Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pieje,ze jest na podyplomowych,pracuje.nie dodala ze matka jej dziecko bawi

Polecane posty

Gość gość

Jak mnie wpieniaja takie osoby....chwali sie, ze jest na podyplomowce, ze robi kariere, ze pracuje na caly etat...ale tego ze z dzieckiem siedzi jej matka, ktora rzucila swoja prace (!) by pomoc corce i zieciowi, tego juz nie mowi, dowiedzialam sie od niej przypadkiem w innej rozmowie. Chwalic to sie moze ktos kto naprawde dal rade sam, bo sorry ale studia kolejne plus praca to zerowy wyczyn, jak sie ma pod dachem matke, ktora robi za darmowa nianke, odzwierna, kucharke i sprzatraczke. Nigdy nie spotkala po powrocie z pracy tam balaganu, bo matka ma nerwice ze sprzata co dwie godziny. Dziecku pochowala zabawki bo balagan bedzie. Czym takie osoby jak ta moja znajoma sie chwala, tym ze sa cwane i umieja sie urzadzic czyims kosztem? Na mnie dziala sukces osob, ktore naprawde wszystko zrobilyu same, np. najpierw sie wyksztalcily, zdobyly dobra pozycje, a potem dziecko ktore wychowaly prawie ze same. To jest powod do chwalenia sie, a nie to, ze jest sie cwanym i kutym na cztery nogi. Albo matki ktore choc sie nie wyksztalcily to same dzieci wychowaly, wole takie niz cwaniary . Ta kolezanka tak przy mnie pieje a wie doskonale, ze ja na podyplomowe nie pojde bo darmowej nianki nie mam, obca moze byc niepoczytalna, nie pojde na razie nigdzie niestety bo maz tez ma prawo odpoczac po pracy w weekend a nie sam bawic sie z dzieckiem, zawsze to we dwojke latwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ z ciebie nudziara. Zajmij się sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co? Zazdrościsz? Co z tego, że jej matka pomaga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem autorką pierwszego postu, ale się zgadzam. Tu nie chodzi o to, że babcia/matka/teściowa pomaga. Niech pomaga jak chce, ale jak potem słyszę przechwalanie się takiej matki, że ona bez trudu pogodziła pracę, studia i wychowywanie dziecka to śmiech mnie ogarnia. Pogodziła to wszystko dzięki pomocy innych i nie ma odwagę to przyznać, a nie pitolić, że "ja sama dałam radę ze wszystkim". Nie, nie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem autorką pierwszego postu, ale się zgadzam. Tu nie chodzi o to, że babcia/matka/teściowa pomaga. Niech pomaga jak chce, ale jak potem słyszę przechwalanie się takiej matki, że ona bez trudu pogodziła pracę, studia i wychowywanie dziecka to śmiech mnie ogarnia. Pogodziła to wszystko dzięki pomocy innych i nie ma odwagę to przyznać, a nie pitolić, że "ja sama dałam radę ze wszystkim". Nie, nie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale macie bol d**y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wogole nie lubie przechwalania sie... zawsze mam wrazenie, ze przechwalaja sie osoby, ktorych (nie liczac ich samych) mikt inny nie docenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja bratowa wróciła do pracy jak jej dziecko skończyło pół roku, dziecko pod opieką mojej mamy 5 dni w tygodniu. Bratowa (lubimy się, żeby nie było...) mówiła, że ona sobie nie wyobraża kilku lat w domu z dzieckiem. Ja, siłą rzeczy, muszę sobie wyobrazić taką perspektywę, bo moja mama zajechana opieka nad bratankiem ani myśli ładować się w to samo z moim dzieckiem. Nie mam do niej pretensji, nie oczekuję pomocy, dajemy sobie radę, ale jednak mam trudniej. Inna sprawa, że nikt mi potem niczego nie wypomni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektore to w ogole bohaterki zycia. Ona URODZILA! prezydent powinien jej order dac. Do tego ma posprzatane w domu. OJEJ. jest taka samodzielna i zaradna, ze chodzi do PRACY. ona na nikogo nie liczy jest samowystarczalna tylko dziecko badz dzieci wychowuj***abcia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dzieci dwoje, pracuje, maz w domu po 19 wiec i tez sama sprzatam. Gotuje tylko kolacje. Dzueci na wakacjach u jedej i drugiej babci max. 2 tyg w roku w lecie. Padam na gebe... :-P a dzisiaj siedze na zwolnieniu lek. bo jedno chore i nie moze isc do przedszkola. Mam nadzieje ze nie bedzie dymu w pracy. Ale nie mamy rodziny blisko i nawet mimo ze sa wakacje nie mam z kim dzieci zostawic. Kiedys kolezanka mi powiedzusla ze mnie podziwia ale mi sie z tego smuac chcialo. Gdybym do tego byla wypoczeta i nieznerwicowana to moznaby moze i podziwiac a tak ja sama czesto czuje ze sytuacja mnue przerasta ale nie mam pomyslu co zmienuc zeby bylo lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×