Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

NIE WIEM JUŻ JAKIM BYĆ BY ZDOBYĆ KOBIETĘ :(

Polecane posty

Gość gość

Mam 27 lat, byłem w swoim życiu zakochany 5 razy i jakiś taki jestem skonstruowany, że bardzo się angażuje i daje dużo z siebie, staram się bardzo, komplementuje itp ale choćbym na głowie stawał to jeśli one mnie od samego początku nie chciały to i tak już nie zechciały... :( a podobno jest tak że jak kobieta się zakocha to facet w zasadzie nic nie musi robić, a ona i tak go chce, czy to prawda? Z jednej strony może i prawda bo biorąc pod uwagę swoje doświadczenia to właśnie te dziewczyny w których się zakochiwałem też nic nie robiły, nawet mnie olewały a ja i tak je chciałem... i tak sie starałem itp Ale już nie wiem jaki mam być, by zdobyć wreszcie ukochaną... mam grać? mam udawać? mam nie być sobą? Jak się zakocham to po prostu mam serce na dłoni dla tej dziewczyny, mógłbym na rękach nosić całe dnie, słodzić jej, komplementować itp to tak po prostu samo z serca wypływa, chce wtedy okazać w ten sposób jak bardzo mi zależy, a im bardziej się staram tym jest tylko gorzej :( Chciałem raz spróbować tak na zimno bez uczuć podrywać dziewczynę, ale nie wychodzi mi to bo ja wtedy ciągle o niej myśle, bardzo mnie do niej ciągnie, szukam kontaktu itp i nie dam rady udawać zimnego twardziela :( Ja chyba nigdy nie zdobędę dziewczyny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zresztą dodam, że chore dla mnie jest to, że niby kobiety marzą (a może się myle, może wcale nie marzą? może to tylko taki stereotyp?) o dobrym, uczciwym, miłym, fajnym, kochającym facecie, ale jak już taki im się trafia to nim gardzą. Przecież zero logiki w tym jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pierwsze trzeba byc wolnym hmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu musisz znaleźć idealistkę i romantyczkę, kobietę równie wrażliwą jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakie masz wady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz również zostawić trochę miejsca dla siebie i też oczekiwać spełnienia swoich potrzeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem jakie mam wady, nie mi oceniać, zresztą nie wiem, jakoś nic mi do głowy nie przychodzi. Dlaczego jest tak że kobiety nie doceniając dobrych miłych kochających facetów którzy by je na rękach nosili i wszystko by dla nich zrobili? przecież własnie powinny być przeszczęśliwe że takiego znalazły, ale nie... :o one wolą jakiegoś chama czy innego tzw. badboya co to nawet ją wyzwie, zeszmaci a ona i tak za nim lata i próbuje go zmieniać i sobie takiego niegrzecznego chłopca wychować co i tak jej się w 99% przypadków nie uda, ale co tam... przecież taki dresiarz chamidło damski bokser i tak jest lepszy od tego normalnego spokojnego kochającego szanującego ją faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje potrzeby są takie, że po prostu też chciałbym aby ona odwzajemniła moje uczucia i też się o mnie starała, nic więcej... by potrafiła się odezwać miłym smsem czy zadzwonić, by jakieś miłe gesty robiła, bym czuł że mnie kocha i że jej zależy, to wszystko... miłość za miłość starania za starania zaufanie za zaufanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo miały beznadziejnych ojców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie znasz swoich wad to skąd masz wiedzieć co je od ciebie odrzuca? Będziesz w kółko popełniał te same błędy i będziesz już na zawsze sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co jeszcze chciałem dodać to to, że te kobiety wszystkie w których się zakochiwałem, wydawały mi się zwłaszcza na początku takie bardzo w porządku, takie z dobrym sercem, urodą szczerze mówiąc też nie powalały, były przeciętne szczerze mówiąc, ale dla mnie to nie było najważniejsze, urzekały mnie najczęściej w nich oczy lub jakieś cechy charakteru czy zachowania, ta porządność, to głównie przez to zacząłem się daną dziewczyną interesować. Tylko problem jest taki że potem okazywało się że one wcale nie były porządne, fajne i z dobrym sercem... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś a może odrzuca je ode mnie to, ze jestem za dobry? wy kobiety potrzebujecie ciągłych zasranych emocji :o wzlotów itp a dobry miły facet to przecież frajer dla was i nudziarz... :( nie potraficie docenić dobrego serca, miłości... i choćby nawet taki badboy was tłukł i zdradzał to i tak jest fajniejszy no bo przecież przy takim dużo się dzieje, są emocje itp :o to jest chore dla mnie:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu lecisz na niegrzeczne dziewczynki i imprezowiczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty się chyba zgrywasz tym tematem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie nie zgrywam się :( ja naprawdę nie wiem co robie źle... mam zacząć być też chamem i damskim bokserem badboyem żeby zdobyc kobiete? nie chce być taki, chce kochać a nie ranić... chce przytulać, a nie bić... a poza tym bycie badboyem to nie mój charakter, nie moja natura. Boli mnie tylko to że okazując kobiecie serce, zostaje się olanym, najczęściej dla jakiś chamów które tych kobiet wcale nie szanują, zostaje się olanym bo się za bardzo kochało, bo za bardzo się to okazywało itp i nie, żadne to imprezowiczki właśnie, już pisałem wyżej, zawsze obiekty moich zainteresowań były fajnymi porządnymi i spokojnymi dziewczynami (tak przynajmniej się wydawało), często nawet szare myszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o podryw "bez uczucia" chodzi o "na luzie". Swoim zachowaniem wywierasz dużą presję na dziewczynie, a na początku związku to bardzo źle. I ona odpowiada takim, olewniczym zachowaniem, to próba obrony. Nie traktuj dziewczyny jak przyszłej żony i księżniczki, ale jak kumpelę. Dziewczynę-kumpele! Dajesz wtedy jej czas na poznanie ciebie i , co też jest niezwykle istotne, ty możesz poznać ją. Nuż ci jednak nie będzie pasowała. A reszta przyjdzie z czasem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcę takiego męża:) Właśnie tak:) Spokojnego faceta, nie chama, gbura, psychola, narcyza i innego wytwora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wyjechałeś z tymi Badboyami. :D Masz racje, bij kobiety po twarzy i wyzywaj od suk to na pewno jakaś cię pokocha. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ooo dziękuje za radę :) no faktycznie masz rację i nawet teraz sobie przypominam że coś podobnego kiedyś powiedziała mi jedna z tych dziewczyn która mnie olała, gdy już po jakimś czasie gdy emocje opadły spytałem jej by powiedziała mi wprost co jest ze mną nie tak albo co robie nie tak, że nie wyszło. Tylko niestety problem jest taki że będąc zakochanym często tak nad sobą panować, by rozmawiać z nią tak "na zimno", u mnie te komplementy, to traktowanie jak księżniczke tak samo z serca wypływa i też sprawia mi to wielką przyjemność gdy ją tak traktuje, ale chyba będę musiał z tym walczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedz lepiej jakie kobiety Cie kręcą? I do jakich startujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisałem już o tym wyżej, wystarczy poczytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przestać truć ciągle o tym samym... nie dziwota że jesteś prawiczkiem boś miekki frajer jest i tyle w temacie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gości reagujesz tylko na te wypowiedzi, które popierają Twoją tezę, że jesteś za dobry i masz źle traktować kobiety, Ciebie już nic nie przekona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie napisałeś o osobowości Twoich partnerek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niby na które nie zareagowałem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę masz 27 lat? Bo wydaje mi się po stylu pisania że 17.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na te, które tłumaczą ten stan rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego 17? bo co, bo jestem wrażliwy, bo kocham za bardzo? bo jestem zbyt romantyczny i taką romantyczną miłością kocham? dobra, dziękuje za jedną jedyną fajną rade, chyba trafiającą w sedno, ale czas już opuścić to forum bo szkoda nerwów. Kiedyś tu jeszcze można było uzyskać ciekawe i pomocne porady, ale dziś to już coraz gorzej, sami czepialascy hejterzy, zbiorowisko internetowych trolli, przegrywów życiowych itp słowem mówiąc - rynsztok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pasujesz tu jak ulał. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie chodziło o to, że jesteś zbyt wrażliwy, ale o to że myślisz, że jesteś za dobry i że kobiety chcą badbojów :) Widzisz to co chcesz wiwdzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×