Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość magnola1101

ZWIĄZEK Z NARKOMANEM, MOJA HISTORIA

Polecane posty

Gość magnola1101

Pewnie się bardzo rozpiszę ale chcę to z siebie w końcu wydusić ku przestrodze dla innych, więc jeśli macie ochotę to przeczytajcie, opowiem wam moją historię... Byłam z narkomanem 6 lat... Tak 6 lat aż sama w to nie mogę teraz uwierzyć, wiele razy mnie okłamywał, obiecywał że już nie zaćpa, brał jakieś dopalacze, fetę, maryśkę, wiele razy znajdywałam u niego lufki, paczuszki z białym proszkiem, a on zawsze się tłumaczył że to nie jego, że koledzy mu to podrzucili w pracy albo że to już dawno miał... Jego matka do mnie wydzwaniała wiele razy z pytaniem czy jest teraz u mnie albo że wieczorem gdzieś pojechał i nie wraca a mi pisał smsa wtedy że idzie spać... Byłam kłębkiem nerwów, żyłam w ciągłym strachu że on znowu mnie oszuka i zaćpa, bywało tak że jak poszedł to nie wracał kilka dni a ja to strasznie przeżywałam nic prawie nie jadłam a on miał to w d***e bo ćpał :( Ale i tak ja głupia mu to wybaczałam, nawet wtedy gdy okradał własną rodzinę, wiele razy jego matka mi pisała i dzwoniła że ją okradł z pieniędzy i nie ma go w domu i żebym się z nim jakoś skontaktowała żeby wrócił a ja oczywiście to robiłam ale to i tak bez skutku bo wracał wtedy kiedy mu się ćpanie kończyło i nie miał kasy, aż w końcu przyszedł czas kiedy okradł nawet moją mamę, widział jak chowa pieniądze i w którym miejscu, a kiedy moich rodziców nie było w domu a ja byłam zajęta czymś, on tam poszedł do tego schowka i ukradł 200 zł. Potem mama zobaczyła że nie ma tych pieniędzy pytała się czy ja nie brałam a ja w szoku że nawet by mi to do głowy nie przyszło, potem padło na niego, on oczywiście się nie przyznawał, kłamał że pewnie gdzieś się zgubiły itd. płakał nawet że jak moja mama może go o coś takiego posądzać... Udawał tak idealnie, tak perfekcyjnie kłamał że mu uwierzyłam, tylko mój tato mu nie wierzył do końca, ja wtedy wpadłam na pomysł że jeśli się nie przyzna to już się do mnie nie dodzwoni i to będzie koniec i tak zrobiłam wyłączyłam tel. w końcu się przyznał napisał do mojej mamy że wziął te pieniądze bo musiał pilnie spłacić dług i nie miał wyjścia... Wybaczyłam mu nawet to... Po tej akcji było dobrze ale na krótko potem znowu jak tylko dostawał wypłatę to poszedł w tango, nigdy nie miał pieniędzy bo wszystko pakował w ćpanie a mnie okłamywał że na paliwo wydaje albo że coś mu się w aucie popsuło i musiał kupić albo że zgubił, wymówek na brak pieniędzy miał tysiące, aż przyszedł taki dzień że już nie wytrzymałam po tym jak kolejny raz dowiedziałam się że okradł własną matkę na 500 zł... Zdałam sobie wtedy sprawę że mnie także by okradał i że nie skończyłoby się tylko na tamtym razie gdzie ukradł mojej mamie kasę, byłam zniszczona psychicznie, załamana, krzyczałam przez tel. do niego jak on mógł to znowu zrobić, płakałam aż w końcu rodzice przyszli wzięli mi telefon i powiedzieli, zobacz do czego on cię doprowadza! Zostaw go bo jest tylko gorzej, i tak zrobiłam bo dotarło do mnie że już nie będzie lepiej a tylko gorzej, nie było łatwo ale się nie poddałam, miałam wsparcie w rodzinie. Piszę to ponieważ chcę przestrzec wszystkie dziewczyny które są w związku z narkomanem, żeby nie pakowały się w to bagno, zwłaszcza jeśli są na początku takiego związku i myślą że to pewnie nic takiego... Ja też tak myślałam, ale niestety było coraz gorzej i nawet kiedy wydawało się że z tym skończył to było tylko złudzenie, to zawsze powracało. Pamiętajcie, pomyślcie o sobie, o swojej przyszłości, uwierzcie że jest pełno fajnych facetów i jeszcze możecie poznać kogoś wartościowego na kogo zasługujecie, ja poznałam w końcu wspaniałego faceta bez żadnych nałogów, który dba o mnie i mnie szanuje i jestem z nim szczęśliwa, przy nim teraz naprawdę czuję że żyję i życzę wszystkim kobietom które są z narkomanem aby zaznały szczęścia i spokoju z kimś normalnym i wartościowym, oraz siły i odwagi aby zakończyć taki związek. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gratuluję ci I życzę szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnola1101
Dziękuję i nawzajem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnola1101
Jeśli ktoś tkwi w takim związku lub zna kogoś kto jest w takim związku to piszcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnola1101
Wiem że długi tekst i nie wszystkim chce się czytać ale być może są tutaj osoby w podobnej sytuacji co ja byłam i chętnie poznałabym waszą historię jeśli ktoś zechciałby się nią podzielić tutaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×