Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie mam kogo zaprosić na 18

Polecane posty

Gość gość

Zbliżają się moje 18 urodziny. Nie mam żadnych znajomych, całymi dniami siedzę w domu podczas gdy ludzie z mojej klasy i osiedla ciągle gdzieś wychodzą, imprezują, bawią się. Nie jestem zbyt lubiana i nogdy nie byłam. Nie wiem czy to jest spowodowane moim charakterem, zachowaniem czy wyglądem, jednakże mam coś w sobie co odpycha ode mnie ludzi. I jest tak odkąd pamiętam. W podstawówce i w gimnazjum zawsze byłam sama, nigdy nie byłam w żadnej grupce. Byłam też wyśmiewana z powodu tego że jestem gruba, nie umiem się ładnie ubrać itp. W liceum teraz jest tak samo. Na osiedlu miałam kiedyś małą grupkę znajomych, ale pokłóciłam się z nimi i od 2 lat nie mam z nimi kontaktu, a oni w tym czasie poznali nowych przyjaciół, ze mną już się nie kolegują. Nie mam przyjaciół, chłopaka, rodzeństwa. Moja rodzina chce przyjechać na moją 18 (babcia, dziadek, dalekie ciocie i wujkowie) ale chciałabym trochę poimprezować w ten dzień. Myślę że rozuniecie o co mi chodzi. Nie chcę też spędzać tego dnia sama, gdyż robiłam już tak pare lat temu w urodziny, ale wtedy czułam się jeszcze gorzej. To uczucie że dzień taki jak osiemnastka mam spędzić sama jest okropne i nikomu tego nie życzę. Macie może jakieś rady co zrobić w związku z tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 lata w tym wieku to prawie wiecznosc, ludzie sie zmieniaja. Ja bym zaprosila stara paczke "na zgode" a jak czujesz sie niepewnie ze strojem, popros ktoras z najmilszych dziewczyn, zeby Tobie cos doradzila. Nie masz nic do stracenia, inaczej znow bedziesz zalowac samotnych urodzin. Usmiechnij sie do siebie w lustrze i rusz zapraszac ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w ogóle nie miałam 18. Zaprosiłam ludzi, ale nikt nie przyszedł. Spędziłam ten dzień totalnie sama, w pustym mieszkaniu. Ale nie były to pierwsze ani ostatnie urodziny, które tak spędziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 1 schudnij. Po 2 jest wiele yotuberek, które prowadzą modowe vlogi. Postaw na klasyk. Jeansy, t-shirt, swetry, ramoneska. Latem długa spódnica z rozcięciem i koszulka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym na Twoim miejscu zaprosiła właśnie ciocie, dziadków, wujków. Rozumiem, że wolałabyś z rówieśnikami spędzić ten dzień, ale skoro nie masz znajomych, to z pewnością lepiej zaprosić rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:01 chyba, żeby załapać większego doła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - w sumie to całą klasę - 30 osób. Z góry wiedziałam, że kilku osób nie będzie, bo to był początek ferii i już wyjeżdżali, więc powiedzmy że 25. W piątek było w szkole ok, w sobotę rano dostałam kilkanaście smsów z informacją że ktoś nie może, ktoś jest chory, do kogoś wujek przyjechał i tak dalej. Nawet osoba, którą uważałam za przyjaciółkę się nie pojawiła i nawet smsa nie napisała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, 2 lata temu świętowałam moje 18 urodziny tylko z najbliższą mi rodziną, ponieważ sama nie chciałam celebrować tego dnia ze znajomymi. To była rodzinna uroczystość i było naprawdę w porządku. Niepotrzebny mi był tłum ludzi, z którymi tylko czasami rozmawiam albo nawet rzadko (wiem, ze jak ktoś wyprawia osiemnastkę to zaprasza byle kogo, byleby było licznie... - ale to nie moja bajka). Nie szukaj nikogo na sile, naprawdę z rodzina tez ten dzień może być dla Ciebie wyjątkowy. Poza tym, doceń to ze rodzina (babcie...itd) chce być z Tobą w tym dniu. To kochane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 12 03
Ale na siłę nikogo nie zmusi, żeby do niej ktoś przyszedł. Poza tym powinna się cieszyć, że rodzina chce z nią spędzić ten czas. No i pewnie dostanie niezłe prezenty:). Ja tak miałam i wcale nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy jeszcze tu jesteś, ale chce napisać, że mam podobnie. Ja 18 kończę pod koniec października i najprawdopodobniej spędzę je sama w górach (tak sama sobie wymyśliłam).. Moja historia jest inna, ale powiem w skrócie.. W podstawówce gdyby nie moja kuzynka (byliśmy w tej samej klasie) to byłabym sama.. Moja rodzina była patologiczna, było kilka spraw o dom dziecka.. A w szkole byłam dla wszystkich nikim, nawet dla nauczycieli, chociaż moja wychowawczyni bardzo mi pomogła, bo dostawałam od niej ciuchy a czasami płaciła nawet za wycieczki (np do kina pamiętam).. Przeszłam przez piekło i w domu i w szkole.. W gimnazjum było przez pierwszy rok dobrze.. Aż w końcu nadszedł czas gdzie wszyscy się spotykali, jeździli, opowiadali na jakie to zajęcia nie chodzą, a ja nawet na buty nie miałam to z czasem kontakt się zacierał, w domu też nie było fajnie.. W drugiej gimnazjum na początku roku pokłóciłam się z kuzynką, zaczęła rozsiewać plotki, zaczęły się hejty w internecie, bo w szkole dawali mi spokój do pewnego czasu. Później już było gorzej. Od listopada do stycznia może byłam w szkole kilka razy.. Później tylko poszłam poprawić oceny i "pożegnać się" ze wszyskimi.. Mialam juz myśli samobojcze, aż w końcu chciałam i próbowałam to zrobić.. W tedy znowu prawie trafiłam do domu dziecka, ale rodzeństwo się wstawiło i stwierdziło, że mi pomogą.. Wszyscy i tak mnie zostawili, a brat powiedział, że nawet na pogrzeb by nie przyszedł.. Jedyny plus to, że moja mama się wystraszyła i przestała pić.. Jednak mi już nie zależało.. Poza tym miałam zaburzenia odżywiania, depresję, lęki, lekką nerwicę.. (to już 3 gim) Aż w końcu po drugiej próbie trafiłam do szpitala, gdzie moja rodzina nagadala takich głupot i kłamst, że nie miałam po co tam być.. Kiedy wyszłam po dwóch dniach trafiłam na Oimie i później znowu szpital psychiatryczny (ten sam), ale powiedziałam prawdę, jednak i tak wszyscy twierdzili, że kłamie i sobie wymyslam.. Miałam dość.. Powiedziałam, że tak oczywiście, że kłamie, że mówiłam same bzdury, bo nie chce chodzić do szkoły.. Powiedziałam to co chcieli usłyszeć i wyszłam.. Później następny rok to był koszmar.. Ale dnia 1 stycznia 2016 roku powiedziałam sobie "jeszcze dwa lata do mojej 18 nastki, dwa lata to nie dużo, będę walczyć o siebie, spróbuję wygrać ze wszystkim i albo swoje urodziny siedzę z uśmiechem na twarzy albo się zabije".. W tedy nawet nie wiedziałam jak bardzo mogę być szczęśliwa.. Nie ukrywam.. Nadal nie mam znajomych, a rodzina ma mnie za pustą idiotkę, która jest nic nie wartym śmieciem.. A teraz chodzę do zaocznego liceum (bo miałam wybór albo rzucić szkołę albo chodzić zaocznie, bo nie miałam na bielety), będę szła na studia, a znajomych kiedyś będę mieć i na pewno tą 18 nastke spędze samotnie tak jak Ty.. Mimo wszystko też mnie to boli, że nie mam go z kim świętować, ale wolę sama niż z fałszywymi uśmieszkami rodziny, a w górach jest pięknie i to będzie mój taki przełom.. Teraz już w każdej chwili będę mogła stąd wyjść i się "uratować", dlatego mogę Ci polecić jeśli możesz i masz możliwość to jedź, zrób coś co uwielbiasz robić. I wszystkiego najlepszego!!! Trzymam kciuki! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem magii 18. Niby dorosły, a mentalnie dalej dziecko. Ja nie obchodziłam 18. A i tak miałam wtedy grypę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez nie dostalam d siostry bluzke i sweter mamy kolczyki jej kochanka bob=mbonierke nawet alkoholu nie bylo a moj stary mawet mi kart nie wyslal nie przezywaj jak mrowka okres dzien jak zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaproś rodzinę, babcie dziadka, wujków. W czym problem? Moje najlepsze wspomnienia z urodzin to właśnie 18 urodziny które spędziłam u babci na wakacjach. Na "imprezie" były jej sąsiadki i 2 babci przyjaciółki. Wszystkie panie mocno po 60. Babcia upiekła tort, popiłyśmy wina ...likieru. Były wspomnienia z ich młodości , zdjęcia i masa śmiechu. Aż mi się łza w oku kręci. Bo z tamtego grona dziś przy życiu została tylko babcia. Żadnych innych urodzin później...hucznych mniej czy bardziej, w klubie ze przyjaciółmi ... czy w pracy z koleżankami nie wspominam tak ciepło. Czy do świętowania urodzin naprawdę są Ci potrzebni obcy ludzie którzy na co dzień mają Cie gdzieś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję wam wszystkim za rady. Piszecie żebym zaprosiła rodzinę, ale po pierwsze zdołuje mnie to jeszcze bardziej a po drugie zawsze jak zjeżdża się rodzina to nie zwracają na mnie większej uwagi. Nawet na mojej komunii gadali tylko ze sobą, nie zwracając na mnie większej uwagi i całą komunię spędziłam z moim dużo młodszym rodzeństwem ciotecznym. Na moich imieninach to samo: zaśpiewali sto lat, pogadali ze mną chwilkę, a zaraz zaczęły się tematy typu och praca, dzieci, polityka, sąsiedzi i inne tematy na które zawsze gadają. Oni siedzieli przy stole, ja chwilę siedziałam z nimi, potem przesiadłam się na fotel w końcu pokoju, a w końcu miałam tego dosyć i poszłam do swojego pokoju. Nikt nawet nie zwrócił uwagi że wyszłam, a przynajmniej nikt na to nie zareagował. Tak byli zajęci gadaniem. I moja 18 wyglądałaby zapewne tak samo. Już 15 którą spędziłam z rodziną tak wyglądała. Dlatego 16 i 17 spędziłam sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś idz do psychologa na nfz ----http://kolejki.nfz.gov.pl/ - wpisać poradnie zdrowia psychiczego Najlepiej Ty się zapisz. Doczekasz się terminu na 2019 albo dalej. Autorko nie przejmuj się że gadali między sobą na Twoich 15 urodzinach. 15 latka to jeszcze dzieciak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×