Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mieszkam blisko tesciowej i mam dosc..czy wg was przesadzam?

Polecane posty

Gość gość

Mieszkam w tym samym bloku i ona ciągle przychodzi i kontroluje czy mam ugotowane cos dla mego męża jak przyjdzie z pracy Mam 4 tygodniowa coreczke ,ktora bardzo marudzi i nie daje zyc Kiedy corka placze,to tesciowa zjawia sie i zla ,ze slychac placz na cala klatkę i ze źle cos robię skoro płacze,daje setki rad i ciągle poucza , nawet jak mam trzymać butelkę kiedy karmie malutka. Kiedy maz ostatnio sam zrobil stol do kuchni to przylazla i powiedziala do mnie"przytul go i pochwal za to ze wam tak zrobil slicznie stol" Mam bardzo atrakcyjna mame,ktora wyglada bardzo mlodo i tesciowa ostatnio rzucila do mnie tekst" musze ci powiedziec,ze twoja matka wcale nie wyglada zle jak na to ,ze jest ze wsi" Tesciowa jest nauczycielka i ma poczucie wyzszosci nad innymi i uwaza ze moja rodzina jest gorsza bo pochodzimy ze wsi a ona z warszawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam,ze maz jest wobec mnie fair i często mnie broni przed nią. Nie jest maminsynkiem i tez ma dosc matki Ona potrafi siedziec kolo mnie i rzuca cos w stylu" musisz przyznac ze lepiej ci sie nie moglo trafic jak moj syn,ale ci sie udalo trafic na dobrego chlopaka" Owszem moj maz jest super facetem ale dzieki ojcu a mie matce Tesc byl wspanialym czlowiekiem i on ma jego charakter,a matka to hetera ktora nigdy go nie szanowala i sterowala nim jak chciala.nigdy nie zrozumiem jak tesc wytrzymywal z taka baba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuje... Nie przesadzasz, każdy miałby dość. Dobrze że mąż nie jest maminsybkiem, bo byłoby dużo gorzej. Skoro go też to wkurza to może niecg z nią pogada? Ja bym się zamykała w domu i tyle, potem bym mowila że odsypiamy w dzień bo w nocy mała nie śpi i nie slyszysz pukania. P.S. moja corcia też marudzila że nic nie mogłam zrobic, to niedługo minie, nie martw się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściową jak pierwszy raz ja poznalam to wypytywala mnie o wszystko ,z jakiej rodziny pochodze i czy katolickiej,ile zarabiam i co robi i jak żyje moje rodzeństwo To byl godzinny wywiad,po czym stwierdzila ze za malo zarabiam i moj zawod jest kiepski oraz zasugerowala ze nie powinnam siedziec w kieszeni meza czyli jej syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś rzuciła przy stole "wiesz ja chciałam dla tomeczka taka piękna znajoma dziewczynę lekarkę ,która ma wysoko postawionych rodziców na poziomie,ale szkoda ze tomus jej nie chciał ,bo mielibyśmy w rodzinie takie persony" Powiedzialam jej ,ze niestety moja rodzina nie sklada sie z lekarzy i adwokatow. Bylo mi serio smutno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona musi mieć zawsze racje i chwali się jakie ma idealne dzieci,bo jeden syn przedsiębiorca,mój maż wybitny inżynier a córka najmlodsza studiuje prawo Kiedy powiedzialam do niej raz ze moj kuzyn sie rozwodzi to rzucila tekstem"ojojoj co ty masz za rodzine"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro twój mąż się tym nie przejmuje to dlaczego ty do głowy bierzesz? Olej babę i nie wpuszczaj jej do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mowie wam dziewczyny ,ze najgorsze chyba są tesciowe nauczycielki Ja kiedys poszlam do restauracji zjesc obiad ,bo nie mialam sily i czasu ugotowac i ona akurat mnie nakryla,ze wychodze z tej knajpy,bo szła do sklepu.taki pech. Potem mialam kazanie ,ze powinnam w domu gotowac i nie jesc na miescie bo to niezdrowo itd. Ciagle przylazi i pyta"a tomus bedzie mial co zjesc jak przyjdzie z pracy?gotowalas cos? Bo jak nie to u mnie jest obiad i niech przyjdzie" Naprawde juz nie mam sil do tej baby.nie wiem czy przesadzam czy serio to tesciowa z koszmarow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość lakszmi
O,i to jest konkretna odpowiedz.Musisz jej pokazac gdzie jest jej miejsce,i,ze to jest wasze a nie jej zycie.Jesli tego nie zrobisz,to ona do konca zycia bedzie cie ponizac,ale jesli postawisz na swoim,to troche sie poburmuszy,ale za to bedzie ciebie i twoja rodzine szanowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie gdy tylko zaczyna się podobać teściowa , natychmiast przestaje dalej pić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przesadzasz Matka troszczy sie o syna poprostu i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:50 Mężczyzna zawsze będzie syneckiem mamusi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za j*******a krowa! powiedz jej aby w***********a do siebie i zajęła się swoim życiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, musisz się postawić teściowej. Powiedzieć wprost, że przytulanie męża, gotowanie obiadów itp. to nie jej sprawa. Może jesteś za spokojna i to dlatego. Ja mam raczej dominujący, apodyktyczny charakter, potrafię powiedzieć komuś wprost co myślę. Mam to po mojej mamie i niestety często się ścieramy, jako dwie wybuchowe osoby. Ale mama mnie szanuje, a ja ją, liczymy się z naszym zdaniem i jak któras przegnie, to potrafimy wyciągnąć rękę. Moja teściowa to znowu oaza spokoju. Może dlatego rzadko popadamy w konflikt. Czasami mam wyrzuty sumienia, że może ona ze mną nie może wytrzymać, ale do rodziny mnie chwali, że ma dobrą synową :P Dodam, że nie mieszkamy razem ani z teściową, ani z moją mamą. Żadna też nie wpada bez zapowiedzi ani się nie rządzi. Z kolei bardzo wspólczuję mojej bratowej, bo ona jest cicha, spokojna, nie postawi się teściowej, czyli mojej mamie. Mówiłam jej, że powinna tupnać nogą, ale ona chyba się boi mojej mamy. Mój brat znowu matce nic nie powie, bo to ukochany synuś, młodszy (różnica pomiędzy nami 8 lat) i ta moja matka rządzi się u nich w najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściową masz z dowcipow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wbiła szpile twej matce ze ze wsi pochodzi.hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje :(. Moja Ciocia juz staruszka mieszkala w tym samym bloku z tesiowa tak jak Ty. Ona na dole a tesciowka na 4 pietrze I co? Zawsze kazala mojej Cioci przyjezdzac do nas po 'kaczory' i 'koguty' na wies ;) I mowila jej, ze jest biedaczka i nic nie dostala na wiano ....:( To z czasow mojej Babci takie akcje sie toczyly:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nauczycielki nie maja problemu zwrócenia komus uwagi nazywaja rzeczy po imieniu moj zięć jak przyszedł po swoje małe dziecko do mnie/opiekuję się/ był wypity,więc dziecka mu nie wydałam-odebrała córka zapytalam grzecznie,czy jest po piwie?___wydarł tę niewyparzoną gębę, , nie zniżyłam się do jego poziomu też jestem nauczycielką i mam bzika na punkcie dzieci ,uczulona na podpitych rodziców,i wcale nie musi to być mój zięć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem nauczycielka i nie wyobrazam sobie upokarzac tak moja synowa, w ogole kogokolwiek. To nie jest kwestia zawodu tylko mniemania o sobie i poczucia wyzszosci. Ja zapytalabym ja wprost " kto dal mamie/pani prawo zeby mnie oceniac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wystarczy grzecznie ale dobitnie powiedzieć, że prosisz o ustalanie z tobą wizyt, bo przychodzenie bez zaproszenia jest irytujące i nie na miejscu... im szybciej postawisz granice, tym mniejsze wrzody sobie wyhodujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trudno uwierzyć,że dla nauczycielki wieś wciąż jest osadą zabitą deskami i ludzie tam jacyś inni??? i co z tego ,że ze wsi w mieście to dopiero wielu prostaków można spotkać i nie wykształcenie jest wyznacznikiem kultury osobistej można mieć kilka fakultetów ukończonych i być prostakiem wolę mieć do czynienia z prostym człowiekiem o wielkiej kulturze osobistej niż z prostakiem i chamem bez wychowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestancie podkredlac to,,ze ta baba jest nauczycielka. Nie kazda nauczycielka tak sie zachowuje. Twoja tesciowa jest po prostu prostaczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Choć czesto sie zdarzają takie sytuacje, to musze was ostrzec - to akurat jest Prowo!! Kilka razy czytałam juz tu ten temat, ze teściowa dogryza synowej, bo ona miała dla niego upatrzoną dziewczynę lekarkę:O Autorko, daj juz spokoj. Albo zmień szczegóły. Ostatnim razem nic nie pisałaś, ze jestes w ciąży:) i teściowa nie mieszkała zaraz obok was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę ze to nie prowo bo sama znam taka historie w rodzinie i teściową była tez nauczycielka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat prowo o teściowej nauczycielce i niedoszłej narzeczonej lekarce czesto tu widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×