Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak odzyskać zaufanie po kłamstwie?

Polecane posty

Gość gość

Witam. Mam 20 lat. Mam pewien problem. Mianowicie oklamalam swojego chłopaka dwa razy. Nazwijmy go K. Zacznę od tego że dzisiaj przypada 8 miesiąc jak jesteśmy razem. A ta felerna sytuacja stała się jakieś dwa, trzy tygodnie temu. On jest starszy ode mnie 5 lat, do tego felernego dnia wszystko było dobrze, nie raz się klocilismy ale o jakieś bzdety i to dzień max dwa i było wszystko dobrze żadnych kłótni i awantur. A ja głupia go oszukalam. Przejdę do sedna. Pewnego dnia wszedł na swoim komputerze na moje konto na Facebooku i przeczytał wiadomości z moją koleżanką z którą to knulam że kołami go i pojedziemy na Woodstock a jemu powiem że jestem u siostry w Poznaniu. Przeczytał wszystko od deski do deski dzwonił a ja nic bo akurat spałam. Co gorsza na następny dzień wielce obrażony a ja jeszcze nie wiedziałam o co klamalam mu ze nie dostałam okresu. To zrobiłam po to żeby zwrócić na siebie uwagę a on znalazł podpaske w śmietniku w ten dzień... Masakra nie odzywał się tydzień aż w końcu pojechałam do niego zaczęłam płakać przepraszać czułam się okropnie, że go tracę. Zerwał ze mną zaraz po tym jak mi to powiedział przez smsa a ja się przyznalam do wszystkiego. Mniejsza w to. Zeszlismy się ale on nie zachowuje się tak jak dawniej, unika mnie jest oschly. Wymyśla pracę byleby tylko się ze mną nie widzieć. Ja się staram jak mogę on mówi mi że to widzi ale ja już nie mam na to wszystko siły wiem że to moja wina ale ja nie chciałam go oklamac akcja rodzi reakcje bo gdyby on nie był taki zaborczy bo zapomniałam wspomnieć że zabranial mi nawet wyjazdu z koleżankami nad morze to bym mu przecież powiedziała że jadę a wcześniej z tym okresem sklamalam bo nie poświęcał mi czasu... Co mam zrobić żeby ponownie mi zaufał? Jak mam się zachowywać? Proszę o pomoc.. Mam dość tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dojrzałaś do poważnego związku. Zjebałaś, pogódź się z tym. Woodstock ważniejszy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo pomocne. Z resztą i tak nie pojechałam a jak pan/Pani taki cwany to ciekawe jakby sam się zachował w sytuacji w której nic nie może nigdzie nawet do znajomych na domowke..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś infantylną egoistką. Na jego miejscu bym cię po prostu zostawiła. W normalnym, dojrzałym związku porozmawiałabyś z nim o wyjeździe, doszlibyście do porozumienia np jedziecie razem albo jedziesz na jeden dzień na jakiś ważny dla ciebie koncert ale nie nocujesz, albo po prostu zrezygnowała i zasugerowała rekompensatę w postaci innego wyjazdu/koncertu. Żal chłopaka, niech zostawia takie byle co jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łatwo jest tak kogoś oceniać po pozorach. Nie? Żałosne jest to co Pani pisze, bo jak widzę ktoś tu ma chyba zbyt niskie ego ale to już nie mój problem. Pozdrawiam i życzę mniej kwasu w tej niewypazonej gębie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szry
gość dziś ocena przez pryzmat przedstawionej sytuacji... wiec.. JAKIE POZORY? Nie nadymaj sie tak, jedyna zalosna reakcja to powyzsza pisemna agresja na wczesniejsza negatywna ocene, ktora zostala po prostu swietnie zaargumentowana:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety nie, bo jeśli ktoś doradza mi po fakcie rozmowę z osobą z którą nie da się rozmawiać o takich rzeczach bo na każdą moja prośbę słyszę nie to raczej to nie jest dobra rada. Nie prosiłam o wyzwiska typu że jestem dnem, to także nie jest argumentacja. Z resztą jeśli nie ma się nic do powiedzenia sensownego to bardzo proszę nie komentować, bo jak widzę ktoś tu ma chyba problem ze sobą i bawi się nieudolnie w psychologa. Żegnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×