Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dzieci za oknem,prosze o rade.

Polecane posty

Gość gość

witam i prosze o kulturalną polemike. Mam kłopot z hałasującymi i wyjatkowo niewychowanymi dziećmi z okolicznych boków. Siedzą po 10-15 dzieciaków dosłownie 1,5 metra od mojego okna,ponieważ tutaj mają duże drzewo pod którym ,niejednokrotnie wraz z rodzicami,urzędują. Wczoraj krzyki ,piski,odbijanie piłki,a nawet tłuczenie butelek(!!!) od 8 rano do 21 . Menelstwa nocami raczej nie ma bo SM przegania a pijanych policja zgarnia.Wracam z pracy rano ,zdążę wziać prysznic i juz mam dosyć .Zaczyna sie imprezka dzieciaków. Rozmawiałam grzecznie że przecież kawałek dalej jest plac zabaw,tam też jest cień,jest jezioro rzut beretem mogliby rodzice wziać pociechy,są dwa parki ,5 i 20 min spacerkiem. Ale ciągle słyszę że to "dzieci przeciez" jestem w rozsypce ,mam dosyć.Nie jest to tylko mój problem bo i inni sąsiedi zwracali uwage,ale odp jest zawsze ta sama" przecież to dzieci" Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam pojęcia, bo kiedyś też przez naście lat pod moimi oknami było tak samo i nie było na nich mocnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozlej cos smierdzacego albo barwiacego na trawe i lawki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwa granaty i sprawa załatwiona :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smrodem ich i trucizną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozkładaj kartki "uwaga kleszcze i inne robactwo" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, niestety, po dobroci nic do takich nie dotrze. Ktoś wyżej dobrze poradził, coś smierdzacego albo barwiącego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to żaden argument, że to dzieci, jak siedzą z rodzicami, to ci rodzice prawdopodobnie potrafią zrobić jeszcze większy hałas. Dla dzieci jest plac zabaw. Sam mieszkam w bloku na parterze i pod moim oknem całe lato jest dzieciarnia, rozkładane koce itd. Czuję się, jakbym z nimi dosłownie mieszkał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja go nie kupiłem tylko mieszkam w nim od urodzenia:) Planuję wyprowadzkę z "domu rodzinnego", ale jeszcze ładnych parę lat tu pomieszkam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy od razu urodziliście sie dorośli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jeszcze parę lat się pomęczysz, bo w Polsce dzieci to święte krowy hodowane przez głupie krowy, w 90% dzieci wychowanych przez mądrych rodziców jest niewielki odsetek i giną w tłumie takich właśnie rozwydrzonych bachorów, nieodrodnych latorośli swoich patologicznych rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewa333333 dziś dlatego m.in. w życiu nie kupiłabym mieszkania na parterze xx Masz 46 lat a twoja dorosła "rada" rozwala. a) kupowanie mieszkania to jedna z opcji, też się dostaje z przydziału mieszkania, dziedziczy, itd itd, b) myślisz że na pierwszym, drugim, trzecim pietrze tego nie słychać? he he c) a co jakbyś mądrze kupiła na 5, a na 6 trafiła by ci się nagle melina albo obok twojego? Reasumując, nie ma znaczenie gdzie się trafi mieszkanie, ale ma znaczenie na jakich ludzi się trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w blokach to jest powszechne, bo na osiedlach jest blok na bloku, a place zabaw są zawsze pomiędzy, więc to słychać latem, gdy trudno przecież nie otwierać okien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akurat na 4 piętrze nie słyszę, a od wiosny do jesieni mam pootwierane okna i balkon, poza tym można wybrać mieszkanie w bloku, gdzie koło balkonów jest trawnik a nie plac zabaw czy miejsce schadzek meneli, z sąsiadami to samo mieszkanie, które nam nie pasuje z jakichkolwiek względów zawsze można sprzedać i kupić odpowiednie dla nas ale jak sie komuś nie chce palcem w bucie kiwnąć, to ja nic na to nie poradzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewa: sąsiadów też sobie wybierasz? Wiesz najlepiej gdzie są schadzki meneli?Dobre haha ty kobieto jestes jakaś psychiczna chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkałam w bloku rok,i wystarczyło żeby nabawic się nerwicy. Całe życie mieszkałam w domu jednorodzinnym, po ślubie przeprowadzilam się do męża ( miał mieszkanie w bloku), i nigdy więcej żadnego bloku! Wiem że to samo mogą napisać osoby które wychowaly się w blokowiskach, zdania zawsze pozostaną podzielone, ale dla mnie mieszkanie w bloku równaloby się z chorobą schizofrenii. Ludzie są różni, jedni olewaja i nic nie słyszą, drudzy dostają spazmow gdy za oknem od rana raban.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomnial wol jak cieleciem byl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mieszkam z rodzicami i siostrą, która jest samotną matką i dopiero mam w domu raban:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, sąsiadów też sobie wybieram - mam 2 mieszkania na klatce i sąsiadka to emerytowana profesor i jej syn informatyk to, kto mieszka za ścianą i gdzie się zbierają menele, w jakich dzielnicach, na jakich osiedlach i w których konkretnie miejscach nie jest tajemnicą wojskową, wystarczy byc dobrym obserwatorem i umieć rozmawiać w języku polskim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trafiła ci się taka sąsiadka to się ciesz. Mógłby ci się również trafić menel i wtedy mogłabyś sobie z nim porozmawiać... najlepiej w twoim ulubionym języku polskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie trafiła mi się, tylko przy szukaniu mieszkania zwracałam uwagę na to, ilu i jakich miałabym mieć sąsiadów proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkańcy też mogą się zmienić.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam pomysł: idź nazbieraj psie kupy i porozkladaj wokół tego drzewa, może cos pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewa33 masz racj*****chory są teraz gorsze niż kiedyś. Jak ja bylam mała to musialam być grzeczna i spokojna bo zaraz było bicie pasem. A teraz te dzieciary robią co chcą a matka nie reaguje. Raz wpadlam na faceta na rynku, to zaraz matka dobiegła i mi dala mocnego klapsa. A jak teraz na mnie jakiś dzieciak wpadnie to matka nic, zero reakcji. Dzieciory są teraz koszmarne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz jest taka nowo moda - darcie ryja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Leniwe mamuśki z telefonem a dzieci pozostawione same sobie, potem im brak więzi 'wynagrodzą'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym chyba zaczęła obgadywać gdzie się tylko da. Jakby całe osiedle zaczęło o nich mówić, to może dopiero wtedy by się wsytd rodzicom zrobiło i by się zajeli dziećmi jak należy. Jeśli po dobroci się nie da no to trudno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Sąsiedzi obok maja dzieciora w wieku szkolnym i dzisiaj od rana ten chłopak drze ryja jak po\y\ebany, na klatce schodowej wszystko słychać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
k*****,k****a ! mam to samo o ile nie gorzej,i nieprawdą jest że na 4 piętrze jest lepiej bo właśnie na 4 mieszkam.do tego jesienia i zimą plac zabaw na klatce schodowej i teksty"żone se pan znajdz,dziecko spłodz a nie piertol"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×