Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy według was rodzeństwo może spać w jednym łóżku ?

Polecane posty

Gość gość

Chodzi mi o to, że na tydzień wybieram się z mężem i z dziećmi na wakacje nad morze, no i mamy taką własną przyczepę (nie wiem dokładnie jak to się nazywa), ale mamy tam dwa małe pokoiki, kuchenkę, łazienkę, pokoik dzienny, wszystkie media również są. No i jest malutki problem, że w tych pokoikach są łóżka, ale takie małżeńskie, ja będę spać z mężem w jednym pokoiku, ale jak myślicie czy dziewczyny mogą spać w pokoiku obok razem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogą spać a czemu nie?? Coraz dziwniejsze te pytania na kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze z siostrą spałam w małżeńskim/Nie widzę problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:41 A lubiłaś się z siostrą ? Bo wiesz dziewczyny raczej za sobą nie przepadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My jesteśmy bliźniaczkami to inaczej.Tak,lubiłyśmy się.Ale jak dziewczyny się nie lubią lub jest spora różnica wieku to warto,żeby miały oddzielne łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:01 Nie ma sporej różnicy wieku, bo tylko rok, ale się nie lubią dziewczyny, a osobne łóżka, to nie za bardzo, ty zdajesz sobie sprawę, że takie przyczepy są małe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj im osobne kołdry lub śpiwory i po problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się bardzo nie lubiłam z siostrą, a i tak kilka lat musiałam tak z nią spać... w domu to już dla mnie trochę lekkomyślność rodziców, fundować dzieciom takie warunki, ale na wakacjach myślę że nie ma większego problemu. Rzadko miałam własne łóżko jadąc na wakacje do babci, spałam też z kuzynkami w namiocie. Jak powiesz że alternatywą jest zostanie w domu, myślę że nie będzie problemu. Też doradzam osobne śpiwory. Jak bedą miały się gdzie wyszaleć, to wieczorem padną bez problemu. Ostatecznie jedna z mężem, druga z tobą jeśli tak się szczerze nienawidzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie że mogá nic się im nie stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile maja lat? Może warto tez je zapytać, bo mogą być ciągłe awantury, które zepsują wam wakacje. Może zmieściłby sie materac dmuchany lub karimata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lat mają 12 i 11 ale im sa starsze tym bardziej sie nie lubią. Na upartego może i zmiescilby sie materac, ale to tez może doprowadzić do kłótni ktora na materacu a ktora na łóżku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwszego dnia losują która na łóżku a która na materacu, a następnie naprzemiennie. To, że one się nie lubią to nie znaczy, że wy macie spać osobno aby tylko one razem nie spały. To już byłoby chore, one muszą znać swoje miejsce w szeregu, są rodzice i są dzieci, i to wu jako rodzice jesteście decyzyjni, a nie że one będą wszystkich po kątach rozstawiać i dezorganizować urlop bo jaśnie panienki nie lubią się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosiara metalowa
Co to w ogóle jest, że się nie lubią? Może zamiast im nadskakiwać i trząść portkami na urlopie, bo nie wiadomo co zrobić ze spaniem to warto by było je w końcu wychować, ustawić ew. zaprowadzić do psychologa? Kto to widział żeby rodzice pazury gryźli ze stresu, bo królewny będą się awanturowały? Jak się nie potrafią zachować ani dogadać nawet na wakacjach to niech siedzą w domu. Ja bym to szybko załatwiła, a nie że rodzice się przed nimi płaszczą jak ostatnie popychadła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kosiara metalowa Nie wiesz co to znaczy, że się ludzie nie lubią ? No niestety w życiu nie każdego darzymy sympatią, a nienawiść, to te uczucie, tyle, że negatywne. Sama osobiście za wieloma osobami nie przepadam, co jest chyba normalne. Wychowuje, ale wychowanie nie polega na tym, że my mówimy dziecku kogo mamy lubić, a kogo nienawidzić. Ja się nie gryzę ze stresu, po prostu chce na wakacjach odpocząć, kłótnie są tutaj zbędną rzeczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kosiara ma rację. Nie jest normalne, że siostry z jednych rodziców, mieszkające pod jednym dachem się wręcz nienawidzą i nie mogą przez parę dni w jednym łóżku spać :o Nienawidzić to można jakąś wredną obcą dziewuchę, a nie siostrę w dzieciństwie (no bo dorośli to różne rzeczy rodzeństwu robią i na to rodzice już wpływu nie mają) One mają po 11 i 12 lat i już się nienawidzą. Matko przecież to jeszcze dzieci :( Coś poszło mocno nie tak, a ty zamiast pracować nad ich relacjami w końcu to siostry i twoje córki to przyjęłaś to tak jak jest, wisi ci to i lawirujesz w tej sytuacji całkowicie się do niej dostosowując, no bo nie każdego musimy lubić, a nienawiść to jeż uczucie - no weź się posłuchaj i obudź się z tego letargu kobieto! Normalnej matce pękłoby serce! Ja starałabym się pomóc im w tych relacjach zamiast patrzeć jak moje ukochane dzieci się taplają w nienawiści do siebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jesteś zimną rybą, która zawaliła wychowanie skoro twoje dzieci się nienawidzą. Tak lekko o tym mówisz, że ty z wieloma osobami się nie lubisz ale to są twoje córy, a dla siebie siostry i co dobrze ci z tym? i w dodatku najważniejsze dla ciebie jest żeby mieć spokój na wakacjach więc zamiast pracować nad ich stosunkami to ty kminisz jak je położyć spać żeby się nie żarły czyli środki likwidujące objawy choroby, a nie leczące tę chorobę i jej przyczyny. To straszne, że relacje twoich dzieci są ci totalnie obojętne :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:18 Mi się wydaje, że jest odwrotnie niż piszesz, to właśnie rodzeństwo jak jest młode, to właśnie wtedy siebie nienawidzą najbardiej, jedno o drugie jest zazdrosne na maksa, właśnie im człowiek starszy tym bardziej dojrzewa i nie kłóci się o głupoty, typu, że ona ma ładniejszą sukienkę. Ja niewiele jestem w stanie zrobić, przecież co się nie pogodzą, to za 5 minut znowu to samo. Pęka mi serca, bo wolałabym, żeby były przyjaciółkami, no, ale żadna nie wykazuje na razie takiej chęci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:24 Nie jest mi z tym dobrze, ale zrozum, że nie jestem w stanie też wiele zrobić, co mam mówić ? Albo zaczniecie siebie kochać, a jak nie, no to właśnie co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale pierdzielisz leniwa babo! nikt nie mówi, że masz je szantażować i zmuszać do siostrzanej miłości. zobacz jaka ty jesteś pusta i durna! można się czubić ale ty piszesz o nienawiści do tego stopnia że nie będą ze sobą spały parę dni :o my się też z bratem żarliśmy ale różniła nas płeć i wiek bo on był o 4 lata młodszy więc rodzice zmęczeni tym wszystkim zaprowadzili nas do psychologa i owszem nie zapałaliśmy miłością do siebie ale po kilku miesiącach nauczyliśmy się rozwiązywać konflikty i unikać ich, rozmawiać ze sobą o tym co nam w sobie nie pasuje, oczyszczać atmosferę i powiem ci, że obca osoba lepiej wpłynęła na nas niż ględzenie rodziców. Jak już weszliśmy w ten rytm i stosowaliśmy te wszystkie patenty to autentycznie się zaprzyjaźniliśmy cały proces trwał zaledwie 6 miesięcy z czego terapia z psychologiem trwała 3 miesiące a potem rodzice nas koordynowali. wszystko jest do zrobienia tylko trzeba chcieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:56 To albo nie byliście tak skłóceni, albo światowej sławy to musiałbyć psycholog bo ja osobiście nie wierzę, żeby za kilka miesięcy moje dzieci nagle zaczeły się kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to lepiej siedzieć na dooopie i gadac, ze nic sie nie da zrobic, masz racje. Ja tez uwazam, ze wina lezy do twojej stronie. Jak to nic nie mozesz zrobic, ze sie twoje dzieci nie lubią? WTF? Od czego jesteś matką? To twoja zasluga, ze rodzenstwo w takim wieku sie nienawidzi. Nie znasz zasady 80/20?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:18 TO ja zapytam inaczej. Czy ktokolwiek jest cię w stanie zmusić do polubienia osoby za którą średnio przepadasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie nie lubią się z jakiegoś powodu. Dwie osoby (dzieci!), niemal w tym samym wieku, w tych samych (?) warunkach, spokrewnione nie czują do siebie antypatii bez powodu. Coś spieprzyłaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ciekawa jestem co moi rodzice spieprzyli, bo ja też całe dzieciństwo serdecznie nie znosiłam siostry, z wzajemnością. Ciągle robiłyśmy sobie na złość, nie rozmawiałyśmy ze sobą, nie bawiłyśmy się razem, było możliwości żebyśmy razem gdzieś wyszły, żeby jedna drugiej zrobiła uprzejmość i np. zostawiła ją w spokoju ze znajomymi na podwórku czy w kuchni. Z bratem miałam zupełnie inne relacje. Rodzice trzymali dyscyplinę więc nie było mowy o jakiś większych fochach, ale nie widzę nic, zupełnie nic co mogliby zrobić żeby poprawić nasze relacje. Dla mnie to też jest równoznaczne z oczekiwaniem że polubią się przypadkowe dwie osoby, tak jakby ktoś oczekiwał że nagle polubię bratową np. bo przecież teraz jesteśmy rodziną... Nie, bratowej nie znoszę do tego stopnia że robi mi się niedobrze na jej widok, i raczej zrezygnowałabym ze wspólnych wakacji niż pojechała razem z nią. Jako dorosły człowiek też widzę źródło konfliktów, potrafię- jeśli się pojawią- rozwiązywać je w kulturalny sposób, unikać spięć, nie kłócimy się i w ogóle zachowujemy na poziomie, ale nie mam złudzeń co do tego co ona czuje do mnie. Jak dla mnie fajnie że autorka szanuje uczucia własnych dzieci. A na pocieszenie dodam że i ja z siostrą, i inne takie przypadki które znam z otoczenia, mamy teraz bardzo fajne, przyjazne, ciepłe i bliskie stosunki jako dorosłe kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
Wiele razy pada pytanie ,czy dzieci mogą to lub tamto. Tak mogą,dlatego że dzieci nie łączą spania wspólnego z niczym negatywnym ani z jakimś łamaniem obyczajów,gdyż nie umieją tworzyć takich powiązań.Gdy się nauczą tak to kojarzyć ,to same przestaną spać razem. I tu nawet płeć nie ma znaczenia,dopóki nie nabędą wiedzy na temat różnic płci i co z tego wynika i nie zaczną drążyć tematu.Wcale tak nie musi się stac,bo może ich to nie interesowac przed wiekiem dojrzewania,ale może być i tu efekt będzie podobny: same się rozłączą,po prostu.Dorośli nie muszą się włączać w te sprawy i nawet nie powinni,bo kazda ingerencja nakierowuje na negatywne skojarzenia a potem mogą to źle wspominać,zaczną miec do siebie urazę,że zrobiły coś złego,co jest nieprawdą.Ingerencja dorosłego w sprawy intymne zawsze niesie ryzyko i tu najlepiej siedzieć cicho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:36 W takim razie nie mam pojęcia co, bo żadnej w życiu nie faworyzowałam, zawsze traktowałam je na równi. 22:48 Najprawdopodobniej nic, z tego co wiem to normalne, że rodzeństwo za sobą nie przepada, to normalne, że jedne o drugiego jest zazdrosne bez powodu. Najprawdopodobniej moje córki za jakieś 10 lat też będą miały normalne relacje, bo już będą dojrzalsze, teraz są dziećmi, więc muszą się jakoś wykazać, a jak nadal się nie będą lubieć, to trudno nic na to nie jestem w stanie poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×