Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pierwsza ciąża poród samemu

Polecane posty

Gość gość

Hej, mam 26 lat jestem w pierwszej ciąży brzuszek rośnie, do porodu 2 miesiące... wiadomo jest stres przed porodem i zastanawiam się czy rodzić sama czy nie.. ojca dziecka nie ma, mogę poprosić kogoś z rodziny ale czy to dobry pomysł? z waszych doświadczeń warto żeby mi ktoś spoza szpitala wspierał itd. czy to zbędne. Jak będę się darła to boje się że będzie położna jakaś nieprzyjemna bo słyszałam historie jak położne potrafią być chamskie, a ja mam to do siebie, że głośna jestem hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego ojca dziecka nie ma? powinien sie zmobilizowac i przyjechac. w koncu to jego dziecko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wnikaj, nie ma to nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli puściła się z pierwszym lepszym, nie zabezpieczyła się i zaciążyła. Wiesz chociaż kto jest ojcem ? Czy byłaś zbyt pijana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie wnikaj, nie ma to nie ma x prosisz o pomoc, a teraz pyszczysz jak zbuntowana 15 latka.. Mogłaś sie nie puszczać z pierwszym lepszym to bys nie miala dylematów czy brac kogos z rodziny czy nie. a jak gwałt to było usunac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej rodzić z osobą towarzyszącą. Po pierwsze dlatego, że w razie powikłań jest ktoś kto pomoże Tobie ocenić obiektywnie sytuację, w razie czego masz świadka wydarzeń. Lekarze są dużo milsi i poświęcają więcej uwagi jak widzą że jest ktoś jeszcze oprócz ogłupionej bólem i farmakologią kobiety. Po drugie- z osobą towarzyszącą łatwiej przejść poród- masaż, pomoc pod prysznicem, zwykłe trzymanie za rękę itd. Ale musi to być osoba, przed którą nie wstydzisz się nagości. Możesz również zaznaczyć lekarzowi że prosisz o intymność w czasie badania, wtedy będzie wypraszał z sali drugą osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech ktoś z Tobą koniecznie będzie. Tam nikt się o Ciebie nie zatroszczy. Nie wiem, jakby się skończył mój poród gdyby nie mąż. W finale po wielu godzinach zabrali mnie na cesarskie cięcie, bo źle oszacowano wagę dziecka na usg. Lekarka pomyliła się o ponad kilogram... To mąż dbał o mnie, podawał wodę, wycieral, mobilizowal do oddychania, biegał prosić o znieczulenia, ostatecznie o cc. Synek trafił do inkubatora przez to wszystko. Choć poród odbywał się w terminie. Wszystko na szczęście jest dobrze. Ale nikomu nie życzę takich fatalnych doświadczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
źle oszacowano wagę dziecka na usg. Lekarka pomyliła się o ponad kilogram... x usg jest ORIENTACYJNE. boze co za ameby :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"prosisz o pomoc, a teraz pyszczysz jak zbuntowana 15 latka.. Mogłaś sie nie puszczać z pierwszym lepszym to bys nie miala dylematów czy brac kogos z rodziny czy nie. a jak gwałt to było usunac" xxx Nie pyszczy, tylko nie ma ochoty rozpisywać się na forum o swoich osobistych, być może bolesnych sprawach. Chyba ma do tego prawo. Prosi o pomoc? No tak. Ale żeby odpowiedzieć na zadane przez nią pytanie wiedza o ojcu dziecka nie jest do niczego potrzebna. Autorka nie prosiła o ocenę swojego prowadzenia się. Nawet jak się puszczała, to co was to obchodzi? Wolno jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Położna wykorzysta przeciwko Tobie to, że bedziesz sama, wiem co mówię, bo ja i kilka znanych mi dziewczyn miało niestety wątpliwą przyjemność rodzić z suk..i, ktòre miały nas gdzieś, bo przecież byłyśmy same. Nigdy więcej porodu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy od tego na jaką trafisz położną, i jak będzie przebiegał poród. Za pierwszym razem nie wiedziałam co mnie czeka, wolałam mieć koło siebie kogoś życzliwego, poród przebiegł tak szybko że, szczerze mówiąc, do niczego za bardzo mi mąż obok mnie nie był potrzebny ani nie miał okazji w niczym pomóc, po porodzie- już tak. Za drugim razem specjalnie poszłam do szpitala który jest chwalony przez pacjentki za życzliwy, wspaniały personel, bo wiedziałam że mąż może nie dojechać. Mąż dojechał po 3 godzinach, przez ten czas położna skakała wokół mnie, cały czas pilnowała, sprawdzała, podawała wodę, przecierała kark, masowała plecy i generalnie robiła co się da, łącznie z trzymaniem mnie za rękę ;) Była wspaniała i gdybym miała rodzić do końca tylko z nią, to bym nie przeżyła tego jakoś źle, mimo że poród nie przebiegał lekko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź kogoś ze sobą. Ja byłam sama. Położna zajrzała raz na godzinę, zbadała i szła w p**du. Przyszła dopiero na finał. Cały czas byłam sama jak pies. Myślałam, że zwariuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×