Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kodeks Pracy, ktos pomoze?

Polecane posty

Gość gość

Miałam ostatnio nieprzyjemną sytuację z moją przełożoną, wszystko skończyło się pisemnym upomnieniem. Ta osoba manipuluje swoimi pracownikami, używa gry słów, przekształca nasza wypowiedzi, próbuje nam wmówić sytuacje, które nie miały miejsca, wykorzystuje swoje wysokie stanowisko, żeby dręczyć, wytykać błędy, przez to chodzimy zestresowani i się jej boimy. Ostatnio odmówiłam rozmowy z tą kobietą na osobności, ponieważ chcę mieć świadków takowych rozmów(wiem, że w tej pracy łamie się prawo, w odpowiednim czasie sama zamierzam to zgłosić), dlatego nie mogę sobie pozwolić na rozmowę z nią w cztery oczy, bo wiem, ze może to się skończyć źle dla mnie, moje wypowiedzi zostaną przekształcone. Czy jest jakikolwiek paragraf, artykuł w Kodeksie Pracy, na który mogę się powołać i odmówić kolejnej rozmowy na osobności, bez obecności np moje kierownika, bądź innego pracownika? Dziękuję za pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś, coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma takich regulacji w K.p. Ale moze macie wewnetrzne procedury w firmie, ktore reguluja np. sposob komunikacji poziomej i pionowej? W takich sytuacjach najlepiej omawiac sprawy droga pisemna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety nie mamy, ale tak jak piszesz, będę musiała wszystko załatwiać pisemnie, umowę mm do końca września, więc jakoś będę musiała wytrzymać. Dowiedziałam się, że po tym jednym zajściu chciała mnie zwolnić w trybie natychmiastowym, co jest śmieszne, bo nie naruszyłam żadnych przepisów, w przeciwieństwie do tej firmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby kogoś zwolnić, trzeba mieć do tego powód, nie zwalnia się pracownika od tak, od takich pracodawców jest PIP i Sąd Pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miej przy sobie dyktafon, włącz go przed wejściem na rozmowę, wyłącz po wyjściu. Nie przerywaj nagrywania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie myślałam, ze przyjdzie mi nagrywać rozmowy z moimi przełożonymi, ale masz rację, będę musiała kupić jakiś mały dyktafon i nagrywać rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość doswiadczony
Ale wy głupoty piszecie . Nie ma juz od 28 lat Ludowej Polski . Jest od 28 lat R P . Nie wygrasz z bogatszym od siebie . Kto ma władze ten ma kasę . Kto ma kasę ten ma władze . Pracodawce stać na takiego prawnika ze mogą z ciebie zrobić złodziejke . Zboczona babke , niepoczytalna . A ty czym zapłacisz . A na Inspekcje pracy nie licz . Inspekcja ma prawo werdyktu ale nie ma prawa dopilnowania wykonania .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie zachowanie pracodawcy/ przełożonego to klasyczny mobbing. Zgłoś anonimowo do PIP. To nie prawda, że nie masz szans udowodnienia prawdy. Przed Tobą byli zapewne inni dręczenie w podobny sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja rada- nie zaczynaj wojny, której nie możesz wygrać. Przemyśl to. A dyktafon miej i użyj go. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No chyba żartujecie? To od czego jest PIP? Mamy bezprawie? Mam się zamknąć i narażać życie dla tej pracy? Wymaga się ode mnie prac na wysokościach, nikt na badania mnie nie wysłał, nie mam uprawnień do wchodzenia na drabinę, więc mam ryzykować? A jeśli spadnę, to usłyszę od ZUSU, że nikt nie kazał mi wchodzić i mogłam odmówić wykonania polecenia i co? Zostanę z złamaną nogą, ale jeszcze gorzej kręgosłupem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracodawce stać na takiego prawnika ze mogą z ciebie zrobić złodziejke . Zboczona babke , niepoczytalna . X Na jakiej podstawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to, że posiadam maile( od asystentki dyrektora, kierownika regionalnego), na których jest czarno na białym, co mamy robić(odnośnie wchodzenia na drabinę), to też żaden dowód? Mam takich kilka, z różnych okresów, nawet z grudnia 2016r. Mam wydruki z kasy z niemieckiego zarządu, w których jasno jest napisane, że mamy powiesić zawieszki sufitowe, a aby to zrobić, musimy wejść na drabinę, na najwyższy szczebel. Rozumiem, że to też żadne dowody i mogę to sobie wsadzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja rada- nie zaczynaj wojny, której nie możesz wygrać. Przemyśl to. A dyktafon miej i użyj go. Pozdrawiam. X Skoro mam nie zaczynać wojny, której nie wygram, to po co mi dyktafon? Racją jest, ze zapewne nie stać mnie na takiego adwokata, którego będzie miał mój pracodawca, ale przede mną byli inni pracownicy i przynajmniej z 2 osoby(które miałam okazje poznać) godzą się z moją wersją, w razie rozprawy będą zeznawać, jedna z nich pracowała tam ponad 4 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem warto skonsultować się z dobrym prawnikiem, który specjalizuje się w prawie pracy. Ja ze swojej strony polecam pana Tomasza Tomaszczyka z jst kancelaria. Ma doświadczenie i zna się na rzeczy, na pewno chętnie pomoże rozwiązać Ci ten problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja radzę skonsultować się z jakąś kancelarią i prawnikiem polecam Tomasza Tomaszczyka z JST specjalizuje się właśnie z prawie pracy myślę, że pomoże w wyjaśnieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×