Kocham śpiewać, ale nie umiem

Pewnie dużo było takich tematów, jednakże chciałabym tu opisać swoją sytuację. Po prostu kocham śpiewać! Nie wyobrażam sobie życia bez tego, chociaż wiem, że NIE UMIEM tego robić i nie raz zafałszuję. Jednak moja miłość do tego wygrywa i chciałabym się zapisać na dodatkowe zajęcia indywidualne, ale jest jeden problem. A mianowicie moja rodzina... Nie raz słyszałam jak za moimi plecami mówią, że się drę nie śpiewam, że do śpiewania trzeba mieć talent... Ale ja wiem, że NIE BĘDĘ piosenkarką, chociaż taki zawód byłby dla mnie idealny. Niestety to tylko marzenia. Po prostu chciałabym się podszkolić w śpiewie. Czuję, że jak tego nie zrobię to będę niespełniona w tym swoim życiu... Już powoli dobija mnie fakt, że wszyscy wszystko genialnie robią, tylko ja nie mam żadnego talentu, a jak mówię, że chcę śpiewać to dziwnie się na mnie patrzą. Co mam robić? Śpiewać tylko i wyłącznie w swoim, domowym zaciszu? Mam też wadę wymowy, więc chciałam iść do logopedy, a też gdzieś słyszałam, ze śpiewając możemy zmniejszyć tę wadę. Może ktoś też miał takie problemy, że jego rodzina nie pozwalała się Wam rozwijać? Że naśmiewała się z Was? Bo powoli dochodzi do tego, że sama myślę, że nic nie umiem( i nigdy nic nie będę umieć ) oraz że już na zawsze będę zamykać się na świat, aby tylko nikt nie zobaczył, że to lubię, bo się ze mnie będą nabijać. :/ Jak sobie z tym poradzić? Tekst "trochę" chaotyczny za co bardzo przepraszam.