupy sie tym przejmuja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samotna baba w tym wieku musi mieć nie równo pod sufitem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie mam, skoro nigdy w życiu nikt nie chciał się ze mną spotykać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A próbowałaś? . chodziłaś na jakieś randki, spotkania? .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Próbowałam, ale nigdy nie byłam na randce, bo nikt mnie nigdy nie zaprosił. Chodziłam na takie niezobowiązujące pytania, ale to jako koleżanka. Mam dużo kolegów, ale nigdy się te relacje nie stały damsko męskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×