Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy to normalne u 2,5 latka czy moze zespol aspergera

Polecane posty

Gość gość

Witam mam problem z synkiem. Wiem ze to sie wyda dziwne to co napisze ale on po prostu za duzo mowi i mam wrazenie ze gada zeby gadac a niekoniecznie rozmawiac. Chodzi mi o to ze czesto powtarza po kilka raxy to samo jak jakis temat go zakreci i cos przezywa. Tak samo pytania non stop niektore po kilka razy typu a kto to przyjechal chociaz dobrze wie kto to trzeba mu odpowiedziec i potrafi za chwile znowu o to samo zapytac. Albo pytanie typu a gdzie jest ciocia? Mowie ze w szkole on mowi tak jest w szkole a za chwile znowu o to pyta i jak nie odpowiem lub powiem no gdzie jest ciocia to sam odpowiada ze jest w szkole. I te pytania non stop chocisaz zna na nie odpowiedz. Czasem tez jak zaczyna jakas rozmowe typu idziemy do apteki tam jest pan wojtek sprzeda mi zdrowego lizaka i sie nakreci mowi o tym ja mu odpowiadam tak lojdziemy to potrafi mi powiedziec powiedz apteka tak jakby manipulowal tym co mam mu powiedziec co chce uslyszec. Oprocz tego jest fajnym kontaktowym spolecznym dzieckiem, aczkolwiek wymagajacym momentami nadwrazliwym i rzadzacym ale bardzo kochanym i empatycznym. Czasem jest troche schematyczny np lubi mowic o tych samych postaciach w ksiazeczkach, zwraca uwage na te same obrazki, jego zabawy w sklep ze niby cos kupuje ode mnie tez wygladaja do siebie podobnie, ale potrafi tez byc bardzo spontanixzny i wprowadxac nowe elementy np gotowac rozne rzeczy na niby czy jak mowi do zabawek to tez wciela sie w rozne role i tez zabawki sa roznymi postaciami raz krolik jest chorym dzidziusiem innym razem skacze na chustce ktora jest trampolina. Jednak ta mowa czy to nie sa jakies stereotypie zwiazane z za lub autyzmem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To o czym piszesz to jeszcze za mało żeby mówić o ZA czy w ogóle o spektrum autyzmu. Owszem, fiksacje, próby sterowania rozmową, mówienie wyłącznie na interesujący dziecko temat, to są dość typowe cechy u aspików (co nie znaczy że występują u każdego), ale jeśli tak na to patrzeć, to prawie każdy z nas ma jakieś cechy autystyczne. Musi być część objawów z róznych zakresów żeby zdiagnozować ZA, a to co piszesz o synku nie świadczy o tym żeby miał takie zaburzenie, zwłaszcza poprawne kontakty społeczne (nie znam dzieciaka z ZA u którego nie byłoby żadnych zgrzytów na tym tle). Twój synek jest malutki jeszcze i to że uparcie nawija na wybrany temat i obsesyjnie wraca do tego co go interesuje jest w tym wieku zupełnie normalne. Za to abstrahując od twojego dziecka- mylne jest przekonanie że zabawa dzieci z ZA to tylko schematy i zero spontaniczności, trochę inaczej to wygląda i o ile w typowym autyźmie jest często brak myślenia symbolicznego, to dzieci z ZA potrafią nadawać znaczenie przedmiotom, zabawkom, bawić się twórczo, spontanicznie, tyle że często mają plan zabawy w głowie i nie chcą poza niego wychodzić. pozdrawiam jako mama małego aspergerowca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to powtarzanie pytan po dwa trzy razy przyznam szczerze ze jest to.denerwujace. Mysle ze spolecznie jest ok wiadomo.czasem jak kogos nie zna to sie wstydzi lub obawia i trudniej mu wejsc od razu w kontakt ale po chwili juz jest soba. Bylam u terapeutki si z nadwrazliwosciami stwierdzila nadwrazliwosc dotykowa wykluczyla spektrum. No i dochodza te schematy kilka by sie znalazlo ta terapeutka powiedziala ze miedzy drugim a trzecim rokiem zycia dzieci sa schematyczne. Tylko ja sie czasem zastanawiam czy on nie mysli schematem chodzi mi o sytuscje typu je morele i chce umyc rece umyl i mowi ze jeszcze chce ja mowie juz umyles jak pobrudzisz znowu to umyjesz jeszcze raz to ten chodzil i bral po troszku tej moreli zeby umyc rece bo mu sie spodobalo chlapanie w wiadrze przy studni u ciotki na dzialce i od razu sobie wyrobil schemat. Dziekuje ci za odpowiedz. Pozdrawiam. A jeszcze dodam ze lubi dzieci lubi sie z nimi bawic probuje sie przylaczyc sam zachexa do zabawy w domu jest rzadzacy ale z dziecmi sie raczej dostosowuje nie probuje nimi manipulowac. Juz sama nie wiem co o tym myslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamo aspika jeszcze jedno pytanie jeski moge oczywiscie, jak funkcjonuje Twoj syn napisz mi prosze tak szczerze czy myslisz ze jest szczesliwy? Ma kolegow lub to co jest mu potrzebne do szxzescia? Czy nie doznaje przykrosci i odrzucenia? Tego balabym sie najbardziej gdyby nas to dotyczylo nie obchodzi mnie jego szkola czy perspektywy na prace tylko to aby mial fajne dziecinstwo i dorastanie bez przykrosci i odrzucenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej mamo Aspika, a co jesli dziecko jest takie jak to w opisie autorki + boi się dzieci, nie chce mieć z nimi nic wspólnego, poczytuje je jako zagrożenie, nie daje się oswoić i np. widuje się wiele razy z innymi dziecmi z rodziny a dalej się ich boi i nigdy się z nimi nie chce w nic pobawić? Z dorosłymi ma kontakt ekstra zazwyczaj, ale o ile nie są to rodzice innych dzieci (tu juz zazdrosc i unikanie). Nawet spojrzec na dziecko nie chce. Pasjonuje się środkami transportu ojj bardzo. Czy to ZA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żałosny troll...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje dziecko być może będzie bardzo rozwinięte językowo. Masz wątpliwości przejdź się do poradni. Może też w taki sposób chce zwrócić na siebie uwagę, to pytanie po kilka razy by uzyskać odpowiedź wskazuje, że chce po prostu byś do niego mówiła. Opowiadasz mu jakieś rzeczy? Jak np. mówisz, ze gdzieś tam idziecie to wyjaśniasz co i jak? Opowiadasz jakieś ciekawostki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I skoro posługujesz się terminem "steoreotypia" to rozumiem, ze naczytalas się czegoś? :P To może serio pójdź do kogoś kto ma praktykę i Ci wszystko wyjaśni, bo takie czytanie w necie więcej szkody niż pożytku przyniesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka tak przyznam sie szczerze ze naczytalam sie duzo. Wszystko dzieki kolezance ktora w momencie gdy synek mial pol roku zasugerowala zaburzenia si zaczelam zglebiac temat i tak juz poszlo wkrecilam sobie spektrum autyzmu u mojego dziecka. Zawsze byl uparty gdy mial 20 miesiecy doczekalismy sie obserwacji w synapsis tam panie powiedzialy ze w jego rozwoju nie mozna doszukac sie zadnych zaburzen. Dlugo byl spokoj bylo super ale potem pojawily sie schematy i zapalila mi sie czerwona lampka bo pamietam ze w synapsis na wywiadzie nas o to pytano a tego nie bylo. Dodatkowo to mowienie ktoro opisalam w watku. Sama juz nie wiem czy nie przesadzam xzy to nie jest po prostu zachowanie dziecka ktoro chce aby bylo po jego mysli nawet w rozmowie chce uslyszec to co chce i koniec czy to juz zaburzenie. Bo to sa jednak.sytuacje sporadyczne te manipulacje,pytania zdarzaja sie czesciej ale tez gdy nie odpowiem tylko powiem no przeciez sam wiesz to mi powie odpowiedz i cieszy sie rozmowamW wiekszosci moxna z nim prowadzic normalny dialog. Poza tym zaczal mi wybrzydzac jedzeniem. Ja juz bylam w synapsis ktoro dla mnie jest na drugim koncu polski potem u tej terapeutki si jeszcze wxzesniej u psychologa od autyzmu oni wszyscy wykluczyli spektrum. Maz nawet nie chce slyszec nic wiecej na ten temat i nie pozwoli na inne konsultacje mysli po prostu ze zwariowalam i mnie wysyla do terapeutym. A ja jednak mam watpliwosci moj synek jest kochany jednak mam wrazenie ze jest specyficzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie jest to czasem forma zabawy? Mój synek się często tak droczył i nadal droczy. Teraz ma 3,5 i nie ma zaburzeń chyba, bo nic na to nie wskazuje. Takie droczenie u nas wyglądało tak: - mamo, co to jest? -kura. - co to jest? -kura -co to jeeest? -kogut Nieeee, to jest kura! Tak długo pyta, aż dostanie jakąś dziwną odpowiedź. nigdy bym nie pomyślała, że to coś niepokojącego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie zespół Aspergera. To zespół otępienia pointernetowego. Nie u dziecka, na szczęście u ciebie. Ale trudno się z tego wyleczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, to ja pisałam o synku z ZA. Czy moje dziecko jest szczęśliwe? Na szczęście ma kochającą rodzinę, wyrozumiałą, wspierającą- nie tylko nas ale i dziadków, ciocie i wujków, chociaż i w rodzinie są wyjątki. Dobrze się z nami czuje i wtedy owszem, jest szczęśliwy. Niestety, jest gorzej w placówkach czy na placu zabaw, miałam nieraz okazję widzieć go w grupie i niestety im starszy tym było gorzej, dopiero teraz przy kompleksowej terapii widać postępy również w tej dziedzinie, bo o ile inne rzeczy mogłam wypracować,o tyle z relacjami społecznymi praktycznie nie byłam w stanie pracować- jak miał mnie obok siebie to wolał bawić się ze mną. Tyle dobrego że nie widzi że ktoś go wyśmiewa, prowokuje, drażni się z nim, boi się czy odsuwa, bo by go bolało jeszcze bardziej. Chce być z innymi i widzi już że ma z tym problem, bo ktoś nie chce jego wizyt, jego towarzystwa czy nawet porozmawiać, a on nie wie dlaczego. Tak, bywa mu źle, przykro i niestety będzie to odczuwał coraz bardziej w miarę jak będzie coraz starszy i dojdzie do poważniejszych relacji, będzie chciał mieć kolegów, przyjaciela czy dziewczynę. Serce mnie boli z tego powodu, na szczęście ma też wyjątkowe talenty i mam nadzieję że opierając się na tym znajdzie swoją pozycję i swoich znajomych. Kryteria diagnostyczne ZA są dość obszerne, to jest jednak poważne zaburzenie a nie tylko "dziwaczne, mądre dziecko które sprawia wrażenie niewychowanego". Warto je poczytać jak ktoś ma wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieje ze u nas wszystko sie wyprostuje. Kurcze przykro mi z powodu twojego synka, nie ma na prawde ani jednego kolegi? Sa az tak duze roznice w funkcjonowaniu ze nie dogada sie z dziecmi? Czy to po prostu teraz dzieci sa inne mniej tolerancyjne, zamykaja sie w swoje grupy i wykorzystuja innosc do wysmiewania sie. Mam wrazenie ze kiedys gdy ja bylam dzieckiem tak nie bylo. Byly isoby mniej lub bardziej lubiane jednak nikt nie byl odrzucany calkowicie. Widze na placu zabaw jak nawet zdrowe dzieci sie nie dogaduja miedzy soba jak mowia do siebie ty sie nie bawisz i zamykaja sie w grupki. Wiem jak wazne dla chlopca jest miec chociaz jednego kolege. Mam sasiada ktory ma 6 lat tez mial wiele dziwnych zachowan straszna fiksacja na punkcie rolnictwa, nikt nie bawil sie z nim w przedszkolu nikt go do siebie nie zapraszal. Nie chcial w ogoke chodzic do przedszkola, nagle miesiac temu cos zaskoxzylo zaprzyjaznil sie z innym chlopcem. Teraz to jest inne dziecko.Zadowolone i towarzyskie z ktorym mozna o wszystkim porozmawiac a nie tylko o traktorach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki, ale ja swojego nie będę bronić na wszelkie sposoby, ma swoje za uszami, bywa złośliwy i agresywny. Mam wrażenie że to raczej rodzice bronią przed nim swoje dzieci, instynktownie podchodzą, stają przy nich, zabierają je jak zauważą u mojego jakieś dziwaczne zachowania. Chociaż kilka razy spotkałam się z fajną reakcją, ma też kuzyna którego mama- moja kuzynka- bardzo nas wspiera i wytłumaczyła swojemu pewne sprawy, ptorafią się świetnie bawić tylko niestety rzadko się widzą. W przedszkolu ma jednego kolegę- z wysokofunkcjonującym autzmem... to jest chyba jedyne dziecko które od niego nie stroni, a i on lubi ogromnie tamtego, tyle że z tego co mówi wychowawczyni, to ich relacje są bardzo powierzchowne. Co ciekawe, mój nieraz na terapiach, w ośrodkach spotykał się z dziećmi poważnie zaburzonymi i nigdy nie miał żadnych oporów w kontakcie z nimi, zwracał uwagę na to że ktoś nie mówi czy nie chodzi, tzn. mówił o tym, ale nie robi mu to najmniejszej różnicy czy ktoś się ślini i jęczy, czy jeździ na wózku, czy nie widzi i chce dłońmi "obejrzeć" jego buzię, akceptuje wszystko i wszystkich bez zastrzeżeń i to jest jedna z jego piękniejszych cech. Zdrowe dzieci, czy neurotypowe jak to się mówi, mają jednak odruchowo opory przed "innością", bez względu na wszelkie idee integracji. A w twoim przypadku bym się nie martwiła, jeśli byliście w Synapsis- to ośrodek który jako jeden z nielicznych diagnozuje już malutkie dzieci, są wyjątkowo dobrze przygotowani do wychwytywania spektrum już we wczesnym dzieciństwie, i jeśli oni i inni specjaliści mówią że jest ok to dopowiadanie sobie diagnozy to szukanie dziury w całym. Nie czytaj forów internetowych ani artykułów, tylko właśnie kryteria diagnostyczne. Dobrze że jesteś czujna, ale cechy autystyczne ma ogromna ilość dzieci, zresztą dorosłych też. Sama np. jestem dość pedantyczna, muszę mieć w domu ubrania poskładane w kostkę, skapretki poukładane równo w szufladzie, do szału doprowadza mnie otwarta szafka albo zawinięty róg dywanu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×