Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pies a facet i mieszkanie po remoncie

Polecane posty

Gość gość

Mam psa, takiego z którym jeżdżę do pracy (własna działalność). Spotykam się z psim szkoleniowcem. Poznaliśmy się dzięki psu, bo kiedyś miał psa tej rasy i był temat do rozmowy. Oboje wolni, więc zaczęliśmy coś razem budować. Często pracuje w jego miejscowości więc jeździłam po pracy do niego razem z psem. Byłam też z nim w jego pracy - z jego inicjatywy i u jego rodziny - też na ich zaproszenie, wyraźnie z psem. Sam uważał, że nie ma potrzeby bym jechała 30 km odwoziła psa i jechała do niego. Pies ułożony, grzeczny, pracujący z dzieciakami. W czym problem? T. ma mieszkanie po remoncie i usłyszałam, że teraz mnie zaprasza na weekend ale bez psa. Nie podał powodu. Wie dobrze, że nie mam go z kim zostawić - znajomi na wakacjach, rodziny brak... można by było zostawić w hotelu ale czy jest sens? Może jednorazowo tak, ale na dłuższą metę sobie tego nie wyobrażam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to kutafon, wyszło jego prawdziwe obliczem zerwij tą znajomość autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam zamiar ją bardzo ograniczyć, niech on jeździ do mnie, ewentualnie mogę przyjechać na te powiedzmy 2-3 godz. albo spotkać się na mieście. Był zachwycony moim psem, że idealnie ułożony, że taki spokojny, a co teraz nagle się stało... nie rozumiem kompletnie. Jego rodzice też zachwyceni, że pies niemal idealny. Jego ojciec spotkał mnie kiedyś na mieście jak szłam z psem przy nodze bez smyczy i kagańca. Pies równo noga w nogę. Nadziwić się nie mógł. Byłam z nim nie raz w jego pracy, nawet jego szef nie miał nic przeciwko... pies radośnie witał klientów, którzy chcieli a jeśli nie chcieli leżał lub siedział spokojnie... Nie upieram się by go zabierać wszędzie, ale też nie chce by męczył się sam w mieszkaniu np. przez 12 godz. To pies który kocha ludzi, inne psy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
porozmawiaj z nim, spytaj wprost o co chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popieram komentarz wyżej. Zawsze trzeba stawiać na rozmowę. Można powiedzieć, że rozmowa jest takim uniwersalnym lekarstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Nie rozumiem twoich rozterek. Dlaczego od razu nie zapytalas go dlaczego bez psa, przeciez do tej pory nie bylo to dla niego zadnym problemem. Czy naprawde chodzi o to wyremontowane mieszkanie? To co on ma teraz w tym mieszkaniu? Perskie dywany czy latajace po salonie wolno ptaszki czy ma nowa kobiete ale z kotem. O co chodzi? Ty tu piszesz na forum zamiast zapytac jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam w zbyt dużym szoku by zapytać, ale porozmawiam na spokojnie. On uważa się za psiarza, dlaczego więc nagle zmienił zdanie. Mam prawo przynajmniej usłyszeć wyjaśnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez nie musisz sie z nim klocic. Normalnie zapytac o przyczyne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On uważa się za psiarza, dlaczego więc nagle zmienił zdanie. X Krępuje się przy psie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty się ruszasz gdziekolwiek bez tego psa? Nawet do roboty mu się z psem wj***las. Co za wyczucie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×