Z moim facteem jestem tylko po to by moje dziecko mialo tate

i rodzine.Mam corke z poprzedniego zwiazku moj facet zakceptowal.Jego rodzina tez corke pokochala.Traktuja ja jak wnuczke ale ja sie dusze w tym zwiazku. Zmuszam sie do bycia z tym czlowiekiem tylko dla corki.Zeby nie stracila taty.Babci dziadka .Jak sie rozstaniemy zostane z corka sama jak palec i tej samotnosci boje sie najbardziej.Nie mam nikogo- rodzice niezyja..

nieciekawa sytuacja,poswiecic sie tak dla corki?przeciez to nie jest jej ojciec tak naprawde.a co jesli kiedys ci powie,ze niepotrzebnie sie meczylas?ze moglas odejsc bo wcale nie jest jej ta pelna rodzina potrzebna bo widzi,ze mama nieszczesliwa?

jak sie rozstane to zostaniemy same tylko we 2.

cx

A co z prawdziwym ojcem dziecka i jego rodzina???

A ja uwazam ze jestes mega egoistka. Robisz wszystko dla wlasnej wygody.

Mhmmmm :) wez schizofreniczko powymyslaj lepsze tematy, bo nudno :/

Z ojcem dziecka nie jesteś, z tym też Ci źle..chociaż obcy ludzie ja zaakceptowali. Szkoda twego dziecka bo mu nawet normalnego domu nie potrafisz zapewnić..

Wlasnie tez chcialam zwrocic na to uwage - ze z tym zle, z tamtym bidulka sie dusi. Trzeba bylo dziecka nie robic.

corka nie zna ojca biologicznego.z jego rodzina nie mamy zadnego kontaktu.dalczego egoistka?on wie o tym ze nie jestem z nim szczesliwa.

hghg

vvcvc