Więcej niż kilka zdjęć dziecka na facebooku to oznaka kretynizmu.

Sama mam dwojke ale chyba spalilabym sie ze wstydu gdyby w przyszlosci dowiedzialy sie ze ich mamusia do zrzygania spamowala 400 blizszym i dalszym znajomym fotkami ich ryjkow. Zastanawialam sie czy wrzucac w ogole, ostatecznie poprzestalam na jednym. Nie czaje moich kolezanek, to spamowanie to chyba jeszcze glupsza moda niz uszka pieska na snapie. Czy do ludzi nie dociera ze ogladajacy predzej wywroci oczami po 20 zdjeciu niz sie zachwyci?