Kto z was adoptował zwierzaka mam pytanie

Czy to jest prawda, że po adopcji przychodzi ktoś i sprawdza w jakich warunkach żyją adoptowane zwierzaki. Nie to, że mam z tym problem tylko czesto nie ma mnie w domu w sensie mam ruchomy grafik zwykle dwa dni pracy /dwa dni wolnego) i pracuje od 9-19 i chce adpotowac kotka a najlepiek dwa z ww. powodow zeby kot nie czul sie samotny. Jak to wszystko wyglada?

niestety przyłażą i wypatrują każdego potkniecia ;/ Tez chciałabym zaadoptowac, ale dla mnie nie do pomyslenia jest zeby obce osoby łaziły mi po domu

Bierz koty i nie szukaj problemow tam gdzie ich nie ma. Niektore schroniska owszem, kontroluja czy srodowisko jest bezpieczne dla kota, ale nie po to, by robic komus problemy, a po to by upewnic sie ze zwierz dobrze trafil. Popros o kontakt przed ewentualna wizyta poadopcyjna i tyle, przeciez to tez sa ludzie.

To chyba dobrze, że sprawdzają? Wolontariusze z fundacji i ze schronisk chcą wiedzieć czy zwierzęciu nie stanie się krzywda. Jak nie masz w domu bomby, ani syfu totalnego to o co ci chodzi? Ja też tak myślałam jak ty, mój dom i po co mi mają głowę zawracać. Biorę koty, znaczy stać mnie na wszystko, czego wymaga kot, ale są ludzie nieodpowiedzialni i potem nie mają za co leczyć, kiedy zwierzę zachoruje

Owszem, jeśli chcesz adoptować kota z domu tymczasowego to podpisujesz umowę adopcyjną i przychodzą by zobaczyć czy masz odpowiednie warunki dla zwierzaka, zabezpieczone okna itp. To nie jest nic strasznego,bo też bym chciała wiedzieć do kogo trafia kot którym się aktualnie opiekuje :)

Weź lepiej jakiegoś z ulicy.