Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Osoba towarzysząca na weselu.

Polecane posty

Gość gość

Zostałam zaproszona jako osoba towarzysząca jakoś na początku tego roku. Zapraszającym był kolega, który w moim odczuciu jest tylko kolegą i kompletnie nie widzę nas razem jako pary. Żadnego przyciągania. Żadnych wielkich emocji. Czyste... koleżeństwo? Może coś jest ze mną nie tak, ale w wyobrażeniach "TŻ" wygląda dla mnie inaczej. Nie chodzi tu o wygląd (nie oceniam po wyglądzie), lecz o jakieś wznieślejsze uczucia. Wzajemne porozumienie, tęsknota, zainteresowanie, ciekawość, wodzenie za tą osobą oczami itd itp. Nie wiem, może coś jest ze mną nie tak? ;/ Ale wracając do wesela... Zgodziłam się pod wpływem impulsu. Brawa dla mnie (bo wesela są dwa, w tym jedno dwudniowe) :oklaski: Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że z mojej strony jest to jedynie kolega, zaś z jego... W języku nastolatków czuję, że go 'friendzonuje'. Widzę, że oczekuje czegoś więcej. Tu mnie muśnie dłonią w plecy. Tu wręczy kwiaty z okazji urodzin. Tu chce się spotykać co raz częściej. Doszło nawet do tego, że nawet do spowiedzi chce się ze mną wybrać. Z czasem poczułam się osaczona. Wiem, że jest za późno, żeby cokolwiek odwoływać. Poza tym nie chciałabym mu tego zrobić. Nie jestem z tych osób, które w ostatnim momencie zmieniają zdanie. Tylko jak "przeżyć" to wesele, żeby nie urazić go w jakiś sposób? Jak odgonić się, jeśli będzie chciał czegoś więcej niż towarzyszenie mu na weselu? Co jeśli będzie próbował mnie pocałować? Cokolwiek? W dodatku mamy jeden pokój... Nie wiem, stresuje mnie to. Czy była któraś z was w podobnej sytuacji? Ewentualnie w sytuacji, gdzie "friendzonujecie" kogoś, z kim nie chcecie być w związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale to on Cie tak ostatnio zaczal osaczac? Bo z tego co zrozumialam to juz cos od Ciebie chcial przed tym jak Cie zaprosil. Do tej pory Ci to zwisalo i powiewalo to niech dalej tak bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×