Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie martw się, kocham Cię dalej...

Polecane posty

Gość gość

muszę za pokutę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasniej prosze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro to jest ciemne, to nie ty jesteś adresatem, proste jak barszcz... autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie miłość, jeśli musisz a nie jest to Twój wybór...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość szaarriikkk
masz tu trzy zdrowaski i spadaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wola Boga :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też Cię kocham za pokutę i w pokorze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego wy kochacie za pokutę? normalni jesteście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo wybralismy nie te osoby co trzeba a przy wyborach nie bralismy woli Boga pod uwagę .Bog miał nas sobie zaplanowanych a zrobilismy wbrew jego woli.Teraz cierpimy i kochamy za pokute bo dał nam siebie poznać i poznac smak jedynej czystej idealnej prawdziwej miłosci ale jest już za pózno.Teraz Bóg prostuje nasze ścieżki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Kochać za pokutę" znaczy nie móc uwolnić się od miłości. Kochać za pokutę znaczy cierpieć z powodu tej miłości (np. z powodu niespełnienia, różnic charakterowych itd.) a kochać dalej. W pewnym momencie człowiek stwierdza, że ta miłość przynosi więcej bólu niż szczęścia a mimo to człowiek ten dalej kocha...I dlatego określiłam to - jako pokutę. Bo chciałabym, aby tego nie było a jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja ciebie nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciebie z dużej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to mnie właśnie najbardziej martwi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.37 i 38 tsza było dać jeszcze literkę, wtedy by było jaśniej... bo autorka już chyba się odnalazła we wpisach wyżej. Więc twoj nic nie znaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
❤️ na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba ty, ja dobrze wybrałem. A ty bujaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:42 Co Cię martwi, bo tych wątków trochę było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko Twoj też sie pisze z dużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem 10.37 tylko 10.38 .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zauważyłam dziwny trend na kafe. Większośc tutaj piszących cierpi z míłości albo jak autorka kocha za pokutę. :-) szkoda waszych młodych lat. Miłość nie jest cierpieniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co mnie martwi? :( Martwi mnie to jeśli autorka to osoba mi bliska,w co wątpię,ale jeśli to ona to martwi mnie to co zawarła w tytule :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.46 "W zwrotach dotyczących Boga przyjęło się pisać Ty, Ciebie, Twego, Jego itp. – wielką literą. Taka sama konwencja obowiązuje w zwrotach do adresata listu, a także w innych tekstach, gdy pisze się o osobach, którym się chce oddać szacunek (w szczególności o zmarłych). Nie ma tu jednak zwyczaju, by wielką literą pisać zaimek swój, nawet gdy odnosi się on do adresata, por. „Pomyśl o Twoich dzieciach”, ale „Pomyśl o swoich dzieciach”. O ile pamiętam, na ten temat wypowiadała się w naszej poradni prof. Małgorzata Marcjanik. Także w tekstach religijnych zaimek swój nie jest pisany wielką literą, por. „Przyjdź królestwo Twoje”, ale „Nie zważaj na grzechy nasze, lecz na wiarę swojego Kościoła”."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.49 a jaka jest Twoja literka? to ja powiem Ci swoją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie podawaj podszywowi literki bo wyciąga info i poda Ci moją literkę jestem tego pewna.Bądz ostrożny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze, odkryje wam urojeniowcy jestem E. i skierowałam te słowa do człwowieka, którego kocham. On wie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowu ta E. :( :( :( dziewczyno nie możesz znaleźć kogoś kto i Ciebie pokocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam w nosie wszystkich zakochanych, ich mogę tylko lubić...a kocham jedną tylko osobę..E.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.49 Nie martw się. E.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E. kocha tylko M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty skąd masz tą wiedzę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×