Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aanq

Szacunek w związku.Kto ma rację?

Polecane posty

Gość aanq

Moje Drogie Panie. Zaznaczam ,że sytuacja dotyczy mężczyzny 40letniego i kobiety po 40tce, więc chyba dobrze doświadczonych... Sytuacja wygląda następująco.Wyjezdzam ze swoim mężczyzną na krotki romantyczny weekend(odpoczynek).Znamy sie zaledwie trzy miesiące,więc wszystko jest intensywne ,jak to na początku zwiazku...Hotel,ostatni wieczór nad morzem,wino,sex...leżymy i delektujemy się sobą,w pewnym momencie po 22:00 on dostaje wiadomość na messengera.Pytam kto to ? - Koleżanka(ponad 40letnia kobieta) pyta jak tam bryza morska?Więc widząc jak on siada na łóżku, i bierze się za odpisywanie, na tą jakże ważna wiadomość, o tej porze ,i akurat parę minut po sexie, ja podsumowuje krotko - czy ona nie ma co robić o tej porze, i czy nie ma na tyle kultury ,żeby takie dręczące ja pytania zadawała w dzień albo po jego powrocie?Po czym mój facet unosi się w sekundzie ,i dosyć ostrym tonem głosu pyta ,o co mi chodzi?!i co mam za problem,po czym wali tekstem "a co ja mam do roboty"...więc urażona,tym jak to powiedział,i tym że oni nadal wymieniają wiadomości,a ja leżę na łóżku ,w odpowiedzi stwierdzam że ,może jeszcze podczas sexu będzie odpisywał?...Od słowa do słowa wyszła awantura do rozstania...Wyobraźcie sobie że od tego czasu minęło kilka tygodni ,a my drążymy nadal temat.On uważa, że to nic złego ,i jeśli miał ochotę jej odpisać to ma prawo,i jeśli miałby ochotę nawet sam wtedy napisać do kogokolwiek ,to też miał prawo do tego.Ja uważam, że w takiej sytuacji jest to brak szacunku do mnie,do naszego związku i wspólnego dla nas czasu, jak również brak kultury tej kobiety...Broni jej tak zaciekle ,że zaczęłam zastanawiać się nad tym kto ma rację.Ponad to ,w kłótni rzucił tekst , że co w tym złego ,przecież byliśmy razem tyle godzin..Czyli co??skoro spędziliśmy ze sobą tyle czasu, to po wszystkim-po sexie możesz zacząć pisac z jakąś swoją koleżanką o bryzie morskiej,a ja mam leżeć i czekać aż skończycie wymieniać wiadomości na ten temat?!O wszystkim powiedział tej koleżance ,i z zadowoleniem stwierdził ,że ona była w szoku i mnie nie poparła ,i żadna kobieta by mnie nie poparła... to ja powinnam się wstydzić ,a nie ona.Wyobrazacie sobie ,ze wasz partner ,użala sie i szuka poparcia u innych kobiet? że wywleka wasze prywatne sprawy i rozmawia z koleżankami o problemach w związku???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerze,to nie popieram zadnych kolezanek gdy facet jest ze mna to ja mam wylacznosc,ja tez nie mam kolegow bo zwiazek to dwojka ludzi a nie jakies kolezanki w dostawce czy koledzy.mozecie mnie zminusowac ale takie mam zdanie.a juz pisanie o tym co dzieje sie w zwiazku osobie postronnej jest wogole nie do przyjecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zara121
Absolutnie ty masz rację .Kazdy ma prawo odpisywać na wiadomości o każdej porze ,ale tylko od kultury tego człowieka zależy czy to zrobi.Jeżeli partnerowi zależy na kobiecie to w opisanej przez ciebie sytuacji nawet nie odczyta wiadomości ,bo ty jesteś najważniejsza w tym momencie choć przecież ma do tego prawo. Jeśli twoj facet tak domaga się respektowania swoich praw w tak intymnych momentach to może niech zwiąże się z tą koleżanką , wtedy oboje zaraz po seksie będą pisać wiadomości ,wymieniać się ze znajomymi wrażeniami nie tylko o bryzie ,ale jeszcze może o przeżytym orgaźmie. Zachowanie twojego partnera to absolutnie brak kultury i szacunku do ciebie.Juz teraz masz problem a co będzie potem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×