Powrót do byłego? Co o tym sadzicie?

Nadal go kocham. On zerwal, chcial swobody. Tydzien temu calowalismy sie, ale powiedzial ze nie daje mi nadziei. Powiedzial ze teskni i tez mnie kocha, ale milosc nie jest dla niego i ze nie chce. Zaprosil mnie do siebie na noc. Co myslicie? Jest jeszcze jakas szansa? Jak z nim rozmawiac o powrocie i wykorzystac to zaproszenie.

Poradzcie!!!

Myślę że on jest niezdecydowany ,on cię nie kocha. Być może czuje jakiś pociąg, no ale nie bierze ciebie na poważnie jesteś tylko na chwilę... Uważam nie ma sensu tego ciągnąć bo to ty będziesz cierpieć nie on.

Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Moim zdaniem źle zrobiłaś całując się z nim. Chce się Tobą zabawić a te teksty jak każdy facet..

Ja bym na Twoim miejscu nie dała się tak wodzić za nos. Moim zdaniem on mówi, ze nie daje Ci nadziei, ale zaprsza na noc bo chce jednego...Ja bym wiec powiedziała, ze skoro nie chce, to rozumiesz i w takim razie nie bedziecie sie wcale spotykac. Po czym zamilknij na 2, 3 tygodnie moze cos przemysli, a jesli nie to znaczy, ze nie jest wart uwagi. Na to chwile to wygląda jakby Tobie bardziej zalezalo, a on Ci " nie daje nadziei"- jakby jakas łaskę robil

Dziekuje za odpowiedzi! A czy widziecie w tym jakaś szanse, bo on to mowil tak naprawde ze teskni i widzialam smutek w jego oczach lekki

Ta tęskni za twoją cipka .. Skoro ci powiedział że i tak nic z tego nie będzie to po co mówi ze niby kocha i tęskni i zaprasza na noc chce tylko jednego