Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

michasia87

"szczęśliwi do byłych nie piszą"

Polecane posty

Moja historia jest dość typowa lub nie. Byłam z chłopakiem 6 lat, nasz związek był baaardzo burzliwy, było parę incydentów nie do przyjęcia zarówno z mojej jak i jego strony. Jakiś czas temu się rozstaliśmy. Ja poznałam kogoś z kim spędzałam czas (czysto po koleżeńsku), a Michał o mnie walczył. Chciał powrotu, ale dał mi wolną rękę. Nie naciskał na mnie. Ja chciała by moje koleżeńskie spotkania z Jarkiem przerodziły się w coś głębszego i nie raz, nie dwa w bardzo brzydki sposób potraktowałam Michała. Po jakimś czasie mi się odwidziało, a to a sprawą tego, że Michał zaczął się spotykać z pewną dziewczyna. To był moment kiedy mi się oczy otwarły. Moja zmiana nastawienie zamieniła się radykalnie. Teraz to ja zaczęłam się starac o niego, ubiegać się o jego względy etc. Michał podchodził do Moniki z wielkim dystansem. Nie brał tego związku na serio.. Niestety ona zaangażowała się o to bardzo. Wytykała mu, że na swoim profilu na fb, ma wciąż moje zdjęcia, że się za dużo ze mną spotyka etc.. Kiedy on dodał jakieś zdjęcie to ona zasypała fb komentarzami w stylu serduszek czy buziaczków (dodam, że panna ma lat). Kiedy wiedziała, że Adrian ma się ze mną spotkać, specjalnie robiła mu ogromna malinkę na szyi (pisałam już, ze ma lat:P), następnie jakiś czas później dodała zdjęcie (stare bo sprzed paru miesięcy) gdzie są razem podpisane „#LOVE”. To był moment w którym pękłam. Starałam się jakoś trzymać, chciałam być dzielna ale przegrałam. Zablokowałam Michała na wszystkie możliwe sposoby. I nie chodziło mi o zdjęcie ale o ten podpis. Michał dzwonił do mnie po 24 razy dzienni (choć był odrzucany bo o zablokowałam na telefonie), pisał do mojej koleżanki, żeby mi przekazała, że jestem dla niego wciąż bardzo ważna, że się nawet zastanawiał nad powrotem do mnie. Pisał do mnie przez innych znajomych, potem dzwonił z telefonu brata etc.. raz przypadkowo odebrałam i mi powiedział, ze on nigdy nie pokocha nikogo tam mocno jak mnie, ale nie chce wyjść na dupka względem Moniki etc. Tego samego dnia, niespodziewanie do mnie przyjechał. Powiedział mi, ze bardzo mu na mnie zależy, ze Monika jest taka dobra i nie wie jak ma to wszystko ogarnąć. Powiedział, że dla niego jest to wyłącznie zdjęcie i nie patrzał nawet na jego opis. Wspomniał, że on tego nie podchodzi tak emocjonalnie jak ona, ale że ona się zaangażowała i on nie wie co z tym wszystkim zrobić. Pod koniec spotkania powiedziałam, że ma do mnie nie dzwonić ale ogarnąć sprawy z Moniką. Nie odzywaliśmy się do siebie przez jakiś tydzień, on wciąż próbował się ze mną skontaktować – wciąż bezskutecznie. Tydzień później napisała do niego moja przyjaciółka, bo moje zachowanie zakrawało już o depresje. Z Rozmowy wynikło, ze Michał się boi mi znowu zaufać, bo znowu coś wywinę. Stwierdził, ze za późno się obudziłam, ze on teraz jest z relacji z kimś innym, że nie mógł już dłużej czekać etc.. Następnego dnia napisał do mnie (bo go odblokowałam na FB). Powiedział, ze strasznie za mną tęskni, że myśli o mnie dzień w dzień, szczególnie przed spaniem bo w ciągu dnia stara się czymś zająć. Wspomniał, ze tęskni nie tylko za mną ale i za moją Mama, moim psem etc.. Przyznał, że żałuje, ze tak się sprawy potoczyły. Wspomniał, że źle jest mu beze mnie, że wciąż go nachodzą wspomnienia etc.. Wysyłała mi swoje zdjęcia, wypytywał co robię.. dziennie dawał jakoś do zrozumienia, ze tęskni. W końcu ja zaproponowałam spotkanie. Na początku wydawał się baaardzo zdystansowany. Ja oczywiście nie wytrzymałam i się popłakałam. Wtedy on powiedział, ze to wszystko moja wina, ze tak się skończyło, że on walczył o mnie przez bardzo długi czas ale ja nie chciałam. Przyznałam się do winy ale też wspomniałam, że jak tylko na horyzoncie pojawia się Monika, to od razu się ogarnęłam. Wtedy w nim coś pękło, przyznał, że z Moniką to chyba nie jest to, że on tego nie czuje. Denerwuje go to, ze ona jest za miła, nigdy o nic się nie wkurza nawet jak ma powody. Powiedział, ze on nie wie jak ma to ogarnąć, bo jeśli z nią zerwie to nie będzie miał zycia u siebie na osiedlu (wiem, ze to dość kryminalnie brzmi ale ona zna wszystkich, a on dość dba o swoją reputację. Poza tym, ona jest taka miiiiiła…). Powiedział, mi że mnie wciąż kocha ale to ja go zraniłam. Monika tak samo przypadkowo powiedziała, mu że sprawdza mój profil i mojej przyjaciółki. Podczas spotkania ona dzwoniła NON STOP.. W końcu on odebrał i się wytłumaczył, ze pojechał coś do urzędu załatwić, a ona od razu zaproponuje, ze po niego przyjaedzie.. On nie chciał. Rozłączyli się a ona znowu dzwoni.. NON STOP.. Michał ewidentnie był zmęczony nią, tymi telefonami, tym że ona nie daje mu oddechu etc, a jest osobą która ceni sobie swoja prywatność. Nigdy przed nikim się nie otworzył – tylko przede mną i sam to przyznał. Po spotkaniu dziennie pisaliśmy, dzwonił do mnie od czasu do czasu, niby po jakąś głupotę. Kiedy z głupot wysyłałam mu swoje fotki „a’la woliński” w windzie, to zawsze mnie komplementował, zagadywal, martwił się jeśli późno wracałam z imprezy do domu.. Koniec konców wszystko jednak stoi w miejscu, bo Michał nie wie jak ma się z tego wszystkiego wyplatać. Pomocy.. nie wiem co mam z tym wszystkim zrobić. On do niej nie czuje nic poważnego, ona ewidetnie albo za bardzo się zaangazowała, albo lubi rywalizacje szczególnie, ze wg niej jest na pozycji wygranej... Aczkolwiek te malinki, komentarze, podpisywanie zdjęć #love, jest informacja do mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce mi się tego wywodu czytać ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lol, ale p************e Jakby cię chciał, to by z tobą był, jak by jej nie chcial, to by z nią nie był. Chce mieć dwie na raz i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×