Zmuszanie do milosci a miłość od pierwszego wejrzenia

Witam Was . Mam 25lat i od 2lat jestem po ślubie. Z moim mężem jestesmy razem 6lat . Chciałabym przybliżyć Wam troszkę moją hostorie. Po dwoch latach zwiazku z moim obecnym mezem, zostawilam go. Po rozstaniu śledził mnie, nagrywał, straszym, ze się zabiję. Pewnego dnia znowu dostalam sms , ze idzie się zabić, przestal odbierac tel, zjechała sie cala jego rodzina zebu go szukać. Oczywiscie o wszystko obwiniali mnie, mowili, że jak coś sobie zrobił to bedzie moja wina. Znalazł soe caly i zdrowy. Po tej akcji postanowiłam do niego wrócić, nie moglam pozwolić żeby człowiek stracił przeze mnie życie. Przez pierwsze dwa miesiące bylo koszmarnie. Nienawidzialam jak mnoe całował, nienawidzilam go za to, że nie pozwolił mi odejść. Po 2 miesiacach jakos wszystko doszlo do normy. Jakies tam uczucie wróciło, przyzwyczaiłam sie. Po ok 6miesiacach od tego wydarzenia sie przeprowadziliśmy i poszliśmy do znajomych na grilla i tam zobaczylam Kacpra . Nigdy nie wierzylam w miłość od pierwszego wejrzenia ale kurczę na orawde zakochalam soe od razu. Noe mogl wyjść mi z głowy. Pisalismy poznoej na portalu społecznościowym, wychodziłam żeby z nim zapalić, ale nigdy do noczego nie doszło. Później znalazł dziewczyne i nie widzialam go ponad rok. Miesiac temu znowu go spotkałam na ognisku. Znowu to samo uczucie, motylki w brzuchu. Nie mogę przestać o nim myśleć, nie daje soboe z tym rady. Mam męża. Nie wiem czy on mysli w ten sam sposób ale raczej nie. Nie szula ze mną kontaktu, ale jak już się widzielismy na tym ognisku patrzył mi gleboko w oczy. Co ja mam zrobić? Powiedzieć mu o swoich uczuciach? A jesli wyjdę na ? Jesli mnie wysmieje, po5woe innym ? Moj mąż jest kochany i opiekuńczy. Troszczy sie o mnie, ale nie ma tego czegoś.